Kolarstwo szosowe: sezon powoli się rozkręca

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 05.03.2019, 20:52

W ubiegły weekend nasza uwaga była zwrócona głównie na tor w Pruszkowie. Tymczasem do gry wchodzą kolarze szosowi, a sezon powoli się rozkręca. Za nami są już takie wyścigi jak UAE Tour, Omloop Het Nieuwsblad czy Kuurne-Bruksela-Kuurne.

 

Zacznijmy od wyścigu UAE Tour. W tym roku odbyła się pierwsza edycja tego wyścigu, który powstał z połączenia wyścigów Dubai Tour i Abu Dhabi Tour. Kolarze mieli do pokonania siedem etapów, w tym dwa kończące się podjazdami i jedną jazdę drużynową na czas, pozostałe kończyły się sprintami z peletonu. Na starcie mieliśmy trzech Polaków: Michała Kwiatkowskiego, Michała Gołasia (obaj Team Sky) oraz Łukasza Owsiana (CCC Team).

 

Na pierwszym etapie, jeździe drużynowej na czas najlepsza okazała się drużyna Team Jumbo - Visma, a pierwszym liderem został Primoz Roglić. Team Sunweb stracił do zwycięzców 7 sekund, a Bahrain - Merida 9. Sky z dwoma Polakami zajęło czwarte miejsce ze stratą 14 sekund. CCC Team zajęło szóste miejsce i straciło 24 sekundy. Drugi etap po długiej walce na wiatrach zakończył się sprintem z dużej grupy. Pierwszy na metę wpadł Fernando Gaviria (UAE Team Emirates) tuż przed Elią Vivianim (Deceuninck - Quick-Step) oraz Calebem Ewanem (Lotto Soudal). Trzeci etap zakończył się na podjeździe Jebel Hafeet. Padł on łupem mistrza świata Alejandro Valverde (Movistar). Hiszpan pokonał na finiszu lidera Primoza Roglicia i Davida Gaudu (Groupama - FDJ). Etap czwarty i piąty ponownie rozstrzygnęli pomiędzy sobą sprinterzy, mimo, że pierwszy kończył się na lekkim podjeździe. Najpierw zwycięstwo odniósł Caleb Ewan, a następnego dnia triumfował Elia Viviani. Decydujący o losach wyścigu był etap z finałowym podjazdem Jabel Jais. Swoją dobrą formę potwierdził tam Primoz Roglić, który przypieczętował zwycięstwo w całym wyścigu. Michał Kwiatkowski dojechał do mety na 14. pozycji i przesunął się na 10. miejsce w generalce. Wyścig kończył się w Dubaju, a na ostatnim etapie wszystkich zaskoczył Sam Bennett (Bora-Hansgrohe). Cały wyścig zakończył się zwycięstwem Roglicia przed Valverde i Gaudu. Michał Kwiatkowski zajął 10. miejsce.

 

W sobotę pierwszą poważną próbę w tym sezonie mieli specjaliści od klasyków. Na krótkich brukowanych podjazdach peleton rwał się na coraz mniejsze grupki. Widoczni byli kolarze CCC Team, którzy pracowali na swojego lidera Grega van Avermaeta. Przed ostatnim podjazdem w walce o zwycięstwo pozostało pięciu kolarzy: Greg van Avermaet, Zdenek Stybar (Deceuninck - Quick-Step), Tim Wellens (Lotto Soudal), Dylan Teuns (Bahrain – Merida) i Aleksey Lutsenko (Astana). Na atak zdecydował się Avermaet, ale nie udało mu się odjechać. Wszystko rozstrzygnęło się dwa kilometry przed metą, kiedy od grupki oderwał się Stybar. Pogoń z tyłu się nie układała, co sprzyjało Czechowi, który na solo dojechał do mety. sprint z małej grupki wygrał Greg van Avermaet, a podium uzupełnił Tim Wellens.

 

Dzień później kolarze ścigali się w wyścigu Kuurne-Bruksela-Kuurne. Skład ucieczki co chwilę się zmieniał na każdym podjeździe. Dość wcześnie znalazł się w niej Bob Jungels (Deceuninck - Quick-Step). Luksemburczyk atakował i odjeżdżał z różnymi kolarzami, ale tylko jemu udało się dojechać przed peletonem. 12 sekund za zwycięzcą na metę wpadł Owain Dull (Team Sky), który przyprowadził peleton. Trzecie miejsce zajął Nicki Terpstra (Direct Energie).