
„Prawo Iryny” w Karolinie Północnej. Nowe przepisy po brutalnym morderstwie młodej Ukrainki
- Data publikacji: 05.10.2025, 20:59
W Karolinie Północnej wprowadzono nowe przepisy, które znacząco zaostrzają zasady dotyczące zwolnień za kaucją dla osób oskarżonych o przestępstwa z użyciem przemocy. Tzw. „Prawo Iryny” zostało podpisane przez gubernatora Josha Steina i ma być odpowiedzią na tragiczną śmierć 23-letniej Ukrainki Iryny Zarutskiej, zamordowanej w sierpniu w Charlotte.
Nowe przepisy w „Prawie Iryny”
Zgodnie z przyjętymi przepisami, „Prawo Iryny” wprowadza zakaz stosowania bezgotówkowych kaucji wobec sprawców przestępstw z użyciem przemocy, a także wobec osób wielokrotnie notowanych za podobne czyny. Oznacza to, że recydywiści będą musieli wpłacić realną kwotę pieniężną, by opuścić areszt przed rozprawą.
Ustawa rozszerza również obowiązek poddawania oskarżonych ocenie zdrowia psychicznego oraz ogranicza swobodę sędziów w podejmowaniu decyzji dotyczących zwolnień warunkowych. Nowe prawo daje także prezesom sądów okręgowych możliwość zawieszania sędziów, jeśli ci nie przestrzegają zasad wprowadzonych ustawą.
Zdaniem ustawodawców, „Prawo Iryny” ma zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców i ograniczyć liczbę przypadków, w których niebezpieczni sprawcy opuszczają areszt przed procesem.
Tło tragedii, która wstrząsnęła opinią publiczną
Bezpośrednim impulsem do uchwalenia „Prawa Iryny” była brutalna zbrodnia, do której doszło 22 sierpnia w Charlotte. Ofiarą była 23-letnia Ukrainka Iryna Zarutska, która zginęła w pociągu z rąk Decarlosa Browna Jr. Sprawca miał na swoim koncie ponad tuzin wcześniejszych aresztowań, w tym za rozbój z bronią w ręku. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej został warunkowo zwolniony z więzienia.
Tragedia wywołała ogólnokrajową debatę na temat systemu kaucji w USA. Republikanie obwinili Demokratów o zbyt łagodne podejście do przestępczości, wskazując, że zbyt liberalne zasady zwolnień doprowadziły do śmierci młodej kobiety.
Polityczne spory wokół ustawy
Choć gubernator Josh Stein, z Partii Demokratycznej, podpisał „Prawo Iryny”, przyznał, że ma wobec niego poważne zastrzeżenia. Jak podkreślił, ustawa koncentruje się bardziej na zdolności finansowej oskarżonych niż na rzeczywistym zagrożeniu, jakie mogą stanowić dla społeczeństwa.
Najwięcej kontrowersji wzbudziła jednak poprawka dodana w ostatniej chwili, która umożliwia wznowienie egzekucji – w tym przez rozstrzelanie. Gubernator określił to rozwiązanie mianem „barbarzyństwa” i zapowiedział, że będzie dążył do jego zniesienia. Ostatnia egzekucja w Karolinie Północnej miała miejsce w 2006 roku.
Z kolei Republikanie, z prezydentem Donaldem Trumpem na czele, bronią ustawy, twierdząc, że to krok w stronę „przywrócenia porządku i bezpieczeństwa na ulicach”.
W kierunku bezpieczniejszego systemu
Mimo kontrowersji, „Prawo Iryny” spotkało się z poparciem wielu mieszkańców Karoliny Północnej, którzy uznali je za konieczne po tragicznej śmierci Zarutskiej. W opinii zwolenników nowych przepisów, ustawa ma szansę znacząco ograniczyć liczbę przypadków, w których osoby wielokrotnie karane ponownie dopuszczają się przestępstw tuż po opuszczeniu więzienia.
Gubernator Stein zapowiedział również, że będzie dążył do wprowadzenia własnych reform, które mają zwiększyć liczbę funkcjonariuszy policji, zapobiegać przemocy oraz ograniczyć dostęp do broni wśród osób z zaburzeniami psychicznymi.
Wprowadzenie „Prawa Iryny” to jeden z najgłośniejszych kroków legislacyjnych w Karolinie Północnej ostatnich lat. Choć intencją ustawodawców było zwiększenie bezpieczeństwa, ustawa ujawniła też głębokie podziały polityczne i społeczne w kwestii karania przestępców. Jedno jest jednak pewne – nazwisko Iryny Zarutskiej na długo pozostanie symbolem dyskusji o tym, jak daleko powinno sięgać prawo w ochronie obywateli przed przemocą.