Badminton - EMCT: Francuzi bliscy niespodzianki, Duńczycy minalnie lepsi

Badminton - EMCT: Francuzi bliscy niespodzianki, Duńczycy minalnie lepsi

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 18.02.2023, 18:21

Reprezentacja Danii obroniła tytuł Mistrzó Europy Drużyn Mieszanych, dokonała tego jednak z wielkim trudem. Francuzi byli bardzo blisko sprawienia niespodzianki. Mecz był zaciętym, stojącym na kapitalnym poziomie widowiskiem.

 

Francuzi już od kilku lat stali się drugą, jeśli chodzi o siłę badmintona, nacją europejską, do poważnej gry wchodzi pokolenie, które kilka lat temu zdobywało workami medale juniorskich imprez w całej Europie. Dwa lata temu w finale mistrzostw Europy Duńczycy pokonali Francuzów 3:0, dziś mieliśmy powtórkę tamtego finału, ale był to zupełnie inny mecz.

 

Zaczęło się od mikstów, w których Francuzi mają znakomity duet Thom Gicquel/Delphine Delrue, który ma na koncie już dwa triumfy w World Tourze i trzy inne finały cyklu na koncie. Mathias Christiansen i Amalie Magelund do doświadczeni zawodnicy, ale wspólną grę zaczęli niedawno, nic więc dziwnego, że ustępowali rywalom w rozumieniu na korcie i w komunikacji. Francuska para nie miała jakiejś przygniatającej przewagi, ale zdawała się kontrolować wydarzenia na korcie. Ostatecznie wygrali Francuzi w dwóch setach, choć w tym drugim musieli powalczyć na przewagi.

 

Duńczycy, jeśli mogli być czegoś pewni, to wygranej Viktora Axelsena. Jednak Christo Popov miał na ten temat odmienne zdanie. Młody Francuz zagrał bez kompleksów, a mistrz olimpijski wyraźnie nie miał swojego dnia. W efekcie przegrał pierwszą partię, a w drugiej było już 12:16 z jego perspektywy. Zanosiło się na nie lada sensację, ale nie z takich opałów duński mistrz wychodził. Najpierw po grze na przewagi wyrównał stan meczu, a potem w trzeciej partii nie dał rywalowi szans.

 

Singiel pań okazał się najbardziej jednostronnym widowiskiem, Line Christophersen była dziś wyraźnie lepsza od Xuefei Qi i wygrała w 35 minut w dwóch setach, dając Duńczykom prowadzenie w tym meczu. Francuski trener zdecydował się na pokerową zagrywkę i do gier podwójnych wystawił dość zaskakujące duety. Otóż rozdzielił zwycięski mikst i dołożył im po w sumie nowym partnerze. W męskiej grze podwójnej manewr ten zakończył się sukcesem. Gicquel wraz z kojarzonym bardziej z grą pojedynczą Tomą Juniorem Popovem po wyrównanym, ale dwuesetowym meczu, pokonali Kima Astrupa i Grederika Soegaarda.

 

O mistrzowskim tytule decydowały więc deble pań. Po francuskiej stronie Delrue z nominalną deblistką Margot Lambert, po duńskiej typowy debel, Maiken Freuergaard i Sara Thygesen. Po pierwszej partii wydawało się, że Francuzki są w stanie dać swojej reprezentacji historyczny triumf, wygrały tę część gry i zdawały się być w gazie. Jednak w  badmintonie niemal wszystko może się zdarzyć i tak było tym razem. Freuergaad i Thygesen najpierw zdołały wyrównać, a w decydującej partii były już zdecydowanie lepsze.

 

Dania po raz piąty z rzędu i 19. w historii wywalczyli tytuł w Mistrzostwach Europy Drużyn Mieszanych. Francja z drugim srebrem z rzędu, ale za dwa lata znów powalczy o mistrzowski tytuł.

 

Dania - Francja

Mathias Christiansen/Amalie Magelund - Thom Gicquel/Delphin Delrue 17:21, 22:24

Viktor Axelsen - Christo Popov 15:21, 22:20, 21:14

Line Christophersen - Xuefei Qi 21:12, 21:11

Kim Astrup/Frederik Soegaard - Thom Gicquel/Toma Junior Popov 19:21, 19:21

Maiken Freuergaard/Sara Thygesen - Delphine Delrue/Margot Lambert 17:21, 21:15, 21:14

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.