Smash Mouth: Steve Harwell nie żyje [AKTUALIZACJA]

Portal TMZ donosi, że założyciel zespołu Smash Mouth jest na łożu śmierci i pozostało mu tylko kilka dni życia. Steve Harwell ma 56 lat.

Menadżer piosenkarza powiedział, że niewydolność wątroby Steve'a osiągnęła ostatnie stadium, przez co wokalista został umieszczony w hospicjum. Doniesienia zostały potwierdzone przez telewizję CBS News, dla której wypowiedział się przedstawiciel gwiazdy:

Moim jedynym dodatkowym komentarzem jest to, że mamy nadzieję, że ludzie uszanują prywatność Steve'a i jego rodziny w tym trudnym czasie.

Steve ogłosił niecałe 2 lata temu, że odchodzi z zespołu Smash Mouth z powodu ciągłych problemów zdrowotnych. Wcześniej zdiagnozowano u niego kardiomiopatię, która doprowadziła do niewydolności serca. Rozwinęła się u niego również encefalopatia Wernickego, ostry stan neurologiczny, który może wpływać na centralny układ nerwowy człowieka.

W chwili ogłoszenia swojej emerytury Steve powiedział, że to był zaszczyt występować z kolegami z zespołu przez te wszystkie lata i nie przychodzi mu do głowy nikt inny, z kim wolałbym odbyć tę szaloną podróż.

Zespół jeszcze nie skomentował sprawy, ale profile SM w mediach społecznościowych zapełniły się czarno-białymi zdjęciami, głównie kasety magnetofonowej z debiutanckim albumem Fush Yu Mang z 1997 roku. To właśnie z tego wydawnictwa pochodzi utwór Walkin' on the Sun, który osiągnął pierwsze miejsce na liście Billboard Modern Rock Tracks. Z kolei na drugim albumie Astro Lounge z 1999 roku znalazł się największy przebój grupy, czyli All Star. Piosenka ta była nominowana do nagrody Grammy, a także pojawiła się w filmach Shrek i Wyścig szczurów. Do historii przeszedł też hit I'm A Believer.

AKTUALIZACJA - 04.09.2023, 17:54

Robert Hayes, menadżer zespołu Smash Mouth, przekazał informację, że Steve Harwell nie żyje. Wokalista zmarł w swoim domu, otoczony przez rodzinę i przyjaciół. Powodem zgonu była niewydolność wątroby.