La Liga: koncert Barcelony w Klasyku!
- Data publikacji: 28.10.2018, 18:05
Koncert Barcelony, która rozgromiła Real Madryt na własnym stadionie. Wspaniały występ Dumy Katalonii, która odskoczyła od Królewskich na 7 punktów.
Zawodnicy obu drużyn wyszli na murawę Camp Nou przy dźwiękach hymnu Dumy Katalonii, śpiewanego przez ponad 90 tysięcy ludzi. W 8. minucie oglądaliśmy pierwszy strzał w tym meczu. Gareth Bale zagrał piłkę w pole karne, a uderzał Karim Benzema. Francuz nie miał jednak łatwej sytuacji i posłał piłkę wysoko ponad bramką.
W 11. minucie Barcelona wyszła na prowadzenie. Kapitalne zagranie Rakiticia dotarło do Jordiego Alby, który wykazał się ponadprzeciętną boiskową inteligencją i wyłożył futbolówkę niepilnowanemu Coutinho. Brazylijczyk miał przed sobą pustą bramkę i musiał umieścić piłkę w siatce. W 17. minucie Marcelo zaskoczył wszystkich uderzeniem z bardzo daleka. Zaskoczył też Ter Stegena, który z dużymi problemami zatrzymał strzał Brazylijczyka. W 19. minucie to Barca mogła jednak podwyższyć swoje prowadzenie. Błąd Ramosa i Nacho próbował wykorzystać Arthur, ale jego dobry strzał świetnie obronił Courtois. Defensywa Królewskich była bardzo niepewna. Gubił się Ramos, gubił się też Nacho i każda ofensywna akcja Barcelony pachniała okazją bramkową. Ataki Realu były sporadyczne i powstawały głównie przez błędy podopiecznych Ernesto Valverde.
W 30. minucie Barcelona otrzymała rzut karny. Varane sfaulował Luisa Suareza, a arbiter po skorzystaniu z systemu VAR wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnie pokonał golkipera Realu Madryt. Katalończycy nawet bez Messiego byli zespołem bardzo zabójczym, z czym nie mogli poradzić sobie podopieczni Julena Lopeteguiego. Popełniali oni kardynalne błędy, dzięki czemu Barcelona była kilkukrotnie blisko zdobycia kolejnych bramek. Jedną z okazji miał w 43. minucie Rafinha, który oddawał strzał zza pola karnego. Niestety dla gospodarzy, posłał piłkę obok bramki. W 1. połowie Barcelona wyraźnie dominowała i jej dwubramkowe prowadzenie było w pełni zasłużone.
W 50. minucie, wbrew wszelkim oczekiwaniom, Real zdobył bramkę kontaktową. Benzema zapoczątkował akcję w środku pola i zagrał na skrzydło do Lucasa. Ten uruchomił Isco, a Hiszpan znalazł Marcelo, któremu udało się pokonać Ter Stegena. Po przerwie Real był zupełnie innym zespołem. Blisko zdobycia bramki był Ramos, a następnie Modrić, który w doskonałej sytuacji trafił w słupek. Z niezwykłą łatwością Królewscy dochodzili do kolejnych okazji i w pierwszych minutach drugiej połowy zdominowali gospodarzy. W 61. minucie w końcu zaatakowała Barcelona i od razu mogła trafić do siatki. Tym razem Luisa Suareza zatrzymał słupek. Cztery minuty później znów Barca była bliska zdobycia bramki, ale strzał Alby zablokował Ramos. W 68. minucie Real wyszedł ze świetną kontrą. Lucas Vasquez posłał świetne dośrodkowanie w pole karne, ale zmarnował je Benzema, który przeniósł piłkę ponad bramką.
W 75. minucie Barcelona znów odskoczyła Realowi. Sergi Roberto dograł idealną piłkę do Luisa Suareza, a ten głową pokonał Thibaut Courtoisa. Na uwagę zasługuje fakt, iż Urugwajczyk miał zdumiewająco dużo miejsca i żaden ze stoperów Królewskich mu nie przeszkodził.
8 minut później Suarez miał już na koncie hat-tricka. Urugwajczyk wykorzystał kolejne absurdalne błędy w defensywie Realu i pokonał Courtoisa.
To nie był koniec strzelania FC Barcelony. Cztery minuty po bramce Suareza do siatki trafił Vidal. Reprezentant Chile wykorzystał świetne dogranie Dembele i głową skierował piłkę do bramki. Niedługo później Suarez mógł mieć na koncie kolejną bramkę, ale tym razem zdołał zatrzymać go bramkarz Realu Madryt. W 91. minucie Benzema miał idealną sytuację, aby zmniejszyć rozmiary porażki, ale fatalnie spudłował.
FC Barcelona 5:1 Real Madryt (2:0)
(11' Coutinho; 30', 75', 83' Suarez; 87' Vidal - 50' Marcelo)
Barcelona: Ter Stegen; Alba, Lenglet, Pique, Roberto; Busquets, Rakitić, Arthur (84' Vidal); Coutinho (74' Dembele), Suarez, Rafinha (69' Semedo)
Real: Courtois; Nacho, Ramos, Varane (46' Lucas Vasquez), Marcelo (82' Mariano); Casemiro, Kroos, Modric, Isco; Bale (77' Asensio), Benzema
Żółte kartki: 38' Rakitić, 77' Suarez - 39' Nacho, 53' Bale
Sędziował: Jose Maria Sanchez Martinez