„MLEM: Agencja kosmiczna” [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 18.02.2024, 08:29
Zastanawialiście się kiedyś, co by było gdyby w wyścig kosmiczny zostały zamieszane koty? Na to pytanie zdecydowała się odpowiedzieć styczniowa premiera wydawnictwa Rebel, która pozwoli nam sterować kosmiczną wyprawą tych właśnie stworzeń.
MLEM: Agencja kosmiczna to gra rywalizacyjna dla 2-5 graczy. Naszym zadaniem jest wspólna wyprawa kosmiczna, w której każdy z graczy będzie ustawiał swoich kocich astronautów na odpowiednich planetach. Za owe zostawianie otrzymujemy punkty zwycięstwa, które finalnie mogą przełożyć się na nasze zwycięstwo. Im dalej zostawimy naszego astronautę tym lepiej, ale trzeba uważać, gdyż bardziej odległe planety wiążą się z wyższymi nagrodami, ale i większym ryzykiem.
Sama rozgrywka jest bardzo prosta i przyjemna, choć próg wejścia nie należy do najniższych. Zrozumienie, jak działają wyprawy kosmiczne z rzucaniem kostek oraz pozostawianiem astronautów chwilę zajmuje, ale gdy już przez to przejdziemy, to jest całkiem sympatycznie. Gra jest od 8. roku życia i wydaje mi się to idealnym wiekem do rozpoczęcia.
Muszę też pochwalić, że twórcy zostawili kilka bardziej zaawansowanych mechanik na kolejne rozgrywki. Otóż jest kilka takich mechanik, które nie są niezbędne do grania, ale podwyższają barierę wejścia, dlatego już na starcie są one wyszczególnione jako takie dla zaawansowanych. Nie musimy ich używać podczas swoich pierwszych partii, dzięki czemu skupiamy się na samych podstawach, a kiedy to nam się już trochę znudzi, to zawsze możemy sobie trochę to utrudnić. Przez to mamy naprawdę fajne możliwości regrywalności.
Sama rozgrywka ma też sporo elementów losowych, ale, o dziwo, udało się zrobić je w taki sposób, aby to nadal gracz miał dużą kontrolę nad tym, co w danej sytuacji zamierza zrobić. To my decydujemy, czy chcemy w danym momencie pozostawić naszego astronautę na planecie, czy jednak wolimy lecieć dalej po lepsze nagrody, ale w obawie przed zniszczeniem rakiety. Do tego samodzielnie wybieramy, jakiego astronautę chcemy wsadzić w rakietę, co również daje nam sporo możliwości.
Muszę też docenić całą stylistykę tej gry, bo dawno nie widziałem tak kreatywnego świata. Jasne, mamy świetne tytuły jak Everdell, które wyglądają ślicznie i unikalnie, ale tutaj bardziej doceniam same pomysły. Już wybranie kotów na kosmicznych podróżników wydaje się być odpowiednio odjechane i zabawne, natomiast sama plansza, gdzie znajduje się wielki kłębek wełny czy rybia planeta to absolutne mistrzostwo. Kociarze, biegnijcie po tę grę.
Fajnie wypada też współczynnik ceny względem ilości otrzymanych elementów. Choć nie dostaliśmy tutaj żadnych odlewów figurek, to w zamian za to plansza do gry jest materiałowa, a do tego dostajemy naprawdę wiele rozmaitych żetonów. Jak za grę z nieco niższej półki cenowej niż inne większe gry rywalizacyjne, to jest to naprawdę uczciwy układ.
Podsumowując, MLEM: Agencja kosmiczna to naprawdę dobry tytuł. Przyjemna gra dla całej rodziny, o tym jak koty poleciały w kosmos, aby odkryć wełnianą planetę. Urocza, zabawna gra, która dobrze wyważyła nasz początek przygody z nią, a do tego ma przyjemny system mechanik losowych. Mi to wystarczy, a kociarze będą wniebowzięci.
Grę otrzymałem do testów dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebel na mocy współpracy reklamowej.
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl