Chwytająca za serce opowieść - „Slammed” Colleen Hoover [RECENZJA]
- Dodał: Paulina Klimek
- Data publikacji: 22.08.2022, 23:31
Colleen Hoover jest obecnie jedną z najpopularniejszych autorek, której książki zdobywają miana bestsellerów. Przyznaję, że długo zbierałam się, żeby w końcu sięgnąć po coś, co wyszło spod pióra tej autorki. Z pomocą przyszło mi Wydawnictwo W.A.B., które postanowiło ponownie wydać pierwszą powieść Hoover. I cóż, Slammed pochłonęłam dosłownie w jeden wieczór i zdecydowanie potrzebuję więcej!
Layken wraz z bratem Kelem i mamą zmuszeni są do przeprowadzki po śmierci głowy rodziny. Niespodziewane odejście taty i przeprowadzka do zupełnie nowego, obcego miejsca, nie jest łatwe dla dwójki rodzeństwa. Na szczęście już na samym początku poznają przyjaznych sąsiadów, łapiąc z nimi dobry kontakt. Zauroczenie w Willu, jakiemu poddaje się Layken, szybko zostanie zduszone i dwójka młodych ludzie będzie musiała odnaleźć się w codziennym życiu, radząc sobie z napływającymi problemami.
Slammed wciągnęło mnie od samego początku, dając mi klimat okresu gimnazjalnego; szkolne przyjaźnie, pierwsze zauroczenia, przysłowiowe motyle w brzuchu i problemy, które wydają się ogromne. Tutaj głowni bohaterowie mają osiemnaście i dwadzieścia jeden lat, więc nie jest to taka typowa młodzieńcza miłość, a zaczynają pojawiać się między nimi prawdziwe, mocne uczucia, które jednak pozostają dla nich zakazane. Niemniej, cały klimat tej powieści ogromnie mi się podobał, a niektóre wydarzenia naprawdę chwytały za serce.
Hoover z powodzeniem i przyjemną lekkością przeprowadza czytelnika przez różne emocje, które targają bohaterami. Stawia przed nimi codzienne drobne problemy, które mają tylko przygotować ich na znacznie gorsze rzeczy. Los rzuca pod nogi Layken i Willa coraz więcej kłód, a zmagać się będą musieli nie tylko z próbą nauczenia się życia osobno i ignorowania mimo wszystko rosnących w nich uczyć, ale także poradzić sobie z żałobą i śmiertelną chorobą.
W, zdawać by się mogło, lekkiej historii zawartych jest wiele trudnych, silnych emocji, które rządzą życiem bohaterów. Cała powieść zaczyna się dość spokojnie i to właśnie ten początek wprowadził mnie w sielski klimat młodzieńczych lat, dopiero później atakując wielością emocji. Przechodzimy z głównymi bohaterami poprzez wszelki etapy żałoby, poprzez uniesienia miłosne i trudny złamanych serc, a wszystkie te odczucia są naprawdę silne i nietrudno się w nich zatracić.
Jedyne, co mi się w tej książce nie podobało, a bardziej po prostu nie wyczułam tego, to tak szybkie zauroczenie dwójki bohaterów. Jasne, miłość od pierwszego wejrzenia, jednak tutaj zabrakło mi jakiejś iskry, czegoś bardziej intensywnego, co faktycznie scaliłaby głównych bohaterów od pierwszych momentów. Niemniej, później byłam już w stanie zatracić się całkowicie w ich uczuciach.
Naprawdę lubię takie książki, które oprócz lekkości i romansu, mają w sobie dużo więcej. Uwielbiam zatracać się w podobnych historiach, przeżywać perypetie bohaterów, jak swoje. Dlatego to na pewno nie moje ostatnie spotkanie z tą autorką i już nie mogę się doczekać kolejnych, a i Wam polecam poznać jej twórczość!
Tytuł: Slammed
Autorka: Colleen Hoover
Przekład: Katarzyna Puścian
Data wydania: 10.08.2022
Liczba stron: 288
Wydawnictwo W.A.B.
Moja ocena: 4/5
Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem W.A.B.
Paulina Klimek
Ukończyła Zarządzanie mediami i reklamą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Blogerka i pasjonatka literatury. W wolnych chwilach fotograf turniejów piłkarskich. Z zamiłowaniem do chodzenia po górach. Kontakt: klimek.paulina02@gmail.com