WTA Madryt: Iga Świątek w czwartej rundzie!
- Dodał: Jan Gąszczyk
- Data publikacji: 30.04.2023, 18:00
Iga Świątek(1.WTA) pokonała Bernardę Perę(32.WTA) w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Madrycie. Rywalką Polki w czwartej rundzie będzie Qinwen Zheng(24.WTA) albo Jekaterina Aleksandrowa(17.WTA).
21-letnia Polka grała z dzisiejszą przeciwniczką dotychczas raz. Miało to miejsce w 2019 roku na trawiastych kortach w Birmingham. Wówczas Polka wygrała po zaciętym pojedynku 2:6 7:6(6) 6:4. Od tamtego czasu jednak bardzo wiele się zmieniło. Iga Świątek rozwinęła się, jako tenisistka i odniosła wiele sukcesów. Swój tenis poprawiła również Amerykanka, ale nie wskoczyła na taki poziom jak nasza tenisistka.
Już w pierwszym swoim gemie serwisowym Pera miała spore kłopoty. Iga Świątek miała trzy break pointy, ale rywalka zdołała się obronić. Chwilę później nieoczekiwanie nasza tenisistka została przełamana do zera, co dało prowadzenie 2:1 Amerykance. Od tej pory na korcie dominowała już nasza tenisistka. Świątek dwukrotnie przełamała rywalkę, pewnie serwowała i wyszła na prowadzenie 5:2. Bernarda Pera zdołała wygrać jeszcze jednego gema, ale końcówka seta należała już do liderki światowego rankingu. Polka miała piłkę setową przy serwisie rywalki, ale jej nie wykorzystała. Co się odwlekło, to nie uciekło. Chwilę później przy swoim podaniu nasza tenisistka wyszła na prowadzenie, 40:0 co dawało jej trzy piłki setowe. Świątek wykorzystała już pierwszą i zakończyła partię.
Drugą partię nasza tenisistka rozpoczęła od szybkiego przełamania serwisu Bernardy Pery, pewnie wygranego swojego podania i prowadzenia 2:0. W trzecim gemie Świątek miała dwie okazje na powiększenie przewagi, ale Amerykanka obroniła się dobrym serwisem.W piątym gemie Pera znów stanęła nad przepaścią, kiedy Iga wyszła na prowadzenie 40:0 przy jej podaniu. Amerykanka obroniła dwie pierwsze szanse break pointowe Polki, ale trzeciej już nie i nasza tenisistka znalazła się o krok od wygranej w meczu. Niżej notowana Amerykanka pewnie wygrała swojego gema serwisowego, ale to już nie mogło wiele zmienić w tym meczu. Jako ostatnia serwowała liderka światowego rankingu. Po godzinie z minutami Iga wywalczyła sobie piłki meczowe. Najlepiej obecnie grającej na ziemi tenisistce wystarczyła już pierwsza. Polka grała solidnie, pewnie, bardzo dobrze poruszała się na korcie i to dało jej zwycięstwo. Trzeba jednak również przyznać, że nawierzchnia ziemna to nie jest ulubiona nawierzchnia Bernardy Pery. Amerykanka groźna była jedynie w momencie kiedy serwowała. W innych elementach tenisowego rzemiosła na kortach Caja Magica dominowała Iga Świątek. Ze strony statystycznej nasza tenisistka miała 16 winnerów i dziewięć niewymuszonych błędów, podczas gdy u rywalki te proporcje wynosiły 12 do 25.
Iga Świątek(POL) [1] – Bernarda Pera(USA) [28] 6:3 6:2