Piłka ręczna - 4 Nations Cup: Polacy zakończyli turniej wygraną z Brazylijczykami

W swoim ostatnim meczu podczas 4 Nations Cup polscy szczypiorniści mierzyli się z Brazylią. Po dosyć niemrawym początku nasi reprezentanci odrobili straty i pokonali aktualnych mistrzów Ameryki Południowej 31:23. Dzięki temu triumfowi podopieczni Patryka Rombla zapewnili sobie drugie miejsce w krakowskim turnieju.  

Już przed rozpoczęciem tego spotkania Biało-Czerwoni nie mieli szans na triumf w turnieju 4 Nations Cup. Wcześniej swoją wygraną w zawodach przypieczętowała reprezentacja Tunezji, która w pierwszym piątkowym meczu pokonała Koreę Południową 35:32. Od początku starcia z Brazylią w poczynaniach polskich szczypiornistów dominowała nerwowość. Mistrzowie Ameryki Południowej wykorzystali proste błędy naszych zawodników, a w 8. minucie po dobrej akcji Rudolpha Hackbartha prowadzili 5:3. Goście nie zamierzali zwalniać tempa. Dzięki efektownej wkrętce Gustavo Rodriguesa było już 8:5, przez co zdenerwowany Patryk Rombel poprosił o czas. Po dwóch dynamicznych akcjach Piotra Jędraszczyka przewaga Brazylijczyków stopniała do jednej bramki (8:7). Natomiast przyjezdni szybko odbudowali przewagę, a dzięki kontratakowi wykończonemu przez Rudolpha Hackbartha na tablicy wyników widniał rezultat 10:7. Później Polacy mocno dążyli do odrobienia strat i dopięli swego w 24. minucie, gdy po efektownym wejściu Piotra Jędraszczyka wyrównali stan rywalizacji (12:12). W końcówce pierwszej połowy gospodarze przejęli inicjatywę. W polskiej bramce znakomicie spisywał się Adam Morawski, dlatego też nasi zawodnicy schodzili na przerwę, prowadząc 14:13. 

Druga połowa rozpoczęła się dosyć dobrze dla Biało-Czerwonych. Gospodarze prezentowali twardą i nieustępliwą grę w obronie, a po kontrataku wykończonym przez Mikołaja Czaplińskiego mieli dwie bramki przewagi (16:14). Zdecydowanym liderem polskiej ofensywy był w tym fragmencie Piotr Jędraszczyk, a dzięki kolejnej udanej akcji rozgrywającego Piotrkowianina na tablicy wyników widniał rezultat 20:16 dla Biało-Czerwonych. Później podopieczni Patryka Rombla kontynuowali konsekwentną grę i odskoczyli przeciwnikom. W 44. minucie wskutek trafienia Mikołaja Czaplińskiego różnica wzrosła do sześciu trafień (23:17). Pomimo niekorzystnego wyniku reprezentanci Ameryki Południowej nie zamierzali zwieszać głów. Ekipa prowadzona przez Marcusa Ricardo de Oliveirę zanotowała dobrą serię, doprowadzając do rezultatu 23:20. Natomiast odpowiedź miejscowych była natychmiastowa. Polacy nie pozwalali rywalom na wiele. Po dwóch bramkach z rzędu Arkadiusza Moryto, który najpierw zaprezentował wkrętkę między nogami brazylijskiego bramkarza, a później rzucił z ostrego kąta w samo okienko, prowadziliśmy 28:21. Ostatecznie nasza drużyna wygrała to spotkanie 31:23 i zakończyła rywalizację w 4 Nations Cup na drugim miejscu.  

Jeszcze przed rozpoczęciem styczniowych mistrzostw świata polscy szczypiorniści wezmą udział w turnieju towarzyskim w Katowicach (4-6 stycznia), podczas którego zmierzą się z Iranem, Belgią i Maroko.  

Polska - Brazylia 31:23 (14:13) 
Polska: Morawski, Kornecki - Jędraszczyk 6, Moryto 6, Czapliński 5, Olejniczak 2, Pietrasik 2, Daszek 2, Widomski 2, Dawydzik 2, Krajewski 2, T. Gębala 1, Fedeńczak 1, Chrapkowski, Walczak, Bis, M. Pilitowski, Przytuła

Klasyfikacja końcowa 4 Nations Cup 2022: