Liga Mistrzów: bez remontady na Santiago Bernabeu. Real Madryt w ćwierćfinale
- Dodał: Paweł Klecha
- Data publikacji: 15.03.2023, 23:01
Cud się nie dokonał. Piłkarzom Liverpoolu nie udało się dzisiejszego wieczoru odrobić trzybramkowej straty z pierwszego spotkania dwumeczu przeciwko Realowi Madryt i tym samym odpadli oni z tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów. Po 90 minutach dobrego futbolu na tablicy wyników widniał rezultat 1:0 dla ekipy ze stolicy Hiszpanii. Dwumecz zakończył się więc 6:2 na korzyść Realu.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem pewne było, że podopieczni Jurgena Kloppa będą mieli dziś arcytrudne zadanie. Rzadko kiedy zdarza się przecież, żeby "Królewscy" przegrali różnicą co najmniej trzech bramek, w szczególności w swojej fortecy - Santiago Bernabeu. Piłkarze z Anglii nie mogli jednak nie podjąć wyzwania. Historia już nie raz pokazywała nam, że nie takie comeback'i w piłce nożnej się zdarzały. Mogliśmy więc liczyć na otwarty, zacięty i pełen sytuacji bramkowych mecz.
I się nie zawiedliśmy. Już pierwsza połowa, pomimo braku odgłosu trzepotania futbolówki w siatce, dostarczyła nam emocjonującego widowiska. Groźne "bomby" z dystansu, efektywne parady bramkarzy czy imponujące starcia jeden na jeden - tych rzeczy z pewnością nie brakowało do przerwy. Drugie 45 minut okazało się być jednak jeszcze lepsze dla widzów. Nie tylko z powodu bramki, ale również pikanterii i tempa rozgrywki. Gracze Liverpoolu w końcu musieli rzucić się do ataku, jeśli chcieli wciąż mieć nadzieję na awans. To jednak sprawiło, że wystawili się na kontry "Królewskich". Jedna z nich przyniosła im gola - pierwszego i ostatniego zarazem tego wieczoru.
Nie było więc powtórki kosmicznego wyniku sprzed prawie miesiąca na Anfield (5:2), jednak poziom piłkarski tego spotkania nie zawiódł. Nie zawiedli również piłkarze Realu Madryt, którzy inteligentną grą nie dopuścili rywali do chociażby myśli o remontadzie, meldując się tym samym w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Tam czekają już na nich takie ekipy jak: Manchester City, AC Milan, Bayern Monachium czy Chelsea.
Real - Liverpool 1:0 (0:0)
Bramki: 78' Benzema
Real: Courtois - Fernandez, Rudiger, Militao, Carvajal (86' Vazquez) - Modrić (82' Ceballos), Camavinga, Kroos (84' Tchouameni) - Vinicius Junior (84' Asensio), Benzema (82' Rodrygo), Valverde
Liverpool: Alisson, Robertson (90+1' Tsimikas), van Dijk, Konate, Alexander-Arnold - Milner (Oxlade-Chamberlain), Fabinho, Gakpo (90+1' Carvalho), Jota (57' Elliot), Salah - Nunez (57' Firmino)
Żółte kartki: 73' Klopp (poza boiskiem), 90+4 Tsimikas
Sędzia: Felix Zwayer
Stadion: Estadio Satniago Bernaberu
Paweł Klecha
Student Finansów i Rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Zajarany tak samo w finansach, jak i w sporcie. Głównie piłka nożna, skoki narciarskie i tenis, ale nie zamykam się na żadną dyscyplinę, szczególnie jeśli dobrze radzi sobie w niej reprezentant naszego kraju :D