PGNiG Superliga mężczyzn: 19. kolejka [relacja aktualizowana]
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 19.03.2023, 22:00
Kielczanie z płocczanami cały czas idą "łeb w łeb", zostawiając resztę stawki za sobą. Jak ułoży się tabela po 19. serii gier?
Terminarz 19. kolejki:
17 marca, godz. 18:15 | Industria Kielce – TORUS Wybrzeże Gdańsk |
18 marca, godz. 15:00 | ORLEN Wisła Płock – Sandra Spa Pogoń Szczecin |
18 marca, godz. 17:00 | Chrobry Głogów – Gwardia Opole |
18 marca, godz. 19:00 | Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – MKS Zagłębie Lubin |
18 marca, godz. 19:00 | Grupa Azoty Unia Tarnów – Energa MKS Kalisz |
19 marca, godz. 17:00 | Górnik Zabrze – MMTS Kwidzyn |
19 marca, godz. 18:45 | Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Azoty-Puławy |
19 marca, godz. 18:45 Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Azoty-Puławy 27:22 (14:12)
Na koniec kolejki sporą niespodziankę zafundowała kibicom Ostrovia, pokonując przed własną publicznością brązowych medalistów z zeszłego sezonu - Azoty-Puławy. Ostrowianie już na samym początku spotkania przejęli inicjatywę na boisku, popisując się bardzo dobrą grą w obronie. Puławianie mieli ogromne kłopoty z przebiciem się przez szczelną defensywę rywali i pokonaniem świetnie dysponowanego dziś w bramce Ostrovii Mikołaja Krekory, a tablica wyników pokazała już 11:6 dla gospodarzy. W końcówce pierwszej połowy zespół Macieja Nowakowskiego odnotował mały przestój, który szybko wykorzystali goście, zmniejszając przewagę do dwóch punktów. Po przerwie Azoty były blisko remisu, jednak ostrowianie nie zamierzali oddawać prowadzenia. W decydujących momentach trafieniami popisywał się Przemysław Urbaniak, a w defensywie swoje show kontynuował Krekora. Puławianom z kolei brakowało dokładności oraz skuteczności i za to zapłacili przegraną w meczu.
19 marca (niedziela) godz. 17:00 Górnik Zabrze - MMTS Kwidzyn 28:24 (10:15)
Górnik Zabrze wygrał przed własną publicznością z MMTS-em Kwidzyn, ale nie obyło się bez problemów. Trzeci zespół w tabeli zagrał bardzo słabą pierwszą połowę, pozwalając sobie rzucić aż 15 bramek. MMTS miał maksymalnie sześć bramek przewagi i prowadził do przerwy 15:10. Kilka minut po przerwie gospodarze zanotowali serię 3:0, aż w końcu odrobili straty - 17:17. Goście jeszcze walczyli przez kilka minut, ale od stanu 20:20 Górnik rzucił trzy kolejne gole. MMTS odpowiedział dwoma trafieniami, ale zabrzanie odpowiedzieli kolejną serią 3:0. Przewagę utrzymali do końca i triumfowali 28:24.
18 marca, godz. 19:00 Grupa Azoty Unia Tarnów – Energa MKS Kalisz (12:15, 16:13, 5:6 k.)
W meczu Unii Tarnów z MKS-em Kalisz emocji nie zabrakło. Pierwsza połowa należała do gości, którzy od samego początku dyktowali warunki gry i po kolejnych trafieniach Mateusza Góralskiego i Łukasza Kuzdeby prowadzili 10:4. W końcówce wynik zaczęli gonić gospodarze, zmniejszając stratę do rywali do trzech punktów po trafieniu Keisuke Matsuury. Drugą część meczu tarnowianie rozpoczęli od niewykorzystanego rzutu karnego, ale potem ich gra wyglądała coraz lepiej. Gospodarze stopniowo odrabiali straty, ale kaliszanie nie zamierzali oddawać prowadzenia. MKS utrzymywał się na czele, jednak w końcówce decydujące okazały się bramki Tarasa Minotskiego, które zapewniły Unii remis. Tym samym zwycięzcę spotkania wyłoniły rzuty karne, w których lepsi okazali się szczypiorniści MKS-u Kalisz.
18 marca, godz. 19:00 Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – MKS Zagłębie Lubin 28:25 (14:11)
Pojedynek Piotrkowianina z Zagłębiem rozpoczął się od wyrównanej walki, chociaż obu ekipom ciężko szło zdobywanie bramek. Tempo spotkania wzrosło po piętnastu minutach gry, kiedy świetną serią trafień popisali się gospodarze. W ofensywie zespołu z Piotrkowa brylował przede wszystkim Piotr Swat i po jego kolejnym trafieniu gospodarze prowadzili 10:5. Podopieczni Bartosza Jureckiego tej przewagi nie roztrwonili, schodząc na przerwę z trzypunktowym zapasem. Drugą część meczu rozpoczęło trafienie Marcina Matyjasika z rzutu karnego. Zagłębie uparcie goniło rywali, ale ci za każdym razem zdołali odeprzeć ataki MKS-u. Piotrkowianin mimo nacisku gości z Lubina prowadzenia nie oddał i po wygranej 28:25 mógł cieszyć się z bardzo ważnych punktów.
18 marca godz. 17:00 Chrobry Głogów - Gwardia Opole 33:28 (19:14)
Niespodzianki nie było w Głogowie. Szósty w tabeli Chrobry odniósł dziewiąte zwycięstwo w sezonie. Po pięciu minutach gospodarze prowadzili 3:0, a niemoc Gwardii przełamał dopiero dwoma trafieniami Noa Zubac. Po kolejnej serii 3:0 głogowianie odskoczyli na 12:7. Przewagę pięciu goli utrzymali do końca pierwszej połowy, po której wygrywali 19:14.
Opolanie w drugiej połowie zmniejszyli różnicę z siedmiu do trzech bramek. Jednak Chrobry kontrolował sytuację na placu gry i jego wygrana nie była zagrożona. Ostatecznie zespół gospodarzy triumfował 33:28. Dla Gwardii Opole to już trzecia kolejna porażka. Dla gości Noa Zubac zdobył osiem bramek, a jedno trafienie mniej dla ekipy z Głogowa zanotował Kacper Grabowski.
18 marca, godz. 15:00 ORLEN Wisła Płock – Sandra Spa Pogoń Szczecin 35:20 (14:9)
Sobotni mecz w Płocku miał jednego faworyta i bez wątpienia była nim Wisła. Wynik już w pierwszej minucie otworzył Tin Lucin, a potem gospodarze z łatwością dokładali do swojego dorobku kolejne bramki. Nafciarze oprócz wysokiej skuteczności w ofensywie świetnie grali w obronie. Pogoń miała ogromne problemy z dostaniem się do pola bramkowego rywali, a ci z łatwością wykorzystywali błędy szczecinian, prowadząc już 10:2 po trafieniu Tomasa Pirocha. Wisła kontrolowała przebieg spotkania, ale Pogoń nie zamierzała składać broni, zmniejszając stratę do czterech „oczek”. W drugiej połowie jednak mogliśmy oglądać już teatr jednego aktora. W szeregach Nafciarzy kolejne punkty dokładali Marcel Sroczyk i Tomas Piroch, natomiast w bramce świetnymi interwencjami popisywał się Marcel Jastrzębski. Przewaga płocczan rosła, a goście byli bezradni wobec tak grających rywali. Tym samym to Wisła mogła cieszyć się z kolejnego wysokiego zwycięstwa.
17 marca, godz. 18:15 Industria Kielce - TORUS Wybrzeże Gdańsk 41:25 (22:14)
W piątkowy wieczór kielczanie choć na moment zrównali się liczbą punktów z Płockiem. Ekipa Tałanta Dujszebajewa ograła wysoko Wybrzeże Gdańsk - po więcej informacji zapraszamy TUTAJ.
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.