PGNiG Superliga mężczyzn: 3. kolejka [relacja aktualizowana]
- Dodał: Kamil Karczmarek
- Data publikacji: 21.09.2022, 20:30
Łomża Industria Kielce i Orlen Wisła Płock od zwycięstw rozpoczęły rozgrywki Ligi Mistrzów. Teraz czas wrócić na ligowe parkiety, gdyż przed nami trzecia kolejka PGNiG Superligi. Kielczanie zagrają w Kaliszu, a płocczanie w Tarnowie. Ciekawie zapowiadają się mecze Azotów Puławy z Gwardią Opole i Górnika Zabrze z Piotrkowianinem.
Terminarz 3. kolejki:
17 września, 15:00 | Azoty Puławy - Gwardia Opole |
17 września, 17:00 | Chrobry Głogów - Sandra Spa Pogoń Szczecin |
17 września, 18:00 | Energa MKS Kalisz - Łomża Industria Kielce |
17 września, 19:00 | ARGED KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - MMTS Kwidzyn |
18 września, 17:00 | Grupa Azoty Unia Tarnów - Orlen Wisła Płock |
20 września, 18:15 | Górnik Zabrze - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski |
21 września, 18:15 | Torus Wybrzeże Gdańsk - MKS Zagłębie Lubin |
21 września, 18:15 Torus Wybrzeże Gdańsk - MKS Zagłębie Lubin 27:19 (14:7)
Bilans obu ekip z początku sezonu wskazywał na jasnego faworyta. Gdańszczanie cieszyli się dwoma zwycięstwami, natomiast Zagłębie nie delektowało się jeszcze smakiem wygranej. Na początku starcia gospodarze potwierdzili świetną formę z ostatnich tygodni. Szybko wywalczyli przewagę trzech bramek. Na listę strzelców wpisywali się piekielnie skuteczni skrzydłowi – Mateusz Jachlewski i Mateusz Kosmala. Na odpowiedź Zagłębia trzeba było czekać aż do piątej minuty (3:1). Podopieczni Jarosława Hipnera mieli olbrzymie problemy z przedarciem się przez defensywę rywali. Dysproporcje sił z początku starcia były widoczne do samego końca. Wybrzeże utrzymywało bezpieczny dystans i dominowali w każdym aspekcie gry. Drużynie gości nie pomogła nawet obiecująca dyspozycja rzutowa Jakuba Bogacza i Mateusza Drozdalskiego (obaj po 5 bramek). Tym samym Gdańszczanie wygrali z Zagłębiem pierwszy raz od grudnia 2020 roku i meldują się na trzecim miejscu w tabeli!
20 września, 18:15 Górnik Zabrze - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 29:25 (17:14)
Zarówno Górnik Zabrze, jak i Piotrkowianin Piotrków Trybunalski w nowym sezonie zaznały już słodkiego smaku zwycięstwa i goryczy porażki. Dla jednej z drużyn wtorkowy mecz miał być powrotem na zwycięskie tory. Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy jako pierwsi wpakowali piłkę do bramki rywali. O dobrym początku nie mogą mówić z kolei zawodnicy Piotrkowianina. Stracone akcje, zmarnowany karny i czerwona kartka spowodowały, że to Górnik po niespełna dziesięciu minutach prowadził 6:2. Zabrzanie mimo lepszych i gorszych momentów cały czas byli o krok przed rywalami i na przerwę schodzili z trzypunktowym zapasem. Druga połowa meczu prezentowała się bardzo wyrównanie. Oba zespoły grały agresywnie w obronie, ale miały też trudności ze zdobywaniem punktów. Ostatecznie Górnik dowiózł do końca przewagę wypracowaną w pierwszej części meczu i cieszył się ze zwycięstwa po golu Dmytro Artmenki.
18 września, 17:00 Grupa Azoty Unia Tarnów - Orlen Wisła Płock 23:35 (11:16)
Nafciarze nie potrzebowali dużo czasu, aby ustawić mecz pod siebie i już po pierwszych minutach spotkania prowadzili 4:1. Tarnowianie próbowali gonić wynik, lecz płocczanie naciskali w obronie, wymuszając straty na rywalach. Przyjezdni skuteczniej grali również w ataku, a po bramce Michała Daszka schodzili na przerwę z pięciopunktową zaliczką (11:16). W drugiej połowie wicemistrzowie kraju naciskali jeszcze mocniej, a Unia Tarnów nie potrafiła znaleźć argumentów, aby zatrzymać rozpędzonych rywali. W ekipie Wisły najczęściej punktującym zawodnikiem był Tin Lucin, który dołożył do dorobku drużyny osiem "oczek". Zwycięstwo Nafciarzy przypieczętował Marcel Sroczyk trafieniem na 35:23.
17 września godz. 19:00 ARGED KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - MMTS Kwidzyn 23:25 (16:12)
W 3. serii PGNiG Superligi mężczyzn beniaminek z Ostrowa Wielkopolskiego mierzył się z MMTS-em Kwidzyn. Kwidzynianie, którzy w poprzednim sezonie uplasowali się na czwartym miejscu w ligowej tabeli, rozpoczęli trwające rozgrywki od dwóch porażek. Goście rozpoczęli sobotnie spotkanie od prowadzenia 2:0, jednak drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego błyskawicznie odrobiła straty. Po fragmencie toczonym pod znakiem wyrównanej walki podopieczni Wojciecha Lewandowskiego odskoczyli przeciwnikom. W 19. minucie wskutek trafienia Bartłomieja Tomczaka Ostrovia prowadziła 10:6. Dzięki skutecznej akcji Artura Klopstega różnica wzrosła do sześciu bramek (14:8). Po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał rezultat 16:12 dla biało-czerwonych. W drugiej części miejscowi mocno spuścili z tonu. Zawodnicy Ostrovii mieli kłopoty ze skutecznym wykańczaniem akcji, a przyjezdni bezlitośnie to wykorzystywali. Od stanu 18:15 dla gospodarzy ekipa prowadzona przez Bartłomieja Jaszkę rzuciła pięć bramek z rzędu i w 47. minucie prowadziła 20:18. Później szczypiorniści beniaminka dążyli do zniwelowania strat i zbliżali się do rywali na jedną bramkę, lecz nie potrafili wyrównać stanu rywalizacji. Ostatecznie kwidzynianie wygrali 25:23, inkasując pierwszy komplet punktów w obecnym sezonie.
17 września godz. 18:00 Energa MKS Kalisz - Łomża Industria Kielce 26:43 (17:23)
W swoim trzecim ligowym meczu w sezonie 2022/2023 szczypiorniści Łomży Industrii Kielce rywalizowali na wyjeździe z Energą MKS-em Kalisz. Podopieczni Talanta Dujszebajewa byli zdecydowanym faworytem tego starcia i dosyć szybko przejęli inicjatywę, prowadząc w 7. minucie 6:2. Później mistrzowie Polski utrzymywali wyraźną przewagę i po pierwszym kwadransie na tablicy wyników widniał rezultat 13:8 na ich korzyść. Kaliszanie próbowali przeciwstawić się wyżej notowanym rywalom, lecz nie potrafili zagrozić żółto-biało-niebieskim, którzy na półmetku rywalizacji prowadzili 23:17. W drugiej połowie przyjezdni nie zamierzali zwalniać tempa i powiększali różnicę. Od stanu 30:24 aktualni mistrzowie Polski zanotowali świetną serię, doprowadzając do rezultatu 35:24 na swoją korzyść. W końcówce zespół z Kielc potwierdził swoją wyższość i ostatecznie wygrał różnicą siedemnastu trafień (43:26). Tym samym obrońcy mistrzowskiego tytułu potwierdzili swoją znakomitą skuteczność na początku rozgrywek, ponieważ zanotowali czwarty kolejny mecz, w którym rzucili przynajmniej 40 bramek. Najskuteczniejszym zawodnikiem zwycięskiego zespołu był Artiom Karalek. Białorusin zapisał na swoim koncie siedem trafień.
17 września, godz. 17:00 Chrobry Głogów - Sandra Spa Pogoń Szczecin 32:27 (17:16)
Drugim meczem 3. serii PGNiG Superligi mężczyzn było starcie w Głogowie pomiędzy tamtejszym Chrobrym a Sandra Spa Pogonią Szczecin. Początek tego pojedynku był dosyć wyrównany. Gospodarze jako pierwsi przejęli inicjatywę i dzięki skutecznemu rzutowi Pawła Paterka prowadzili 5:3. Głogowianie poszli za ciosem, powiększając swoją przewagę. W 14. minucie wskutek kolejnej dobrej akcji Pawła Paterka na tablicy wyników widniał rezultat 9:5 dla Chrobrego. Później podopieczni Witalija Nata utrzymywali kilkubramkową zaliczkę. Natomiast końcówka pierwszej części należała do gości. Zespół ze Szczecina zanotował dobrą serię i w 27. minucie po bramce Pawła Krupy wyrównał stan rywalizacji (14:14). Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wygraną głogowskiego zespołu 17:16. W początkowej fazie drugiej części trwała zacięta walka, a żadna z ekip nie potrafiła zbudować wyraźnej przewagi. Od stanu 21:21 miejscowi rzucili pięć bramek z rzędu, doprowadzając do wyniku 26:21. W końcówce głogowska drużyna prezentowała konsekwentną grę i utrzymała korzystny rezultat do ostatniej syreny, triumfując 32:27. Dla zespołu z Dolnego Śląska wygrana nad Pogonią była pierwszym ligowym zwycięstwem w sezonie 2022/2023.
17 września, godz. 15:00 Azoty Puławy - Gwardia Opole 32:33 (20:17)
Trzecia kolejka rozpoczęła się od bardzo ciekawego meczu w Puławach. Gospodarze wygrali dwa pierwsze mecze w sezonie, ale mieli dzisiaj godnego rywala. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Azotów, które miały nawet sześć bramek przewagi - 12:6. Szczypiorniści Gwardii zdobyli trzy gole z rzędu i zmniejszyli stratę o połowę. Na przerwę ekipa gospodarza schodziła z prowadzeniem 20:17. W drugiej połowie puławianom przytrafiły się dwa pięciominutowe fragmenty bez zdobytej bramki. Zespół z Opola doprowadził do remisu 23:23, a po dłuższym okresie wyrównanej gry przejął prowadzenie. W końcówce Gwardia odskoczyła na dwa trafienia i wygrała 33:32. Drużyna Rafała Kuptela zdobyła w Puławach cenne punkty.
Kamil Karczmarek
Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.