MŚ kobiet: Angielki z awansem do fazy pucharowej
2018 Sven Beyrich (El Loko Foto)

MŚ kobiet: Angielki z awansem do fazy pucharowej

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 28.07.2023, 21:58

Za nami druga seria gier w grupie D. W hicie dnia Angielki skromnie pokonały kadrę Danii 1:0, a decydujące trafienie na swoim koncie zapisała Lauren James. W drugim meczu tej grupy Chinki równie skromnie rozprawiły się z debiutującymi na mundialu Haitankami. W ramach rywalizacji w grupie G reprezentacja Argentyny zremisowała 2:2 z Republiką Południowej Afryki.

 

Pierwsze spotkanie dziewiątego dnia kobiecego mundialu w Australii i Nowej Zelandii to pojedynek Argentyny z Republiką Południowej Afryki. Stawka tego meczu ogromna — przedłużenie nadziei na awans z grupy. Początek zmagań był wyrównany, nieco lepiej w działaniach ofensywnych prezentowały się jednak piłkarki z Afryki. Argentynki musiały sporo napracować się w defensywie, by powstrzymywać dynamiczne skrzydłowe reprezentacji RPA. Pierwszą dogodną okazję do otworzenia wyniku starcia stworzyły sobie jednak zawodniczki z Ameryki Południowej, w 15. minucie sporo zamieszania miało miejsca w polu karnym RPA, ostatecznie skończyło się bez konsekwencji dla Afrykanek. Kwadrans później do siatki przy kuriozalnej postawie defensywy kadry Argentyny trafiły piłkarki z Republiki Południowej Afryki. Themba Kgatlana otrzymała dobre podanie na wolne pole, uniknęła jak się później okazało nieudanej próby założenia pułapki ofsajdowej przez Argentynki i wobec braku obecności żadnej z rywalek wyłożyła piłkę do Lindy Mothlalo, a ta skierowała ją do siatki. Z wielką łatwością przyszło zdobycie tego gola kadrze RPA, w głównej mierze dlatego, że Argentynki były pewne spalonego i nie podążyły za akcją, sugerując się decyzją arbiter bocznej. Po wideoweryfikacji VAR okazało się, że gol padł w sposób prawidłowy. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie. Po powrocie na murawę wciąż warunki gry dyktowały zawodniczki z Republiki Południowej Afryki. Potwierdzeniem ich dobrej postawy było trafienie numer dwa, a na listę strzelczyń wpisała się Kgatlana, która z bliskiej odległości uderzyła obok interweniującej bramkarki argentyńskiej kadry narodowej. Wydawało się, że solidna ekipa z Afryki ma spotkanie pod kontrolą, jednak zdeterminowane Argentynki najpierw zdobyły gola kontaktowego, a później doprowadziły do wyrównania. Najpierw na kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry fenomenalnym uderzeniem zza pola karnego popisała się Sophia Braun, a pięć minut później głową piłkę do siatki skierowała Romina Nunez. Argentynki przez większość spotkania nie wyglądały na zorganizowaną drużynę, ale okazały się bardzo skuteczne w kluczowym momencie. Remis sprawił, że oba zespoły zachowały szanse na awans, a jego kwestia rozstrzygnie się w ostatniej kolejce.

 

Argentyna – RPA 2:2 (0:1)

Bramki: 30’ Motlhalo, 66’ Kgatlana, 74’ Braun, 79’ Nunez

Argentyna: Correa – Stabile, Cometti, Mayorga, Braun – Benitez (46’ Cruz) – Banini, Bonsegundo, Falfan (46’ Nunez), Larroquette (69’ Lonigro) – Gramaglia (59’ Rodriguez)

RPA: Swart – Ramalepe, Mbane, Gamede, Dhlamini – Jane (25’ Biyana), Motlhalo (83’ Kgoale) – Cesane (54’ Holweni), Seoposenwe, Magala – Kgatlana (83’ Kgadiete)

Żółte kartki: 43’ Biyana, 45+1’ Mayorga, 56’ Makhubela

 

Druga seria gier w grupie D przyniosła rywalizację aktualnych mistrzyń Europy z wicemistrzyniami Starego Kontynentu z roku 2017. Angielki mają za sobą zeszłoroczny triumf na EURO, oczekiwania wobec nich są zatem całkiem spore, Dunki natomiast liczą na sprawienie niespodzianki i jak najlepszy rezultat na tegorocznym mundialu. Lepiej w to starcie weszły piłkarki z Wysp Brytyjskich, które od pierwszych minut odważnie ruszyły do działań ofensywnych, a ich wysiłki przyniosły wymierne efekty. W szóstej minucie meczu rezultat otworzyła rezerwowa Angielek, Lauren James. Skrzydłowa występująca na co dzień w londyńskiej Chelsea wykorzystała ogrom pozostawionej jej wolnej przestrzeni w środku pola w okolicy bramki Dunek i przymierzyła zza pola karnego precyzyjnie tuż przy słupku. Szybko objęte prowadzenie postawiło podopieczne trener Sariny Wiegman w korzystnym położeniu, choć obraz gry nie uległ zmianie. To Anglia przeważała w posiadaniu piłki, jednak dogodne akcje bramkowe można było policzyć na palcach jednej ręki. W 35. minucie poważnie wyglądającej kontuzji kolana doznała Keira Walsh, czołowa piłkarka środka pola w układance Wiegman boisku musiała opuścić na noszach, a jej miejsce zajęła Laura Coombs. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie, Anglia prowadziła różnicą jednego trafienia. W drugiej odsłonie wciąż dominowały piłkarki z Wysp Brytyjskich, choć coraz częściej do głosu dochodziły Dunki. W 71. minucie w indywidualnej akcji odnalazła się Alessia Russo, strzał napastniczki londyńskiego Arsenalu minął jednak światło bramki. Dwie minuty później groźnie odpowiedziały reprezentantki Danii, centra mogła zaskoczyć Mary Earps, golkiperka Anglii była czujna i zbiła futbolówkę na rzut rożny. W samej końcówce starcia piłkę na remis miała Amalie Vangsgaard, na szczęście dla Angielek futbolówka zatrzymała się tylko na słupku, gdyby zmierzała w światło bramki Earps nie miałaby żadnych szans na skuteczną reakcję. Ostatecznie Anglia zanotowała drugie zwycięstwo na tegorocznym mundialu, zapewniając sobie tym samym awans do fazy pucharowej. Dunki mimo porażki mają jeszcze szanse na wyjście z grupy, w ostatnim meczu zmierzą się z Haitankami i będą faworytkami do zwycięstwa.

 

Anglia – Dania 1:0 (1:0)

Bramki: 6’ James

Anglia: Earps – Bronze, Bright, Greenwood, Daly – Walsh (38’ Coombs), Stanway, Toone (77’ Hemp) – Kelly, Russo (77’ England), James

Dania: Christensen – Sevecke, Pedersen (77’ Thogersen), Boye, Veje – Hasbo (71’ Vangsgaard), Holmgaard (87’ Troelsgaard) – Thomsen, Kuhl, Madsen (77’ Sorensen) - Harder

 

Ostatnim spotkaniem zaplanowanym na piątek było starcie Chin z kadrą Haiti. Mecz raczej bezbarwny, z jednym trafieniem. W drugiej połowie szalę zwycięstwa na stronę Chinek przechyliła Shuanga Wang, pewnie egzekwując podyktowany chwilę wcześniej rzut karny po faulu Ruthny Mathurin na Lin Yang. Azjatki tej sztuki dokonały po tym, jak od dłuższego czasu na boisku rywalizować musiały w osłabieniu. Wszystko to pokłosie czerwonej kartki, którą już w 29. minucie po brutalnym faulu obejrzała Rui Zhang. Reprezentacja Chin wygrała skromnie 1:0.

 

Chiny – Haiti 1:0 (0:0)

Bramki: 74’ Wang Shuang

Chiny: Zhu – Qiaozhu, Yao, Wang, Mengwen – L. Zhang, Yang, R. Zhang, Yao – Lou (37’ X. Zhang), Wu (46’ Wang Shuang)

Haiti: Theus – Frere Petit, Mathurin, Joseph, K. Louis – Jeudy, Moryl (46’ Dumornay), Pierre-Louis – B. Louis, Borgella, Mondesir

Czerwona kartka: 29’ Zhang Rui

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.