
Siatkówka - kw. IO: wyszarpane zwycięstwo z Chinami na koniec pięknego sezonu polskich siatkarzy!
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 08.10.2023, 15:40
Zwycięski koniec pięknego sezonu polskich siatkarzy. Podopieczni Nikoli Grbicia turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Xi’an zakończyli z kompletem wygranych. W ostatnim meczu Biało-Czerwoni mimo problemów pokonali reprezentację Chin po tie-breaku, podtrzymując tym samym serię zwycięstw, która tymczasowo zatrzymuje się na liczbie 24.
Po wywalczonej kwalifikacji olimpijskiej Biało-Czerwonym pozostało zamknąć fenomenalny sezon. Ostatnim rywalem polskich siatkarzy na turnieju w Xi’an byli gospodarze, którzy z pewnością chcieli spróbować przerwać zwycięską serię Polaków.
Wynik spotkania udanym atakiem otworzył Kamil Semeniuk. Biało-Czerwoni od początku narzucili swoje warunki gry, przede wszystkim świetnie wykorzystując kontrataki i po uderzeniu Bartłomieja Bołądzia prowadzili już 4:1. Tę przewagę Polacy skrupulatnie pielęgnowali, popisując się kolejnymi udanymi akcjami. Solidnie działał środek, nie zawodziły skrzydła, a na siatce rywalom dawał się we znaki prężnie pracujący blok. Gdy na polską ścianę nadział się Chuan Jiang, tablica wyników pokazała 18:13 dla Biało-Czerwonych. Całego seta atakiem zakończył Norbert Huber.
Pierwsze akcje kolejnej partii to popisy Tomasza Fornala w bloku, dzięki którym polscy siatkarze szybko wypracowali sobie kilkupunktową przewagę - 3:0. Mimo świetnego otwarcia z biegiem seta po naszej stronie pojawiło się trochę błędów i niedokładności. Chińczycy wykorzystali słabszy moment Polaków, nie tylko wyrównując wynik, ale również obejmując prowadzenie w secie - 11:10. Od tego momentu gra wyrównała się, jednak podopieczni Nikoli Grbicia zaskakująco mieli coraz większe problemy ze skończeniem swoich akcji. Najpierw przez chiński blok zatrzymany został Fornal, potem Bołądź i gospodarze odskoczyli na 17:15. Mimo szarpanej gry Biało-Czerwoni zdołali odrobić tę stratę i o losach seta zadecydowała zacięta końcówka. W niej jednak Chińczycy zaskoczyli nas zagrywką, wygrywając seta 25:23.
Zmotywowani gospodarze również w trzeciej partii próbowali zbudować sobie kilka punktów przewagi. Udało się im to po świetnych akcjach Dongchena Wanga, który prezentował dziś świetną dyspozycję zarówno w ataku, jak i bloku - 5:3. Polacy szybko doprowadzili do remisu, jednak nie potrafili urwać się rywalom. Długo mogliśmy oglądać walkę ramię w ramię, którą ponownie przerwali gospodarze, odskakując na 16:13 po udanej kontrze Yongzhena Li. Biało-Czerwoni stracili skuteczność w ofensywie i bloku, większej krzywdy nie robiła też zagrywka, a gwoździem do trumny okazały się błędy własne. Dopiero w końcówce seta Polacy odrobili trochę „oczek”, wreszcie punktując długo niewidzianym blokiem. Przewaga Chin jednak okazała się zbyt duża i to rywale objęli prowadzenie w meczu po ataku Guanhua Zhanga.
Czwarty set również rozpoczął się od walki punkt za punkt. Tym razem jednak to Polacy przełamali wyrównaną grę. Świetna seria polskiej ekipy rozpoczęła się od zagrywek Grzegorza Łomacza. Chińczycy zaczęli gubić się w przyjęciu, a Biało-Czerwoni nie marnowali wypracowanych kontr. Znów prężnie zaczął działać blok, a sam Łomacz dokładał punkty asami serwisowymi. Tym samym ze stanu 6:6, zrobiło się 6:13 dla Polski. Po imponującej serii podopieczni Nikoli Grbicia zupełnie przejęli stery na boisku. Największą wartością dla naszej drużyny była zagrywka. Potwierdził to Bartłomiej Bołądź, dokładając tym elementem trzy punkty i dając Polsce wygraną 25:9.
Mało kto spodziewał się tie-breaka w meczu z Chinami, ale turnieje kwalifikacyjne wyraźnie pokazały nieprzewidywalność siatkówki. W decydującej odsłonie jako pierwsi na prowadzenie wyszli Chińczycy, odskakując na 6:4 po asie serwisowym Penga i bloku Zhanga. Po polskiej stronie jednak skutecznymi atakami odpowiedział Kamil Semeniuk, dając Biało-Czerwonym remis. Chińczycy długo bronili prowadzenia, ale udany atak Hubera i blok Semeniuka pozwolił naszym reprezentantom odwrócić wynik - 10:11. Mimo starań gospodarzy Polacy dowieźli korzystny wynik do końca, wygrywając cały mecz po bloku Tomka Fornala.
Chiny - Polska 2:3 (20:25, 25:23, 25:22, 9:25, 14:16)
Chiny: Jiang, Yu Y.C., Li, Peng, Zhang J., Yu Y. T., Qu (L) oraz Weng, Zhang G., Dai, Wang D., Wang H., Wang B., Dai
Polska: Bołądź, Łomacz, Kłos, Huber, Fornal, Semeniuk, Popiwczak (L) oraz Leon, Janusz, Kaczmarek

Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.