Stan Borys prosi o pomoc. Jest sparaliżowany

W ostatnich dniach lekarze walczyli o życie Stana Borysa. Jego stan nadal jest ciężki. W internecie pojawiły się apele o pomoc.

Od pewnego czasu Stan Borys narzekał na nękające go silne bóle głowy. Okazuje się, że muzyk zignorował problem po rozmowach ze swoimi znajomymi, którzy mieli podobne dolegliwości. Uznali, że winowajcą jest smog. Jednak bóle Borysa nasilały się, aż w końcu został zabrany na początku lutego do jednego z warszawskich szpitali.

Lekarze walczyli przez kilka dni o jego życie. Muzyk przeszedł udar niedokrwienny, a jego stan jest ciągle poważny - doszło do paraliżu lewej strony ciała i utraty czucia w lewej ręce. Jednakże jest przytomny i nie doszło do innych spustoszeń w organizmie. Ciągle ma nadzieję, że jeszcze stanie na scenie przed fanami, lecz najpierw będzie musiał przejść przez rehabilitację. W związku z tym pojawiły się prośby o wsparcie finansowe:

- Chciałbym wyrazić swoją głęboką wdzięczność za natychmiastowe wsparcie w tak trudnych dla mnie chwilach, dlatego zachęcam do przekazania 1% podatku na rzecz Fundacji LEX NOSTRA (nr KRS 0000365293), wyciągnęła do mnie pomocną dłoń.