Liege - Bastogne - Liege: zwycięstwo Evenepoela, kraksa Pogacara

Remco Evenepoel w koszulce mistrza świata triumfował w monumencie Liege - Bastogne - Liege. Belg z Soudal-Quick Step wygrał po samotnym ataku. Na początku wyścigu z powodu kraksy wycofał się Tadej Pogacar.

Wiosenny sezon kolarskich klasyków zakończył Liege - Bastogne - Liege. Już 109. edycja "Staruszki" liczyła ponad 258 kilometrów i zawierała kilkanaście krótkich podjazdów. Najważniejszy był fragment między 220. i 250. kilometrem ścigania, gdzie należało pokonać: Cote de La Redoute, Cote des Forges oraz Cote de la Roche-aux-Faucons.



Głównym faworytem do triumfu był Tadej Pogacar, który triumfował ostatnio w Amstel Gold Race i Strzale Walońskiej. Jednak na blisko 170 kilometrów przed metą genialny Słoweniec zaliczył upadek i musiał się wycofać z rywalizacji. Ucieczkę wyścigu stworzyli: Jason Osborne (Niemcy, Alpecin-Deceuninck), Mathis Le Berre (Francja, Team Arkea Samsic), Lars van den Berg (Holandia, Groupama - FDJ), Paul Ourselin (Francja, TotalEnergies), Georg Zimmermann (Niemcy, Intermarche - Circus - Wanty), Fredrik Dversnes (Norwegia, Uno-X Pro Cycling Team), Simone Velasco (Włochy, Astana Qazaqstan Team), Johan Meens (Belgia, Bingoal WB), Alexandre Balmer (Szwajcaria, Team Jayco AlUla), Ruben Apers (Hiszpania, Team Flanders - Baloise) i Hector Carretero (Hiszpania, Equipo Kern Pharma). 

Z czasem liczebność ucieczki stopniała. W międzyczasie na kontrę z peletonu zdecydował się Jan Tratnik. Słoweniec z Jumbo-Visma dołączył do odjazdu, którego przewaga zmalała z czterech minut do jednej. Na 70 kilometrów przed metą oprócz Tratnika w czołówce jechali: Osborne, van der Berg, Ourselin, Zimmermann i Velasco.

Później na czele jechali tylko Velasco i Tratnik. Jednak ich zapas przed Cote de La Redoute był minimalny i na tej trudnej wspinaczce zostali doścignięci. Pod koniec podjazdu mocno ruszył Remco Evenepoel. Po pewnym czasie do mistrza świata dołączył jedynie Thomas Pidcock. Brytyjczyk także nie miał sił na utrzymanie tempa Belga. Evenepoel pojechał samotnie do mety, triumfując z przewagą ponad minuty i obronił tytuł w prestiżowym wyścigu. Tym samym nieco uratował słabą kampanię klasyków dla Soudal-Quick Step. 

W walce o drugie miejsce od grupy rywali odjechali Santiago Buitrago (Kolumbia, Bahrain-Victorious) oraz Ben Healy (Irlandia, EF Education EasyPost), do których dojechał Pidcock. To Brytyjczyk z Ineos Grenadiers okazał się najszybszy na finiszu. Podium uzupełnił Buitrago. Łukasz Owsian (Team Arkea Samsic) i Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) nie ukończyli wyścigu.