PGE Ekstraliga: blisko sensacji w Toruniu, minimalna zaliczka Apatora
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 21.08.2022, 19:40
Blisko było sensacji na Motoarenie. For Nature Solutions Apator Toruń pokonał Moje Bermudy Stal Gorzów w pierwszym spotkaniu ćwierćfinału PGE Ekstraligi, ale tylko 46:44. Taki wynik jest doskonałą wiadomością dla gości, którzy do meczu przystępowali bez trójki podstawowych zawodników — Martina Vaculika, Andersa Thomsena oraz Oskara Palucha.
Pomimo sporego zagrożenia deszczem zawody doszły do skutku, a rozłożona na nawierzchni plandeka spełniła swoją funkcję. Pierwszy wyścig wieczoru to zwycięstwo Pawła Przedpełskiego, który odparł ataki Bartosza Zmarzlika oraz wykorzystał fakt, że jedyną dobrą ścieżką jazdy była ta przy kredzie. Chwilę później w biegu juniorów przyjezdni wystartowali na 4:2, ale po fatalnych błędach Hurysza oraz Bartkowiaka to torunianie wygrali 4:2 i powiększyli przewagę do czterech oczek. Dwie następne gonitwy kończyły się remisami 3:3, a wszystko za sprawą kapitalnych startów w wykonaniu Patricka Hansena oraz Szymona Woźniaka — gorzowscy żużlowcy już po pierwszych metrach znajdowali się na prowadzeniu, spokojnie dowożąc jakże potrzebne zwycięstwa.
W drugiej serii startów stan toru nie uległ większej zmianie, co oznaczało, że zawodnicy dojeżdżali do mety w takiej kolejności, w jakiej wychodzili spod taśmy startowej. W takiej sytuacji zgromadzeni na Motoarenie kibice byli świadkami dwóch kolejnych, nudnych remisów i miejscowi utrzymywali prowadzenie 20:16. Szansą na odmianę był siódmy wyścig, w którym po starcie żużlowcy Apatora jechali na podwójnym prowadzeniu, ale ku zaskoczeniu wszystkich na dystansie Pawła Przedpełskiego pokonał Patrick Hansen, zapewniając drużynie bardzo ważne punkty.
Po kilkuminutowej przerwie zawodnicy wrócili do rywalizacji, a w ósmym biegu doczekaliśmy się powrotu do tradycyjnego remisu 3:3 — Zmarzlik świetnym atakiem na wejściu w drugi łuk wyprzedził Lamberta, ale Zieliński obronił się przed napierającym Jasińskim. Dziewiąta gonitwa to natomiast całkowite zaskoczenie w Toruniu, ponieważ para Zmarzlik — Woźniak nie dała szans dwójce Dudek — Przedpełski i od samego starty prowadziła podwójnie, niwelując stratę do dwóch oczek! Z kolei już chwilę później fatalnie zachował się team Holdera, który nie zdążył ze zmianą motocykla przed końcem dwóch minut i rajder gospodarzy został wykluczony z wyścigu. W trzyosobowej obsadzie Lambert dojechał przed Hansenem oraz Bartkowiakiem, a For Nature Solutiona Apator Toruń prowadził z Moje Bermudy Stalą Gorzów tylko 31:29.
Czwarta seria startów rozpoczęła się od kolejnego zwycięstwa przyjezdnych, tym razem 4:2, co oznaczało, że w całym meczu mieliśmy remis 33:33. Miejscowi mogli tutaj mówić o sporym szczęściu, ponieważ Zmarzlik w pewnym momencie nieco przeszkodził Woźniakowi, na czym skorzystał Dudek, wyprzedzając gorzowianina. Dwunasta gonitwa to natomiast sensacyjne zwycięstwo Jasińskiego, a żużlowcy miejscowego Apatora zebrali od lokalnych kibiców sporą porcję gwizdów. Na zakończenie zasadniczej części imprezy mieliśmy kolejny remis po piątej już „trójce” Zmarzlika.
W pierwszym z biegów nominowanych mieliśmy remis 3:3 i o wszystkim zadecydować miała ostatnia gonitwa. W niej świetną jazdą popisał się Dudek, który na dystansie wyprzedził Zmarzlika i zapewnił Apatorowi minimalne zwycięstwo 46:44. Mimo wszystko taki wynik wydaj się doskonałą wiadomością dla Stali, która znajduje się w dobrej pozycji do ataku przed rewanżem.
For Nature Solutions Apator Toruń: 46 pkt 9. Paweł Przedpełski — 10 (3,2,1,1,0,3) 10. Patryk Dudek — 11+1 (2,3,0,2,1*,3) 11. Jack Holder — 5+2 (1,2,1*,w,1*,-) 12. zastępstwo zawodnika 13. Robert Lambert — 12+1 (1*,3,2,3,2,1) 14. Denis Zieliński — 3+2 (1,1*,1*) 15. Krzysztof Lewandowski — 5 (3,0,2,0) 16. Mateusz Affelt — NS
Moje Bermudy Stal Gorzów: 44 pkt 1. Szymon Woźniak — 8+1 (0,3,2,2*,1,0) 2. Wiktor Jasiński — 5+2 (0,1*,0,-,3,1*) 3. Bartosz Zmarzlik — 19 (2,3,3,3,3,3,2) 4. zastępstwo zawodnika 5. Patrick Hansen — 9 (3,0,2,2,0,2) 6. Mateusz Bartkowiak — 3+1 (2,0,1*) 7. Oskar Hurysz — 0 (0,0,0) |
Bieg po biegu: 1. (59,40) Przedpełski, Zmarzlik, Holder, Woźniak — 4:2 2. (60,15) Lewandowski, Bartkowiak, Zieliński, Hurysz 4:2 (8:4) 3. (59,27) Hansen, Holder, Lambert, Jasiński — 3:3 (11:7) 4. (59,60) Woźniak, Dudek, Zieliński, Bartkowiak — 3:3 (14:10) 5. (59,38) Zmarzlik, Przedpełski, Holder, Hansen — 3:3 (17:13) 6. (59,47) Lambert, Woźniak, Jasiński, Lewandowski — 3:3 (20:16) 7. (59,48) Dudek, Hansen, Przedpełski, Hurysz — 4:2 (24:18) 8. (59,00) Zmarzlik, Lambert, Zieliński, Jasiński — 3:3 (27:21) 9. (59,53) Zmarzlik, Woźniak, Przedpełski, Dudek — 1:5 (28:26) 10. (59,29) Lambert, Hansen, Bartkowiak, Holder (w) — 3:3 (31:29) 11. (59,51) Zmarzlik, Dudek, Woźniak, Przedpełski — 2:4 (33:33) 12. (60,36) Jasiński, Lewandowski, Holder, Hurysz — 3:3 (36:36) 13. (59,30) Zmarzlik, Lambert, Dudek, Hansen — 3:3 (39:39) 14. (59,35) Przedpełski, Hansen, Jasiński, Lewandowski — 3:3 (42:42) 15. (59,41) Dudek, Zmarzlik, Lambert, Woźniak — 4:2 (46:44) |
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.