Badminton - Polish Open: bez polskiego medalu

Badminton - Polish Open: bez polskiego medalu

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 25.03.2023, 19:29

Bez Polaków odbędą się półfinały badmintonowego turnieju Polish Open, rozgrywanego w Tarnowie. Dwie polskie pary grały w ćwierćfinałach, ale okazały się słabsze od rywali. Wcześniej, w 2. rundzie odpadły dwa nasze inne duety. 

 

W 2. rundzie naszego narodowego turnieju mieliśmy cztery polskie pary. Ich bilans był dokładnie remisowy - dwie wygrane i dwie porażki. Paulina Hankiewicz i Magdalena Świerczyńska spotkały się z Hinduskami Simran Singhi i Rithiką Thaker. Faworytkami były wyżej notowane rywalki i niespodzianki się nie doczekaliśmy. Mimo ambitnej postawy Polek Hinduski wygrały do 13 i do 14. Jeszcze bardziej wyrównane było spotkanie Szymona Ślepeckiego i Pawła Śmiłowskiego z rozstawionymi z jedynką Tajwańczykami Chang Ko-Chi i Po Li Wei. W pierwszym secie Azjaci swoją wyższość pokazali po przerwie technicznej, zwyciężając ostatecznie do 15, przy czym wygrali ostatnie pięć wymian. Także końcówka, nieudana w wykonaniu Polaków zadecydowała o wyniku drugiej partii. Wcześniej polska para przez większość czasu prowadziła, w pewnym momencie było 19:15 dla Pawła i Szymona, jednak znów tajwańska końcówka była piorunująca. Sześć wygranych z rzędu wymian dało im awans do ćwierćfinału.

 

Świetnie zaprezentowały się za to Dominika Kwaśnik i Kornelia Marczak. Nasz najlepszy obecnie debel pewnie wyeliminował rozstawione z czwórką Włoszki Martinę Corsini i Judith Mair. W pierwszym secie Polki utrzymywały przewagę od samego początku, kiedy szybko wyszły na prowadzenie 7:1. Potem kontrolowały sytuację na korcie, utrzymując sześciopunktową przewagę. Druga partia byłą bardzo wyrównana, prowadzenie zmieniało się co kilka lotek, pod koniec Włoszki prowadziły nawet 19:17, ale cztery kolejne wymiany zapisano na koncie Kwaśnik i Marczak, które w ten sposób weszły do ćwierćfinału. W ślady koleżanek poszli Miłosz Bochat  i Robert Cybulski, grając z rozstawionymi z piątką Norwegami Torjusem Flaattenem i Vegardem Rikheimem. W pierwszej partii wszystko rozstrzygnęło się w samej końcówce, wygranej dzięki żelaznym nerwom przez Polaków 22:20. W drugiej partii przewaga Polaków była już wyraźna, zwłaszcza w drugiej części partii, kiedy Robert i Miłosz wyszli ze stanu 5:8 na 21:13.

 

W ćwierćfinale Kwaśnik i Marczak miały za rywalki Angielki Abbygael Harris i Annie Lado. Wydawało się, że szanse na awans do półfinału rozkładają się w tym starciu mniej więcej po równo, jednak od początku pierwszej partii Angielki uzyskały niewielką, ale jednak dość bezpieczną przewagę - było 6:3, 11:4. Set ostatecznie wygrały Harris i Lado do 14. W drugim secie przewaga przyjezdnych z Wysp Brytyjskich byłą jeszcze wyraźniejsza. Harris i Lado prowadziły już nawet 10:4. W dalszej części meczu Polki odrobiły część strat, ale odwrócić losów meczu nie zdołały. Przegrały do 12 i odpadły z turnieju.

 

O półfinał Cybulski i Bochat zagrali z tymi samymi Tajwańczykami, z którymi przegrali Ślepecki i Śmiłowski, Chang Ko Chi i Po Li Wei. Azjaci byli faworytami starcia, polscy kibice mogli jednak liczyć jeśli nie na niespodziankę, to na wyrównaną grę. I w sumie takiej się doczekaliśmy, choć w pierwszej partii nasza para traciłą do rywali kilka punktów. Niby niewiele, ale jednak na tyle dużo, że Tajwańczycy spokojnie wygrali do 14. Początek drugiego seta też należał do Tajwańczyków, ale im bliżej było końcówki, tym Polacy grali lepiej. Objęli prowadzenie 10:9, potem było 14:12, a w końcówce zrobiło się 19:15. Bochat i Cybulski stan meczu wyrównali przy trzeciej lotce setowej. W trzeciej partii wyrównana gra trwała do zmiany stron. Później mieliśmy już dominację Tajwańczyków, którzy wygrali do 13, eliminując ostatnią polską parę z turnieju.

 

Wyniki ćwierćfinałów i półfinałów

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.