Premier League: Arsenal pozostaje niepokonany!
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 31.08.2022, 22:23
Kapitalny początek sezonu mają za sobą podopieczni Mikela Artety! Piąte spotkanie w rozgrywkach Premier League kończy się piątym zwycięstwem Arsenalu, a tym razem na rozkładzie Kanonierów znalazła się Aston Villa. Podopieczni Stevena Gerrarda próbowali stawiać opór, ale ostatecznie ulegli na Emirates Stadium 1:2.
Spotkanie rozpoczęło się od nieznacznej przewagi przyjezdnych, którzy w pierwszych pięciu minutach próbowali zaskoczyć rywali agresywnym nastawieniem. Ten manewr nie przyniósł jednak skutku w postaci gola, a po otrząśnięciu się londyńczycy przejęli kontrolę nad wydarzeniami na Emirates Stadium. Pierwszy sygnał ostrzegawczy Kanonierzy wysłali w jedenastej minucie, gdy bardzo bliski szczęścia po zamieszaniu w szesnastce był Gabriel, ale piłka po rykoszecie o centymetry minęła lewy słupek bramki. Ledwie pięć minut później Arsenal miał jeszcze lepszą sytuację, gdy w pola karne wdarł się Gabriel Jesus. Brazylijczyk nie zdołał jednak oddać uderzenia, a próba Odegaarda została w ostatniej chwili zablokowana. Gdy wydawało się, że The Villans limit szczęścia mają już wykorzystany, w dwudziestej drugiej minucie swoich kolegów przebił Saka, który po doskonałej wrzutce Martinellego nie trafił do pustej siatki.
Uśmiech losu
Dziewięć minut później stosunkowo niegroźne uderzenie z lewej strony szesnastki oddał Granit Xhaka. Futbolówka na swojej drodze odbiła się jednak od jednego z obrońców, co całkowicie zaskoczyło Emiliano Martineza, na czym natychmiast skorzystał Gabriel Jesus. Napastnik błyskawicznie dopadł do bezpańskiej piłki i wyprowadził The Gunners na prowadzenie. W 45. minucie w polu karnym Aston Villi ponownie zrobiło się gorąco, a zespół w ostatniej chwili uratował Matty Cash, wybijając futbolówkę z linii bramkowej.
Po zmianie stron wciąż dominowali Kanonierzy, a pierwszą doskonałą okazję do bramki miał w 55. minucie Odegaard. Norweg podszedł do ustawionej na 20 metrze od bramki piłki, ale jego próba została obroniona przez Martineza. Przez następny kwadrans na boisku nie działo się zbyt wiele i wydawało się, że Arsenal spokojnie utrzyma prowadzenie.
Emocje w końcówce
W 73. minucie groźną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Bailey, a drużynę przed stratą gola uratowała jedynie udana interwencja Ramsdale'a. Przyjezdni mieli jednak rzut rożny, a futbolówkę wprost z narożnika do bramki wpakował Douglas Luiz! Bez szans w tej sytuacji był golkiper Kanonierów, który został ewidentnie przytrzymany przez Kamarę, ale sędzia nie miał do tej sytuacji żadnych zastrzeżeń. Radość Lwów nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ już trzy minuty później wrzutkę Bukayo Saki wykorzystał Gabriel Martinelli, ponownie dając Arsenalowi prowadzenie. Mając korzystny wynik podopieczni Mikela Artety byli zdecydowanie bardziej uważni, nie pozwalając przeciwnikom na swobodne rozgrywanie piłki. Takie podejście sprawdziło się w ostatnich minutach, a Arsenal ostatecznie pokonał Aston Villę 2:1, utrzymując miano niepokonanych w nowym sezonie Premier League.
Arsenal — Aston Villa 2:1 (1:0)
Bramki: 31' Jesus, 77' Martinelli — 74' Douglas Luiz
Arsenal: Ramsdale — White (64' Tomiyasu), Saliba, Gabriel, Tierney — Xhaka, Lokonga — Saka (88' Holding), Odegaard (81' Smith Rowe), Martinelli — Jesus (88' Nketiah)
Villa: Martinez — Cash, Konsa, Mings, Digne — McGinn (73' Douglas Luiz), Kamara (84' Ings), Ramsey — Bailey, Watkins, Buendia (73' Coutinho)
Żółte kartki: 39' Odegaard, 48' Saliba — 14' Ramsey, 54' Konsa, 68' McGinn
Sędzia: R. Jones
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.