Classic Brugge - De Panne: zwycięstwo Philipsena w deszczu

Jasper Philipsen został zwycięzcą wyścigu klasycznego Brugge - De Panne. Belg okazał się najlepszy na finiszu z czteroosobowej grupy.

Trwa sezon wiosennych klasyków. W środę w Belgii rozegrano wyścig z Brugge do De Panne po płaskiej trasie o długości 211 kilometrów. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem był finisz z peletonu. Na starcie stanęli: Łukasz Wiśniowski (EF Education-EasyPost), Filip Maciejuk, Kamil Gradek (obydwaj Bahrain-Victorious). 



Po starcie ucieczkę stworzyli: Jonas Rutsch (Niemcy, EF Education-EasyPost), Mathis Le Berre (Francja, Team Arkea Samsic), Louis Bendixen (Dania, Uno-X Pro Cycling Team), Jens Reynders (Belgia, Israel-Premier Tech), Milan Fretin (Belgia, Team Flanders-Baloise), Johan Meens i Louis Blouwe (obydwaj Belgia, Bingoal WB). Dość szybko odpadli: Reynders, Meens i Blouwe. 

Uciekinierzy zostali doścignięci już na ponad 100 kilometrów deszczowej rywalizacji. Tempo wyścigu było bardzo mocne, a wiele grup chciało wcześniej zmęczyć swoich rywali. Wielu kolarzy, w tym faworytów zostawało i wróciło do czołowej grupy. Ostatecznie na ponad dziesięć kilometrów przed metą na czele znalazło się grupa w składzie: Olav Kooij (Holandia, Jumbo-Visma), Jasper Philipsen (Holandia, Alpecin-Deceuninck), Frederik Frison (Belgia, Lotto Dstny) i Yves Lampaert (Belgia, Soudal - Quick Step). 

Ucieczka utrzymywała kilkanaście sekund przewagi nad grupą pościgową, w której jechali m.in. Fabio Jakobsen (Holandia, Soudal - Quick Step), Arnaud Demare (Francja, Groupama FDJ) i Dylan Groenewegen (Holandia, Team Jayco AlUla). Na finiszu najlepszy okazał się Philipsen, który wyprzedził Kooija i Lampaerta. Kamil Gradek zajął 57. miejsce, a Filip Maciejuk był 59. Polacy stracili ponad pięć minut. Łukasz Wiśniowski nie ukończył wyścigu.