AL-KO Superpuchar Polski: taka zawrotność siatkówki - ZAKSA wróciła po trofeum!
Justyna Matjas/PlusLiga

AL-KO Superpuchar Polski: taka zawrotność siatkówki - ZAKSA wróciła po trofeum!

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 03.11.2023, 20:27

Trzeci rok z rzędu o Superpuchar walczyli jastrzębianie i kędzierzynianie. Mimo drobnych problemów ze zdrowiem zawodników, kibice ZAKSY wreszcie mogli się cieszyć z triumfu w tym turnieju. Fenomenalny mecz rozegrał Tomasz Fornal, ale puchar pojedzie do Kędzierzyna-Koźla!

 

W 2021 roku zwycięstwem 3:0 to Jastrzębski Węgiel zapewnił sobie trofeum. Rok później również jastrzębianie triumfowali w Hali Globus, ale wówczas 3:2. I tak od kilku lat te dwie ekipy stanowią o sile PlusLigi i tym razem w katowickim Spodku rozstrzygały między sobą, kto zdobędzie pierwszy w tym sezonie puchar.

 

Pierwszą akcję poprowadził Toniutti do Hubera i kolejne akcje w dużym stopniu były wygrane dzięki środkowemu. Pierwszy czas trener ZAKSY wykorzystał przy stracie 0:5, ale jastrzębianie rozpędzeni doszli nawet do prowadzenia 8:1. Problemy zwycięzców Ligi Mistrzów zaczynały się w przyjęciu ale i skrzydłowi nie udźwignęli tych sytuacji. Jastrzębianie mieli wszystko pod kontrolą, po asie serwisowym Fornala było już 18:11. I choć podopieczni Tuomasa Sammelvuo w końcówce odrobili część strat, to wynik nie odwrócił się na ich korzyść.

 

Fornal nie wstrzymywał ręki w polu serwisowym, ale tym razem kędzierzynianie bardziej panowali nad przyjęciem. Powoli rozkręcał się Bednorz i wkrótce było 10:8 dla ZAKSY. Zaczęło się w końcu prawdziwe granie tytanów, którego oczekiwała widownia. Gra punkt za punkt toczyła się do ostatniego momentu, aż w końcu kędzierzynianie odskoczyli na 22:20. Fornal jednak nie odpuszczał rywalom, będąc najlepszą wersją siebie w tym meczu. Do tego jeszcze Bednorz został zablokowany przez Hubera i setową mieli jastrzębianie. ZAKSA nie wykorzystała okazji i przez to miała do odrobienia już dwie partie.   

 

Mistrzowie Polski nie byli w stanie zrobić rywalom krzywdy swoją zagrywką, większość akcji jastrzębianie kończyli w pierwszym tempie. Fornal miał już na swoim koncie 15 punktów, kiedy ominął Bednorza na siatce. Podopieczni Marcelo Mendeza mieli już po swojej stronie wynik 12:9, bo naprawdę ciężko było przeciwnikom zepsuć asekurację Popiwczaka. Im dalej w ten set, tym pewniejsze kroki stawiali obrońcy tytułu – 19:13. Na boisku pojawił się młodziutki Chitigoi i nagle powiew świeżości pozwolił zniwelować im straty na tylko dwa „oczka”. Znów bohaterem okazał się wówczas Fornal, ale i Chitigoi zanotował fenomenalne wejście. W tamtym momencie błędy serwisowe bolały bardziej i nie udało się jastrzębianom zamknąć spotkania w trzech setach.

 

ZAKSA podbudowana poprzednim setem szybko odskoczyła na 6:3. Rozpoczęło się granie punkt za punkt, co na półmetku wciąż dawało prowadzenie Kędzierzyna 15:11. Żadna ze stron nie odpuszczała i siatkarze JSW cały czas trzymali się blisko rywali. Znowu jednak świetnie zaprezentował się Chitigoi i cztery „oczka” zapasu mieli mistrzowie kraju w decydującym etapie. Piłkę setową na tie-breaka wywalczył Bednorz, a wykończył ją Śliwka i nieoczekiwanie mecz wydłużył się do pięciu setów.

 

Tie-break toczył się raczej na ostatki sił, niż techniczne umiejętności. Śliwka rozpoczął od asa serwisowego, ale jastrzębianie odpowiadali blokiem i tak na tablicy pokazywał się co jakiś czas remis. Niesamowita walka kiedyś musiała się skończyć – Bednorz wywalczył prowadzenie 11:9 dla ZAKSy, a w najgorszym możliwym momencie pomylił się Sedlacek. Puchar stał się własnością kędzierzynian po skutecznym zbiciu z lewej flanki.

 

Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:20, 26:24, 29:31, 19:25, 12:15)

 

Jastrzębie-Zdrój: Huber, Fornal, Sedlacek, Toniutti, Sedlacek, Patry, Gladyr, Popiwczak (L) oraz Skruders, Sclater, Szymura R., M’Baye

Kędzierzyn-Koźle: Śliwka, Smith, Kaczmarek, Bednorz, Paszycki, Janusz, Shoji (L) oraz Stępień, Chitigoi

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.