„Nocny krzyk” [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„Nocny krzyk” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 29.06.2022, 20:06

Ostatnimi czasy wydawnictwo NonStopComics odbiega od wydawania dłuższych i regularnych serii z wydawnictwa Image, na rzecz pojedynczych, zamkniętych albumów. I choć uwielbiam ten trend, to mam wrażenie, że tutaj mamy do czynienia ze spadkiem formy.

 

Nocny krzyk opowiada historię Teresy, młodej dziewczyny prowadzącej sklep związanych z horrorami i okultyzmem. Pewnego dnia postanawia przyzwać dżina, mającego spełnić jej życzenie. Wbrew domysłom, jej oczom nie ukazuje się klasyczny rosły mężczyzna, a nastolatka uwielbiająca anime i mangi. Kobiety wspólnie będą musiały rozwiązać problemy protagonistki.

 

Domyślam się, że koncept na historię spodoba się wielu Czytelnikom tej recenzji, albowiem ja też byłem zachwycony podczas lektury. Niestety, muszę wielu uprzedzić, iż taki obrót spraw tylko pogarsza całą sytuację, gdyż dalsza część komiksu może rozczarować.

 

Bo niestety Nocny krzyk ma wiele problemów, a największym jest właściwie brak fabuły. Historia bazuje na prostym, acz kreatywnym pomyśle z dżinem, tylko zarazem stara nam się to opakować wieloma dodatkowymi wątkami. Problem w tym, że te ostatnie nie są w żaden sposób angażujące i tylko wynudzają czytelnika, zabierając mu czas na rozwinięcie głównej opowieści.

 

I to nie tak, że mamy do czynienia z komiksem, który jest o niczym, ale bardziej jego wątki po prostu ze sobą nie współgrają. Twórca rzuca nam rozmaite okruszki, lecz pokusił się o przejście na wyższy poziom od klasycznego masz tu okruszki i złóż z nich bułkę, gdyż miałem wrażenie otrzymania zbioru okruchów z całej szkolnej stołówki z rozkazem odtworzenia bochenka chleba. Może to się jakoś ze sobą klei, ale ja po lekturze nie mam bladego pojęcia jak miałoby to działać.

 

Przez ten fakt mało wyraziście wypadają też postaci, gdyż wspomniane wątki zabierają naprawdę sporo materiału i nie mamy czasu na zarysowanie charakterów. Smuci mnie to szczególnie, ponieważ w chwilach dialogów pomiędzy głównymi bohaterkami, naprawdę byłem wciągnięty w lekturę, a nawet zdarzyło mi się kilka razy zaśmiać, co powinno też dobrze świadczyć o jakości humoru w tymże tytule.

 

Oczywiście, jak to zwykle w przypadku komiksów wydawnictwa NonStopComics bywa, rysunki wyglądają fantastycznie. Twórca pokusił się o pozostawienie nienarysowanych twarzy bohaterek, co jest zabiegiem nietypowym, ale bardzo pasuje do tej opowieści. Gdyby scenariusz był równie dobry, co warstwa graficzna, to na pewno znalazłby się w mojej topce. Czy warto brać dla wspomnianej kreski? Dla koneserów ładnych obrazków zdecydowanie mogę odpowiedzieć twierdząco.

 

Ostatecznie Nocny krzyk to komiks z dużym potencjałem, ale niewykorzystanym. Nastąpił tutaj zdecydowany przerost formy nad treścią, który poskutkował dziełem nie tyle złym czy tragicznym, co po prostu niespełniającym oczekiwań. Ratują go trochę rysunki, ale jeśli ktoś oczekuje przede wszystkim dobrej historii, to powinien sięgnąć po inne pozycje tego wydawnictwa, nawet wydane w tym miesiącu jak np. RIP.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl