Eliminacje LKE: kompromitacja Lecha, mistrz Polski przegrał w Islandii!
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 04.08.2022, 22:36
Po kompromitującym występie Lech Poznań przegrał pierwsze spotkanie trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy z Vikingurem Reykjavik 0:1. Mistrzowie Polski wyglądali beznadziejnie przez całe 90 minut i przed rewanżem znajdują się w bardzo trudnej sytuacji.
Początek meczu to dość nieoczekiwana przewaga gospodarzy, którzy w pierwszych dziesięciu minutach dwukrotnie zagrozili bramce Lecha. Najpierw w piątej minucie kąśliwe uderzenie Magnussona sprzed szesnastki końcówkami palców obronił Bednarek, a cztery minuty później bliski szczęścia był Sigurpalsson, uderzając minimalne obok słupka. Następnie podopieczni Johna van den Broma zaczęli prezentować się nieco lepiej, ale skuteczność w akcjach ofensywnych wołała o pomstę do nieba. Kolejne próby wrzutek czy to z lewej, czy prawej strony, nie trafiały do adresata znajdującego się w polu karnym, a Islandczycy bardzo często znajdowali okazję do wyjścia z groźną kontrą. Właśnie taka sytuacja miała miejsce w 45. minucie, gdy po rzucie rożnym Lecha z szybkim atakiem ruszył Sigurpalsson. Skrzydłowy wykorzystał pasywną postawę obrońców Kolejorza i technicznie uderzył zza szesnastki, pokonując bramkarza mistrza Polski. Kilka sekund później sędzia zakończył pierwszą, tragiczną w wykonaniu Lechitów połowę, zapraszając piłkarzy do szatni.
Drugą połowę poznaniacy rozpoczęli od 100-procentowej okazji Joao Amarala, ale Portugalczyk strzelił zbyt lekko, dając Jonssonowi szansę na skuteczną interwencję. Ledwie chwilę potem świetną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Kristoffer Velde, ale jego próba jedynie odbiła się od poprzeczki bramki Vikingura. Po bardzo trudnym początku drugiej części spotkania miejscowi zdołali się jednak otrząsnąć i wrócić do gry. Od tego momentu gra mistrza Polski była dla kibiców prawdziwą męką i można się zastanawiać, czy przyjęta przez klub polityka transferowa o niewydawaniu żadnych pieniędzy z transferów Modera (11 mln euro), czy Kamińskiego (10 mln euro), jest dobrym planem. Co więcej, na dziesięć minut przed końcem bliżej zdobycia kolejnego gola byli Wikingowie, ale Punyed minimalnie się pomylił. W ostatnich akcjach meczu przyjezdni częściej kontrolowali futbolówkę, ale nic z tego nie wynikało. Ostatecznie Lech przegrał z Vikingurem 0:1 i przed rewanżem znajduje się w trudnej sytuacji.
Vikingur Reykjavik — Lech Poznań 1:0 (1:0)
Bramki: 45' Sigurpalsson
Vikingur: Jonsson — Gunnarsson, Ekroth, McLagan, Tomasson — Magnusson, Punyed, Ingason (46' Djuric) — Sigurpalsson (53' Andrason), Agnarsson, Gudjonsson (86' Atlason)
Lech: Bednarek — Pereira, Douglas, Dagerstal, Rebocho — Murawski, Karlstrom (60' Kvekveskiri) — Skóraś, Amaral (73' Szymczak), Velde (61' Tsitaishvili) — Ishak
Żółte kartki: 42' Tomasson — 71' Murawski, 82' Pereira, 88' Rebocho
Sędzia: J. Xhaja
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.