Puchar Włoch: remis po słabym widowisku
- Data publikacji: 26.02.2019, 23:14
Bezbramkowym remisem zakończył się pierwszy mecz półfinałowy Pucharu Włoch pomiędzy Lazio a Milanem. Niestety, to, co wydarzyło się na Stadio Olimpico bardziej przypominało rozgrywki Ekstraklasy, niż pojedynek dwóch klubów walczących o europejskie puchary.
Niemal dokładnie rok temu obie ekipy spotkały się na tym samym etapie Coppa Italia. Wtedy w żadnym z półfinałowych starć nie oglądaliśmy bramek, a do rozstrzygnięcia potrzebowaliśmy konkursu jedenastek. W nich lepszy okazał się Milan. Przed dzisiejszym meczem równie ciężko było wskazać faworyta. Co prawda, odkąd jednym z Rossonerich stał się Krzysztof Piątek, drużyna ta jest niepokonana, a Lazio ma serię trzech porażek z rzędu, to dziś spodziewaliśmy się bardzo wyrównanego pojedynku.
Gospodarze od początku postawili na grę wysokim pressingiem, starając się odebrać piłkę jak najbliżej pola karnego gości. Pierwszy kwadrans spotkania nie obfitował w sytuacje podbramkowe. Nieliczne akcje kreowane przez podopiecznych Simone Inzaghiego koncentrowały się na prawej stronie boiska, jednak Romulo nie potrafił stworzyć zagrożenia dla bramki strzeżonej przez Donnarummę.
W 16. minucie obejrzeliśmy pierwszy atak Milanu zakończony strzałem, jednak uderzenie Bakayoko zostało zablokowane. Odpowiedź Lazio nastąpiła dziesięć minut później. Najpierw z około 25 metrów swoich sił próbował Gabarron, chwilę później do piłki w polu karnym doszedł Ciro Immobile. Oba uderzenia minęły lewy słupek bramki Rossonerich.
W 29. minucie byliśmy świadkami pierwszej zmiany. Franck Kessie nie mógł kontynuować gry ze względu na stłuczony mięsień. Pomocnika gości zastąpił Hakan Calhanoglu. W kolejnych minutach Milan został zepchnięty do głębokiej defensywy. Lazio nie potrafiło jednak wykorzystać błędów wyraźnie zdekoncentrowanej obrony piłkarzy z Mediolanu.
W pierwszej połowie nie oglądaliśmy dobrego meczu na Stadio Olimpico. Lazio dominowało, jednak jego strzały były w większości niecelne. Milan ograniczył się do nielicznych długich podań do Krzysztofa Piątka. Polak najczęściej był osamotniony i nie miał szans na stworzenie sobie żadnej dogodnej okazji. Wynik po pierwszej części gry - 0:0.
Początek drugiej połowy nie zapowiadał lepszego widowiska. Co prawda Milan zaczął częściej utrzymywać się przy piłce, jednak nie niosło to za sobą żadnych konsekwencji. W 50. minucie Piątek oddał swój pierwszy strzał w tym spotkaniu, ale jego kopnięcie zostało zablokowane. Przez kolejne minuty widzieliśmy ataki pozycyjne każdej ze stron, które nie kończyły się celnymi strzałami. W 62. minucie Immobile został popchnięty w polu karnym, ale zamiast rzutu karnego sędzia odgwizdał spalonego. Chwilę później płaski strzał zza pola oddał Milinković-Savić, jednak Donnarumma bez problemu złapał futbolówkę.
W 81. minucie kibice, którzy jeszcze nie usnęli na trybunach w Rzymie, mogli oglądać dziwną sytuację. Ciro Immobile, zaskoczony tym, że arbiter boczny nie zasygnalizował dwumetrowego spalonego, wyszedł sam na sam z bramkarzem Milanu. Napastnik oddał strzał, który minął Donnarummę, jednak piłka trafiła w słupek i nie wpadła do siatki. Dopiero po dłuższej chwili Pan Orsato naprawił błąd swojego kolegi zza linii bocznej i odgwizdał rzut wolny dla gości. Żółtą kartkę, za pretensje do sędziego, otrzymał bramkarz ekipy prowadzonej przez Gennaro Gattuso. Do końca meczu oglądaliśmy już jedynie nieliczne dośrodkowania, które nie zagrażały zmianą końcowego wyniku.
Obie ekipy do tego dwumeczu przystępowały mocno zmotywowane. Zarówno Milan, jak i Lazio nie mogą być pewne miejsca w lidze gwarantującego awans do europejskich pucharów. Zdobywca Pucharu Włoch automatycznie zyskuje prawo do gry w Lidze Europy, a odpadnięcie Juventusu zwiększyło szansę obu ekip na końcowy triumf. Jednak po dzisiejszym - wątpliwym - widowisku ciężko wskazać drużynę zasługującą na finał Coppa Italia. Rewanż odbędzie się 24 kwietnia na San Siro.
S.S. Lazio – A.C. Milan 0:0
Lazio: Strakosha – Gabarron, Acerbi, Bastos – Romulo (90’ Marusic), Parolo (73’ Alberto), Leiva, Milinković-Savić, Lulić - Correa, Immobile (81’ Caicedo)
Milan: Donnarumma - Calabria, Musacchio, Romagnoli, Laxalt – Kessie (29’ Calhanoglu), Bakayoko, Paqueta (85’ Biglia) – Suso (73’ Castillejo), Piątek, Borini
Żółte kartki: Parolo, Gabarron- Romagnoli, Calabria, Donnarumma
Sędziował: Daniele Orsato (Włochy)