Elon Musk zamienia plany w czyny. Pierwsi pracownicy Twittera zwolnieni

Wraz z finalizacją przejęcia serwisu społecznościowego Twitter przez Elona Muska, wypłynęła jego pierwsza kontrowersyjna decyzja w kwestii zarządzania gigantem. Jej skutkiem jest utrata kilku wysoko postawionych stanowisk obejmowanych przez wieloletnich pracowników portalu.

Jeden z najbardziej wpływowych ludzi świata nabył prawa do powyższych mediów za sumaryczne 44 mld dolarów, co czyni go ich pełnoprawnym posiadaczem. Jak można się domyślić, podjęty krok nie jest jedyną z planowanych drastycznych zmian. Filantrop zapowiedział, iż w przyszłości będziemy mieli do czynienia z mniejszą ilością fałszywych kont obsługiwanych przez boty oraz przestrzeganiem już nie tak ścisłych reguł w zakresie swobody wypowiedzi użytkowników.

Według informacji opublikowanych przez serwis Bloomberg początkowo założeniem Muska było pozbycie się 75% dotychczasowych kadr, a zatem odmówienie współpracy aż 5500 osobom. Finalnie jednak zdecydował się na znacznie mniej skrajne wyjście z sytuacji. Ostatecznie pracę straciły trzy osoby zajmujące się ścisłym kierownictwem firmy. Parag Agrawal, były dyrektor generalny pełnił swoją funkcję od listopada zeszłego roku, po rezygnacji Jacka Dorseya. Przedtem od ponad dekady mianował się dyrektorem technicznym. Ned Segal został zwolniony ze stanowiska dyrektora finansowego, którym był od 2017 roku. Pracę również stracił główny radca prawny - Sean Edgett - mający dziesięcioletnie doświadczenie z portalem.

Zdaniem analityków takie odprawy mogą pochłonąć nawet dziesiątki mln dolarów. W mediach stale trwają burzliwe dyskusje co do przyszłości serwisu społecznościowego. Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić jak cała sytuacja wpłynie na samych użytkowników Twittera.

Źródło: bloomberg.com