„Kiss Cam” Emilia Jachimczyk [RECENZJA]
- Dodał: Natalia Zoń
- Data publikacji: 12.06.2024, 15:27
Czy jeden przypadkowy pocałunek potrafi zmienić całe życie? W Kiss Cam Emilii Jachimczyk można się o tym przekonać!
Melody Ray postanawia wziąć udział w konkursie na VIP-owskie miejsca na mecz Diversów, podczas którego wyłapuje ją kamera Kiss Cam. Na oczach całego stadionu całuje przystojnego chłopaka, zupełnie nieświadoma, że to słynny piosenkarz Christian Wood.
Melody to dziewczyna zwariowana, gadatliwa i zakochana w charakteryzacji filmowej. Jej marzeniem było pracować z największymi gwiazdami, a teraz właśnie się ono spełnia – dostała się na staż do jednej z największych wytwórni filmowych. Bohaterka petarda, której kibicowałam od samego początku i która zachwyciła mnie swoją determinacją. Już pierwsze sceny pokazały, że umie postawić na swoim, ale i że ma ogromny talent, którego nie boi się pokazywać. Uwielbiam jej cięty język i po prostu styl bycia.
Christian Wood natomiast to człowiek-zagadka. Poznajemy go w dość nietypowych okolicznościach. Ciągle jest w blasku fleszy i choć jego życie wygląda na idealne, wcale takie nie jest. To postać złożona, która powoli odkrywa swoje prawdziwe ja. Takie zarezerwowane tylko dla wybranych.
Kiss Cam to opowieść o tym, jak przypadkowa chwila może być początkiem czegoś zupełnie nowego. Czy to łut szczęścia sprawił, że tych dwoje się spotkało? Można śmiało powiedzieć (a właściwie napisać), że los Melody i Christiana był zapisany w gwiazdach!
Ale nie na samym przypadku skupia się książka. Mamy tu kilka motywów, które sprawiają, że tak dobrze i szybko się ją czyta. Napewno miłośnicy fake dating odnajdą się w tej opowieści. Emilia Jachimczyk pokazuje, jak ważne jest wsparcie bliskich osób, dążenie do wyznaczonych celów czy wreszcie, że miłość może czaić się w najmniej spodziewanym momencie naszego życia. Nie jest zawsze kolorowa i radosna. Potrafi też wywołać wiele bólu, ale warto o nią zawalczyć.
Dawno tak dobrze się nie bawiłam, czytając książkę! Kiss Cam skradło moje serce. To wszystko, czego oczekuje od tego typu powieści młodzieżowych. Lekka, zabawna, wywołująca sporo emocji i ze świetnie wykreowanymi bohaterami, nie tylko głównymi, ale również tymi drugoplanowymi. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Emilii Jachimczyk, ale już wiem, że nie ostatnie! Po tak cudownej lekturze teraz koniecznie muszę nadrobić Nigdy przenigdy…
Natalia Zoń
Zawsze odlicza do jakiegoś koncertu. Miłośniczka teatru, a szczególnie musicali. W wolnych chwilach pochłania kolejne książki. E-mail: nataliazon@icloud.com