Turcja posiada nagranie w sprawie rzekomego zabójstwa Khashoggi

Tureckie władze poinformowały, że posiadają nagrania w sprawie rzekomego zabójstwa dziennikarza Jamala Khashoggi, który zaginął podczas wizyty w konsulacie Arabii Saudyjskiej. Z pomocą miał przyjść niewinny smartwatch firmy Apple, który podobno zsynchronizował dane z telefonem, znajdującym się poza budynkiem placówki konsularnej. 

Oficjalna wersja wydarzeń (przedstawiana przez Turcję) mówi o tym, że telefon Khashoggi był przechowywany przez jego partnerkę, która oczekiwała na niego przed wejściem do konsulatu Arabii Saudyjskiej w Turcji. W momencie, gdy dziennikarz został schwytany, miało dojść do przesłania danych na chmurę. Wysłane nagrania mają sugerować, że Khashoggi był przesłuchiwany, torturowany, a następnie zabity. 

Eksperci techniczni uznali, że jest to niemożliwe, ponieważ do synchronizacji danych dochodzi w odległości od 9 do 15 metrów. Uwagę przykuło również to, że piliki przesyłają się jedynie podczas użytkowania sieci Wi-Fi lub typu połączenia komórkowego, które nie jest dostępne w Turcji. 

Rząd Arabii Saudyjskiej zaprzecza wszelkim doniesieniom, w związku z czym saudyjskie służby zostały zaproszone do wspólnego śledztwa.

Sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana, ponieważ głos w sprawie zawarł Donald Trump, który powiedział, że Arabia Saudyjska spotka się z bardzo surowymi karami, jeśli okaże się, że morderstwo jest prawdziwe. Swoje zaniepokojenie wyraziło również katarskie Centrum Prasowe.

Należy przypomnieć, iż Khashoggi jest saudyjskim dziennikarzem (antyrządowym), który zaginął w konsulacie swojego rodzimego państwa na terenie Turcji w dniu 2 października. Udał się on tam w celu uzyskania dokumentów, które były mu niezbędne do zorganizowania ślubu. Sprawą zajęły się tureckie służby, które wykryły, że dziennikarz nie opuścił konsulatu.