Zagraniczny meldunek: Semeniuk rośnie w siłę, a Kurek odpoczywa
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 14.11.2022, 11:30
Już siódma kolejka za naszymi siatkarzami występującymi we Włoszech oraz czwarte dwumecze za byłym i aktualnym kapitanem reprezentacji Polski. Jak poradzili sobie nasi zawodnicy? Meldujemy, że znakomicie i bez żadnych problemów.
W polski Dzień Niepodległości grała ekipa Bartosza Kurka, ale Polak dostał wolne. Nie pojawił się nawet na zmianę zadaniową, a więc atakujący choć chwilę zwolni obroty, bo przez ostatnie spotkania był główną siłą napędową zespołu. W sobotę również nie grał, ale „Wilki” świetnie poradziły sobie bez niego, dwukrotnie ogrywając ostatnią drużynę z tabeli do zera.
Drużyna Michała Kubiaka nie miała w tym tygodniu łatwego zadania, bo choć JTEKT nie zajmuje wysokiej lokaty to potrafił zaskoczyć nawet lidera tabeli z Nagoyi. W pierwszym spotkaniu „Pantery” wywalczyły cenne punkty po pięciosetowej batalii, ale w drugim już nie starczyło sił na zwycięstwo. W obu spotkaniach pierwsze skrzypce grał nasz były reprezentant. W sobotnim starciu Kubiak zanotował 14 punktów, z czego dwa w bloku i jeden na zagrywce. Przyjęcie też wyglądało całkiem dobrze, a Kubiak był drugim najlepiej punktującym w tym spotkaniu. W kolejnym, niestety przegranym starciu Polak był egzekutorem w polu serwisowym. Zza dziewiątego metra posłał aż pięć punktowych zagrywek, udowadniając, że cały czas jest w tym elemencie pewnym ogniwem.
11 listopada:
Oita Myoshi – Wolfdogs Nagoya 0:3 (24:26, 14:25, 23:25)
Bartosz Kurek: nie grał
12 listopada:
Panasonic Panthers – JTEKT 2:3 (22:25, 20:25, 25:18, 25:20, 13:15)
Michał Kubiak: 14 punktów (11/34 w ataku, 1 as, 2 bloki)
Oita Myoshi – Wolfdogs Nagoya 0:3 (20:25, 22:25, 17:25)
Bartosz Kurek: nie grał
13 listopada:
Panasonic Panthers – JTEKT 1:3 (25:23, 18:25, 23:25, 22:25)
Michał Kubiak: 20 punktów (14/30 w ataku, 5 asów, 1 blok)
W weekend swój grafik zapełniony mieli także Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon. Perugia grała na wyjeździe z Piacenzą, ale obca hala nie zaszkodziła im w żadnym stopniu. Podczas czterosetowej walki Kamil Semeniuk skompletował 17 punktów, które złożyły się m.in. z trzech udanych bloków. Nasz przyjmujący zanotował 47% pozytywnego i 20% perfekcyjnego przyjęcia, w ataku zagrał na blisko 50%. Drugi reprezentant Polski za wiele się nie pokazywał – Leon pojawił się na zmianach zadaniowych w drugim i trzecim secie.
Na uwagę zasługuje też fakt, że Semeniuk zrobił świetną robotę także w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Przyjmujący rozegrał w spotkaniu przeciwko Ljubljanie tylko dwa sety, a został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem. Zasłużył sobie na to wynikiem 10 punktów, w tym ponad 60-procentową skutecznością w obronie i ataku.
12 listopada:
Piacenza – Perugia 1:3 (21:25, 22:25, 25:22, 22:25)
Kamil Semeniuk: 17 punktów (13/27 w ataku, 1 as, 3 bloki)
Wilfredo Leon: bez punktów, zmiany zadaniowe
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.