NBA: sensacyjna porażka Bucks
- Data publikacji: 05.03.2019, 10:22
Milwaukee Bucks ponieśli zaskakującą porażkę w Phoenix 105:114. Niemalże identycznym wynikiem zakończyły się derby Los Angeles, w których Clippers wygrali z Lakers 113:105.
Chyba nikt nie spodziewał się takiego rezultatu. Mecz w Phoenix to miał być kolejny punkcik do odhaczenia dla graczy Milwaukee Bucks, którzy mają w obecnym sezonie najwięcej zwycięstw w całej lidze i pewnie zmierzają w stronę wygrania sezonu zasadniczego na Wschodzie. Suns są na przeciwległym biegunie i jeszcze przed spotkaniem z Bucks mieli najgorszy bilans w lidze razem z New York Knicks. Pierwsza kwarta poszła jednak po myśli podopiecznych managera Budenholzera. Szybkie, dwucyfrowe prowadzenie przyjezdnych zapowiadało przewidywalny mecz. Tuż przed przed końcem drugiej kwarty gracze Pheonix Suns zaliczyli jednak run 10:2, dzięki czemu wrócili de facto do meczu. Co ciekawe, w ostatniej ćwiartce sytuacja się powtórzyła. Bucks prowadzili już 10 punktami, jednak Słońca zagrały fenomenalną końcówkę. Seria 23:7 naprawdę robi wrażenie w tak kluczowym momencie jak ostatnie minuty spotkania. Na parkiecie zdecydowanie najlepiej zaprezentował się Kelly Oubre, który zdobył 27 punktów i 13 zbiórek.
Kompletnie inaczej przebiegał mecz w Los Angeles. Lakers na swoim parkiecie podejmowali Clippers. Spotkanie było bardzo wyrównane, prowadzenie przechodziło kilkanaście razy z rąk do rąk. W końcówce trzeciej kwarty Clippers jednak zbudowali sobie kilkupunktową przewagę, dzięki czemu mogli trzymać rywali na bezpieczny dystans. Goście dowieźli do końca prowadzenie i ostatecznie odnieśli bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o play-off, ponieważ drużyny z Los Angeles są bezpośrednimi rywalami do walki o pozycję numer 7. i 8. Na parkiecie skuteczny był LeBron James, który zdobył 27 punktów. Triple-double osiągnął z kolei Rajon Rondo (24pkt, 12as, 10zb). Mimo to ich drużyna przegrała i coraz bardziej realny staje się scenariusz, w którym James nie zagra w kluczowej fazie sezonu.
Niesamowity come-back próbowali robić gracze z Denver Nuggets, jednak ostatecznie przegrali z San Antonio Spurs 103:104. Nikola Jokić i spółka bardzo utrudnili sobie zadanie fatalną pierwszą kwartą, w której Spurs zwyciężyli różnicą aż 19 punktów. To wysokie prowadzenie stopniało jednak do jednego oczka w czwartej ćwiartce, kiedy to Nuggets byli blisko zaliczenia udanego pościgu za rywalami. Przyjezdnym ewidentnie jednak zabrakło czasu. W rezultacie to Spurs odnoszą kolejne, już trzecie z rzędu zwycięstwo. Nuggets z kolei od trzech spotkań zaznaje jedynie smaku porażki. Ich pozycja wicelidera Zachodu nie jest jednak jeszcze zagrożona.
Wyniki NBA:
Brooklyn Nets - Dallas Mavericks 127:88 (31:21; 34:26; 34:26; 28:15)
Miami Heat - Atlanta Hawks 114:113 (32:31; 29:30; 24:24; 29:28)
San Antonio Spurs - Denver Nuggets 104:103 (36:17; 22:31; 27:21; 19:34)
Pheonix Suns - Milwaukee Bucks 114:105 (20:31; 32:23; 24:28; 38:23)
Utah Jazz - New Orleans Pelicans 112:115 (33:24; 28:28; 27:30; 24:33)
Sacramento Kings - New York Knicks 115:108 (34:25; 21:26; 31:29; 29:28)
Los Angeles Lakers - Los Angeles Clippers 105:113 (34:26; 23:35; 28:30; 20:22)