Liga Mistrzów: kapitalne zwycięstwo osłabionej PGE Skry!

  • Data publikacji: 27.02.2019, 19:50

Po znakomitym spotkaniu w bełchatowskiej hali Energia, PGE Skra Bełchatów pokonała 3:0 Berlin Recycling Volleys w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów! 

 

Mistrz Polski, aby móc myśleć o dalszej walce w tych rozgrywkach, musiał nie tylko wygrać z niemiecką drużyną za trzy punkty, ale również patrzeć na wyniki innych spotkań. Ze swojego zadania wywiązali się koncertowo! Choć znów byli poważnie osłabieni - na problemy z plecami narzekał Jakub Kochanowski, którego dzisiaj nie zobaczyliśmy na boisku - to nie przeszkodziło to Skrze w walce, jak równy z równym z rywalem. Na swoich nominalnych pozycjach grał tylko Grzegorz Łomacz oraz Kacper Piechocki. 

 

Pierwszy set lepiej rozpoczęli goście, którzy przez większość jego trwania prowadzili trzema lub czterema punktami. Bełchatowianie popełniali sporo błędów własnych, co nie pomagało im w odrabianiu strat. Mimo tego, w ataku świetnie spisywał się Milos Katic oraz Milad Ebadipour. Berlińczycy źle przyjęli zagrywki Karola Kłosa, co pozwoliło na odrobienie większości strat i nawiązanie wyrównanej walki w końcówce. To właśnie dzięki dwóm dobrym akcjom polskiego środkowego, jego zespół mógł cieszyć się ze zwycięstwa 27:25.

 

Druga partia początkowo była dosyć wyrównana. Później jednak nieznaczną przewagę uzyskali goście, dzięki m.in. zagrywce Moritza Reicherta. Tym razem odpowiedź gospodarzy nadeszła szybko. Rene Teppan zreflektował się tym samym. Gra stała się bardziej wyrównana, a akcje ciekawsze. Świetnymi obronami popisywała się zarówno jedna, jak i druga strona. Dzięki Katicowi i jego atakowi blok-aut Bełchatów uzyskał prowadzenie 23:21, które utrzymał do końca tej odsłony.

 

Trzeci set od początku przebiegał pod dyktando Skry. Zaczęli od prowadzenia 10:4. Później jednak nastąpiło zbyt duże rozprężenie, co rywal szybko wykorzystał. Ich dobra passa nie trwała zbyt długo - po czasie dla Roberto Piazzy, jego podopieczni szybko wzięli się do pracy. Dzięki blokom dobrze dysponowanego Karola Kłosa, prowadzili już 14:10. Pojawienie się w polu serwisowym Kyle'a Russella, pokrzyżowało plany bełchatowian. Amerykanin świetnie spisywał się na zagrywce, po kolei sprawdzając każdego przyjmującego gospodarzy. Ci, nie radzili sobie z jego ciosami i tym samym czekała kibiców kolejna zacięta końcówka. Choć początkowo to berlińczycy mieli piłki setowe, to gospodarze pojedynku się wybronili, a punktowy pojedynczy blok Piotra Orczyka zapewnił im wygraną 3:0!

 

*O awansie PGE Skry Bełchatów zadecydują spotkania, które zaczną się o 20:30.

 

PGE Skra Bełchatów – Berlin Recycling Volleys 3:0 (27:25, 25:23, 31:29)

 

Składy zespołów:
Skra: Teppan (23), Kłos (8), Katic (9), Ebadipour (14), Łomacz (2), Orczyk (8), Piechocki (libero) oraz Szalpuk i Rodriguez
Berlin: Jendryk  (4), Reichert (3), Klein (4), Kuhner (5), White (10), Patch (16), N. Rossard (libero) oraz Zimmermann, Tuia (7) i Russel (10)