Giro d'Italia: zwycięstwo McNulty'ego w Bergamo

Minął już drugi tydzień Giro d'Italia. Na bardzo ciekawym piętnastym etapie zwycięstwo odniósł Brandon McNulty.

Podczas piętnastego dnia rywalizacji duże szanse na zwycięstwo dawano uciekinierom. Na blisko-200 kilometrowej trasie Seregno do Bergamo znalazły się cztery premie górskie, jedna pierwszej kategorii pod Valico di Valcava (11,7 km; 7,9%) oraz trzy drugiej pod Selvino (11,3 km; 5,5), Miragolo San Salvatore (5,2 km; 6,9%) oraz Roncola Alta (10 km, 6,7%). Warto zauważyć także niepremiowaną wspinaczkę pod Largo Colle Aperto (1,3 km; 7,3%), po której do mety pozostawały już mniej niż cztery kilometry.

W ucieczkę dnia zabrakło się aż 17 kolarzy, a byli wśród nich: Ben Healy (EF Education-EasyPost), Bauke Mollema (Trek-Segafredo), Brandon McNulty (UAE Team Emirates), Einer Augusto Rubio (Movistar), Alberto Dainese (DSM) oraz Jose Joaquin Rojas (Movistar). W ucieczce dużo działo się podczas ostatniej premii górskiej pod Roncola Alta. Na jej początku na przodzie z minutą przewagi znajdował się Nicolo Bonifazio (Intermarché - Circus - Wanty), który zdecydował się na atak 47 kilometrów przed metą.  Jednak wraz z początkiem podjazdu przewaga Bonifazio mocno malała. Ostatecznie Włoch został złapany 37 kilometrów przed finiszem przez atakującego Marco Frigo (Israel-Premier Tech). 

Początkowo Frigo jechał sam, ale niedługo później dojechał do niego Brandon McNulty, a po chwili także Ben Healy. Jednak jazda w takim składzie nie trwała długo, ponieważ w połowie odjazdu tempo podkręcił McNulty, co spowodowało, że dystans zaczął tracić Frigo. Natomiast McNulty'ego szybko skontrował Healy, który zaczął nadrabiać dystans nad Amerykaninem. Ostatecznie na górze Roncola Alta Ben Healy miał 15 sekund zapasu nad McNulty'm oraz pół minuty nad Frigo. Za to peleton jechał już siedem minut za Irlandczykiem. Na zjeździe McNulty dojechał do prowadzącego Healy'ego i ta dwójka jechała przed Frigo. Jednak w trakcie trwania dojazdu do decydujących kilometrów Włoch odrabiał straty i ostatecznie dojechał do prowadzącej dwójki 10 kilometrów przed metą.

Ta trójka razem dojechała do Largo Colle Aperto. W końcowej fazie tej wspinaczki zaatakował Healy, któremu udało się urwać Frigo, ale jak cień jechał za nim McNulty. Ta dwójka na przodzie zwolniła, co spowodowało, że Frigo doszedł ich kilkaset metrów przed metą i od razu zaatakował. Włoch był blisko triumfu, ale na ostatnich metrach wyprzedzili go McNulty i Healy. Ostatecznie triumfatorem etapu został Amerykanin. Natomiast w rywalizacji zawodników walczących o triumf w całym wyścigu Bruno Armirail (Groupama-FDJ) stracił ponad 30 sekund do Gerainta Thomasa (INEOS Grenadiers), Primoża Roglicia (Jumbo-Visma) i innych mocnych kolarzy, ale oczywiście Francuz wciąż jest liderem Giro.