Snooker - MŚ: popis Higginsa, Wilson zdeklasowany
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 24.04.2023, 01:00
Dziewiątego dnia mistrzostw świata rozegranych zostało tylko pięć sesji, ponieważ Ronnie O'Sullivan błyskawicznie uporał się z Hosseinem Vafaei, wygrywając aż 13:2. Dzisiaj w ślady "Osy" poszedł jego rówieśnik, John Higgins, który zdeklasował Kyrena Wilsona tym samym wynikiem.
Szkot rozpoczął swój pojedynek z wicemistrzem świata z 2020 roku o 11:00, a ich spotkanie było jedynym rozgrywanym w tym momencie w Crucible Theatre. Można jednak odnieść wrażenie, że dla Anglika była to zbyt wczesna godzina, ponieważ przez osiem frejmów nie zdążył się zbyt wiele nagrać, przegrywając każdego z nich. Trzeba jednak zaznaczyć, że Higgins rozpoczął mecz w doskonałej formie, notując w dwóch pierwszych partiach 136- oraz 137-punktowe brejki. W kolejnych odsłonach 31-latek spróbował rzucić swojemu przeciwnikowi wyzwanie, ale po kilku wyrównanych frejmach 4-krotny mistrz świata raz jeszcze dał pokaz swoich umiejętności, zaliczając 134-punktowe podejście pod koniec sesji.
Wieczorem starcie obu zawodników zostało dokończone i choć Wilson próbował jeszcze przedłużyć swoje szanse do III sesji, to 47-latek mu na to nie pozwolił. Już w drugiej partii wieczornej sesji Szkot zaliczył 128-punktowego brejka, a w ostatniej odsłonie dnia spróbował nawet ataku na maksymalnego brejka. Niestety, spudłował jedenastą czerwoną, która zatańczyła na kantach kieszeni, ale i tak zapewnił sobie awans do ćwierćfinału.
Na drugim stole podczas wieczornej sesji dalszą część swojego meczu rozgrywali Robert Milkins oraz Si Jiahui. Anglik przegrywał 2:6, co było podobnym wynikiem do jego spotkania z pierwszej rundy, gdy przegrywał z Joe Perrym 2:7. Wtedy 47-latkowi udało się odwrócić losy pojedynku i awansować do drugiej rundy. Z Chińczykiem nie było już jednak tak łatwo, a zamiast odrabiania start, 20-latek zdołał jeszcze odskoczyć. Co prawda Jiahui nie budował już tak imponujących brejków, jak w pierwszej części tego starcia, ale wykorzystywał błędy przeciwnika, do stworzenia wygrywającej przewagi. Tym sposobem młody zawodnik jest tylko dwie partie od sensacyjnego awansu do ćwierćfinału mistrzostw świata w swoim debiucie w Crucible Theatre.
Na koniec wróćmy do sesji popołudniowej, gdzie na pierwszym stole swój mecz kontynuowali Anthony McGill z Jackiem Lisowskim. W pierwszej części Anglik był cieniem samego siebie, przegrywając sześć odsłon z rzędu od stanu 1:1. Początek dzisiejszej sesji również nie wyglądał najlepiej, ponieważ Jack przegrał trzy pierwsze frejmy, a tablica wyników wskazywała 10:1 dla jego przeciwnika. Przed regulaminową przerwą Lisowski zdołał jednak odpowiedzieć, co wyraźnie pozwoliło mu się rozluźnić. Po wznowieniu gry 31-latek wygrał trzy następne partie, notując w tym czasie 119- oraz 97-punktowe brejki, dzięki czemu zbliżył się na 5:10. Ostatnia odsłona to jednak odpowiedź McGilla, który tym samym trzecią sesję rozpocznie od prowadzenia 11:5.
Na drugim stole emocjonowaliśmy się starciem Gary'ego Wilsona z Markiem Selbym, gdzie 4-krotny mistrz świata prowadził 5:3. Początek drugiej sesji to jednak zdecydowanie lepszy snooker ze strony Wilsona, który wygrał 3 z 4 partii i schodząc na regulaminową przerwę miał już remis 6:6. Co ciekawe, 37-latek mógł nawet prowadzić 7:5, ale w jedenastym frejmie przegrał z rywalem o zaledwie jedno "oczko". Gdy zawodnicy powrócili do gry, Gary wyglądał zdecydowanie słabiej. Były półfinalista mistrzostw świata nie wygrał nawet jednej odsłony i tym samym po dwóch sesjach przegrywa z Selbym aż 6:10.
Mecze zakończone:
Kyren Wilson — John Higgins 2:13 — 0:136(136), 0:137(137), 23:88(57), 0:77(77), 47:78, 50:64, 5:134(134), 24:80(80), 57(57):61, 1:132(128), 82(78):0, 64(55):69, 69(69):34, 48:75, 0:80(80)
Po II sesji:
Anthony McGill — Jack Lisowski 11:5 — 66(61):41, 15:86, 124(124):0, 72(63):13, 67(54):35, 128(112):8, 67:1, 114(110):1, 76:75, 87(87):11, 73:48, 19:71, 7:128(119), 37:79, 7:97(97), 67(63)12
Gary Wilson — Mark Selby 6:10 — 31:86(54), 73(52):51(51), 37:73, 87(71):8, 65:56, 6:112(74), 9:91(64), 3:59, 84(84):41, 76:41, 59(59):60(59), 103(52,51):5, 22:91(91), 21:56, 31:98(71), 5:65
Robert Milkins — Si Jiahui 5:11 — 80:53, 17:114(82), 0:103(103), 0:70, 49:70(56), 69(51):11, 29:69(69), 24:90(66), 63:2, 45:77, 10:78, 11:80, 0:71(71), 95(94):0, 85(57):67, 5:92(67)
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.