Liga Konferencji Europy: wielka walka Lecha, zabrakło niewiele
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 20.04.2023, 20:42
Lech Poznań prowadził z ACF Fiorentiną na wyjeździe aż 3:0, ale w ostatnim kwadransie stracił dwie bramki, zaprzepaszczając nadzieje na awans. Ostatecznie "Kolejorz" zakończył zmagania w europejskich pucharach na ćwierćfinale UEFA Ligi Konferencji Europy, przegrywając w dwumeczu 4:6.
Mistrz Polski ma za sobą historyczny sezon w europejskich pucharach. W fazie grupowej podopieczni Johna van den Broma zajęli drugie miejsce, ale ograli na własnej murawie Villarreal aż 3:0. Później "Lechici" zaprezentowali się w fazie play-off, gdzie po kolei eliminowali Bodo/Glimt oraz Djurgarden, aż w ćwierćfinale trafili na ACF Fiorentinę. Pierwsze starcie na stadionie przy Bułgarskiej zostało wygrane przez włoską drużynę aż 4:1, co stawiało poznański zespół w bardzo trudnej sytuacji. Oni nie zamierzali jednak przestać wierzyć...
Początek spotkania ułożył się dla przyjezdnych najlepiej, jak to tylko możliwe, ponieważ już w dziewiątej minucie objęli prowadzenie 1:0. Zamieszanie w szesnastce Fiorentiny wykorzystał Afonso Sousa, który technicznym strzałem lewą nogą pokonał Pietro Terracciano, otwierając wynik tego meczu. Od tego momentu piłkarze włoskiego klubu byli już zdecydowanie bardziej skoncentrowani i nie dopuszczali rywali do klarownych sytuacji strzeleckich, ale sami również nie byli w stanie zdobyć gola.
Po zmianie stron gospodarze spróbowali od razu zaatakować, ale uderzenie Luki Jovica zostało dość szczęśliwie zatrzymane przez Filipa Bednarka. Z kolei chwilę później z akcją ruszył Lech, a w polu karnym przeciwników zaatakowany został Michał Skóraś. Sędzia po konsultacji z VAR-em podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Kristoffer Velde. Nie minęło pięć minut, a futbolówka raz jeszcze znalazła się w siatce Terracciano, tym razem po strzale Artura Sobiecha. Polski napastnik wykorzystał dośrodkowanie Jespera Karlstroma, dzięki czemu w dwumeczu mieliśmy remis 4:4! Niestety radość gości trwała mniej niż dziesięć minut, ponieważ w 78. minucie błąd przy wybiciu popełnił Radosław Murawski, z którego skorzystał Riccardo Sottil, zdobywając kluczowego gola dla miejscowych. Z kolei już w doliczonym czasie gry Gaetano Castrovilli wykorzystał fatalną pomyłkę Filipa Dagerstala i przypieczętował awans Fiorentiny.
ACF Fiorentina — Lech Poznań 2:3 (0:1)
Bramki: 78' Sottil, 90+2' Castrovilli — 9' Sousa, 65' Velde, 69' Sobiech
Fiorentina: Terracciano — Venuti, Milenkovic (46' Martinez), Igor, Biraghi (53' Terzic) — Bonaventura (71' Castrovilli), Mandragora, Barak — Gonzalez, Jovic (71' Cabral), Sottil (86' Kouame)
Lech: Bednarek — Czerwiński (31' Pereira), Dagerstal, Milic, Rebocho — Karlstrom, Murawski (82' Kvekveskiri) — Skóraś, Sousa (81' Marchwiński), Velde (81' Ba Loua) — Sobiech (80' Ishak)
Żółte kartki: 19' Biraghi, 35'Milenkovic, 63' Terzic, 68' Venuti — 17' Sobiech, 24' Czerwiński, 83' Kvekveskiri, 88' Skóraś
Sędzia: R. Obrenovic
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.