"El Classico" dla O'Sullivana. Robertson znowu w finale!
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 08.03.2019, 23:48
Snookerowe "El Classico" dla Ronniego O'Sullivana, kolejny finał w przeciągu kilku tygodni dla Neila Robertsona. Players Championship wkracza już w decydującą fazę. W piątek byliśmy świadkami bardzo ciekawych i wyrównanych meczów - oba zakończył się w 10. frejmach.
Snookerowe „El Classico”! 61.oficjalny pojedynek pomiędzy Ronniem O’Sullivanem i Johnem Higginsem został rozegrany dziś o godzinie 14. Miało być sporo emocji, ale początek nie do końca na to wskazywał.
Pierwsze dwie partie wyglądały wręcz identycznie – trochę błędów, trochę taktyki i rozstrzygnięty frejm na ostatniej czerwonej – najpierw wygrał Anglik 69:61, potem Szkot 70:44. Potem na prowadzenie 2:1 wyszedł O’Sullivan, ale tuż przed przerwą pierwszego wysokiego brejka meczu – 96 – wbił Higgins. Do stołu po przerwie O’Sullivan powrócił jednak odmieniony. 101 i 92 w podejściach błyskawicznie wyprowadziło Anglika na prowadzenie 4:2. Potem jednak Higgins wstał ze swojego krzesełka i wygrywając partię 65 oraz 61-punktowymi podejściami wyszedł na 4:3. Kolejna partia miała jednak znowu bardzo szybki przebieg – O’Sullivan wbił 116 punktów, zaliczając 997. brejka 100-punktowego w swojej karierze i wyszedł na prowadzenie 5:3. Kolejną partię – bez wysokiego podejścia wygrał jeszcze Higgins, ale cały mecz Ronnie O’Sullivan zakończył w 10. partii przez 53-punktowe podejście. Wynik 6:4 i Ronnie jest na najlepszej drodze do kolejnego triumfu! Teraz czeka go jutrzejsze półfinałowe starcie z Markiem Allenem.
Ronnie O'Sullivan - John Higgins 6:4
69-61; 44-70; 65-13; 0-96(96); 102(101)-22; 92(92)-0; 0-126(61,65); 116(116)-12; 15-58; 58(53)-19
Co do półfinałów… zaczęły się one w piątek wieczorem. W pierwszym spotkaniu tej fazy Judd Trump zmierzył się z Neilem Robertsonem. Trudno było wskazać faworyta tej fazy, choć Anglik w swoim poprzednim meczu wyszedł od stanu 2:5 do 6:5 z Jackiem Lisowskim. Tym razem już takiej pogoni nie było, ale mecz bardzo wyrównany.
Zaczęło się od dwóch łatwych frejmów dla Trumpa, najpierw wbił on 62, potem równe 100. Na zakończenie drugiej partii Robertson podszedł do stołu, rozgrzał rękę i to dość wydatnie pomogło mu w kolejnym podejściu – wbijając 71 wygrał partię na 1:2. Ostatnią partię przed przerwą wygrał jednak Trump 96:0. I od tego momentu… Anglik oddał inicjatywę Robertsonowi. Najpierw na 3:2 Australijczyk wbił 140-punktowe podejście, potem wygrał frejma bez wysokich podejść 64:44, a w kolejnej partii dołożył brejka powyżej 50 punktów i mimo, że po tym trwała dłuższa gra taktyczna, Robetson wyszedł na prowadzenie 4:3. W kolejnym frejmie Australijczyk wbił najpierw 8 punktów, potem dołożył podejście 68 punktów i było 5:3. Zawodnik z Antypodów był o jedną rozgrywkę od finału. Może tego właśnie potrzebował Judd – podobnie jak w meczu z Lisowskim, bo kolejną partię właśnie on zdominował i zbliżył się do jednego frejma. To było jednak wszystko. Po pierwszych taktycznych minutach w partii 10. fantastycznym wbiciem spod górnej bandy popisał się Robertson, potem wbił solidne podejście, które dało mu awans do finału. Po zwycięstwie w Welsh Open, Australijczyk tym razem dociera do finału w Players Championship i to w świetnym stylu!
Neil Robertson - Judd Trump 6:4
0-103 (62), 35-104 (100), 85-26 (71), 0-96 140-0 (140), 64-44, 68-34 (54), 76-0 (68)
13-71, 80-18 (59)

Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.