Orlen Superliga: Ostrovia postraszyła mistrzów, ale tylko przez kwadrans. Uraz zawodnika Industrii?
- Dodał: Konrad Klusak
- Data publikacji: 06.10.2023, 19:45
Industria Kielce po raz ósmy w tym sezonie wygrywa spotkanie w ramach Orlen Superligi. Zespół prowadzony przez duet Tałtan Dujszebajew-Krzysztof Lijewski bezproblemowo uporał się z Arged Rebud KPR Ostrovia. Mistrzowie Polski w hali 3MK Arena Ostrów wygrali 27:38.
Industria Kielce do Ostrowa Wielkopolskiego nie przyjechała w pełnym zestawieniu. Odpoczywał m.in. Szymon Sićko, Alex Dujszebajew czy też bramkarza, Andreasa Wolffa. Mimo wszystko przystępowali do tego spotkania jako absolutny i murowany faworyt tego spotkania.
W mecz lepiej weszli goście, którzy zdobyli dwie pierwsze bramki. Ostrowianie początkowo mieli dużo problemów, żeby przebić się przez żelazną obronę kielczan. Na pierwszą bramkę Ostrovia czekała do piątej minuty, kiedy to skutecznym rzutem popisał się Daniel Reznicky. Bramka Czecha to był moment, który dodał wiatru w żagle miejscowym. Arged Rebud KPR uwierzył w to, że można walczyć z Industrią Kielce i rzucając trzy bramki z rzędu wyszli na prowadzenie 4:3. Wynik przez dłuższy czas wahał się w okolicy punktu różnicy jednej bądź drugiej ekipy. Dopiero w dziewiętnastej minucie goście przełamali tę wyrównaną grę i odskoczyli na dwupunktowe prowadzenie. Ostrovia jednak nie poddawała się i robiła wszystko by straty zniwelować. Mieli szansę, gdyż dwie minuty kary otrzymał Haukur Thrastarson, a biało-czerwoni wykonywali rzut karny. Kamil Adamski nie wykorzystał go jednak, a pomimo osłabienia goście dorzucili kolejną bramkę prowadząc już 11:8. W tym momencie tempo spotkania już znacznie zwolniło. Kielczanie nakreślili swoją przewagę i pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 13:16, lecz z karą dwóch minut dla Dylana Nahiego.
Ostrovia wykorzystała przewagę i w kontrze po odbiorze piłki rzuciła pierwszą bramkę w drugiej połowie tego spotkania, a jej autorem był Bartłomiej Tomczak. Po zaledwie sześciu minutach gry widać już było całkowite rozprężenie. Industria Kielce wysforowała się na sześć punktów przewagi i spokojnie kontrolowała przebieg spotkania. Pechowo to spotkanie zakończyło się dla Szymona Wiadernego, który w 37 minucie opuścił parkiet kulejąc na jedną nogę. Sam wynik meczu wydawał się przesądzony, lecz nie zabrakło gry, która zdaniem sędziów była zbyt agresywna. Z czerwoną kartką spotkanie skończyło aż trzech zawodników biało-czerwonych. Był to Krzysztof Misiejuk, a także Artur Klopsberg oraz Krzysztof Łyżwa. Pomimo tak dużej różnicy punktowej na pochwałę zasługuje postawa Mikołaja Krekory, który zakończył spotkanie z 27% skutecznością broniąc dziesięć piłek.
Arged Rebud KPR Ostrovia - Industria Kielce 27:38 (13:16, 14:22)
Ostrovia: Reznicky (7), Marciniak (7), Krivokapic (3), Łyżwa (3), Szpera (2), Urbaniak (2), Tomczak (1), Adamski (1), Wojciechowski (1), Klopsberg, Rybarczyk, Misiejuk, Gajek, bramkarze: Krekora (10/37), Zimny (2/9)
Kielce: Nahi (8), Olejniczak (5), Karalek (4), Kounkoud (4), Tharstarson (4), Gębala (4), Surgiel (3), Moryto (2), Wiaderny (2), Karacić (1), Paczkowski (1), Stenmalm, Wałach (6/25), Błażejewski (0/8)
Konrad Klusak
Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.