Mistrzostwa Świata w LoL'a: Chińczycy pierwszymi finalistami
- Data publikacji: 27.10.2018, 12:33
W pierwszym półfinale Invictus Gaming zwyciężyli G2 Esports 3:0.
W Gangju w Korei Południowej odbył się dziś pierwszy półfinał Mistrzostw Świata sezonu 8. w League of Legends. Naprzeciw siebie stanęły chińska organizacja gaming'owa Invictus Gaming, oraz europejska drużyna, z Polakiem Marcinem "Jankosem" Jankowskim w składzie, G2 Esports.
Pierwszy pojedynek dzisiejszego dnia rozpoczął się bardzo defensywnie. Do 10. minuty ujrzeliśmy zaledwie dwa zabójstwa, po jednym na korzyść każdej z drużyn. Chińska drużyna dominowała jednak w złocie, co wynikało z presji na każdej z linii i przewagi w zabitych stworach i potworach. Swoją przewagę przełożyli na zdobycie Rift Heralda i zniszczenie wież przeciwnika. Europejczycy byli bezradni, tracili kolejno coraz więcej struktur, przegrali walkę o Barona Nashora, co pozwoliło Chińczykom zakończyć mecz w 28 minut z wynikiem 16:4.
Kolejna potyczka rozpoczęła się dość dynamicznie, bowiem już w 3. minucie ujrzeliśmy pierwszą krew na środkowej alei. Tempo było bardzo szybkie do 5. minuty, gdy tablica wyników wskazywała 3:2 dla IG. Gra od tego momentu wyraźnie spowolniła, bowiem kolejne zabójstwo zobaczyliśmy dopiero w 12. minucie rozgrywki. Wtedy też IG zdobyli Rift Heralda, co przyczyniło się do zdobycia struktur G2 i zwiększenia przewagi w złocie. Wydawać by się mogło, że zawodnicy G2 Esports zaczęli nadawać ton tej grze, gdy między 14. a 16. minutą zdobyli trzy zabójstwa oraz wieżę przeciwnika, lecz był to jedynie chwilowy przebłysk siły z ich strony. Chińska drużyna prędko wzięła odwet, zdobywając 3 struktury w przeciągu półtorej minuty, co dało im olbrzymią przewagę w złocie, którą prędko wykorzystali dzięki efektowi kuli śnieżnej. Gra trwała 26 minut i skończyła się wynikiem 18:11 dla Invictus Gaming.
Ostatni pojedynek dzisiejszego półfinału rozpoczął się pomyślnie dla drużyny z Europy - do 10. minuty wygrywali 5:2 w zabójstwach i nieznacznie prowadzili w złocie. Owa przewaga, choć niewielka, utrzymywała się do 19. minuty, gdy IG pokonali G2 w walce drużynowej. Chwilę później IG rozgromili G2 3:1 w kolejnej walce drużynowej i ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Zdobycie Barona Nashora i zniszczenie inhibitorów oraz Nexusa było jedynie formalnością. Gra skończyła się w 28 minuty z wynikiem 22:12.
Invictus Gaming awansowało do finału, w którym spotka się ze zwycięzcą jutrzejszego pojedynku, w którym zawalczą Amerykanie z Cloud9 i Europejczycy z Fnatic.