Biało-czerwony festiwal w jednym z najstarszych miast w USA

  • Data publikacji: 18.05.2018, 17:02

Polka, pierogi i wspólne celebrowanie naszej tradycji i historii w Bostonie - tak w pigułce wyglądał 6 maja dla wszystkich zainteresowanych.

Organizatorem wydarzenia był Polish American Citizens Club of South Boston, znany jako PC. Klub ten pełni ważną rolę w jednej z najbardziej zaludnionych dzielnic Bostonu - Dorchester, od 1930 roku. Bardzo szybko przerodził się w miejsce, gdzie wszyscy się wzajemnie znali. Z pewnością było to również zasługą licznych imprez oraz wydarzeń kulturalnych z kursami tańca i niezliczoną ilością jedzenia, a wszystko to w połączeniu z polską gościnnością. Taki scenariusz musiał być kluczem do sukcesu.


W festiwalową niedzielę, myślę, że nie było nikogo kto by się ze mną nie zgodził. Wszyscy bawili się przednio! Kto byłby skłonny powiedzieć: nie, dziękuję polskiej muzyce, jedzeniu i całej biało-czerwonej otoczce w środku jednego z większych miast USA?


Wszystko zaczęło się od polskiego i amerykańskiego hymnu narodowego. Polska husaria miała zapowiedzianą demonstrację na godzinę 2.00 pm. Oprócz tego zaplanowanych było dużo więcej aktywności. Swoje występy mieli The Krakowiak Polish Dancers of Boston i Kasia Sokalla. Nie zabrakło polskich lekcji tańca i zespołu Polka Band.


Bawili się nie tylko Polacy! Chociaż oczywiście tych było najwięcej, ale nie brakowało też uczestników z innych krajów. Amerykanie nie ustępowali nam kroku, bowiem również licznie brali udział w festiwalu. Dotychczas miałam przyjemność dostrzec, że z zainteresowaniem słuchają o naszych tradycjach i ze smakiem zjadają polskie potrawy. Pierogi są na tyle popularne, że już nawet w supermarketach nie wysilają się z tłumaczeniem nazwy na język angielski.


Warto wspomnieć o jednym, bardzo ważnym szczególe. Aby być członkiem polskiego klubu - nie musisz być Polakiem! Istnieje możliwość dołączenia nawet bez naszego obywatelstwa. Bardzo często do klubu dołączają Polacy tylko urodzeni w Polsce, bądź posiadający polskie korzenie.


Jeśli następnym razem będziesz w okolicy Bostonu, musisz dopisać do listy odwiedzenie tego polskiego wycinka na mapie Stanów Zjednoczonych. Pamiętaj, że również bez takiej okazji, warto będzie poszukać podobnych festiwali, bo jest to coś wartego przeżycia i nie może zostać pominięte, szczególnie jeśli czasami tęsknisz za Ojczyzną lub masz po prostu ochotę pobawić się do polskich przebojów i zjeść trochę bigosu.