Lotto Ekstraklasa: Cracovia wraca na ścieżkę zwycięstw i pnie się w górę
- Data publikacji: 09.03.2019, 17:25
Cracovia po zeszłotygodniowej porażce z Wisłą Płock wraca na ścieżkę wygranych. Pasy pokonały u siebie Zagłębie Sosnowiec 2:1 i poważnie zagrażają czołówce Lotto Ekstraklasy.
Wyśmiewana na początku sezonu Cracovia konsekwentnie wygrywa kolejne mecze i pnie się w górę tabeli. Walka o europejskie puchary jest już bardzo realna dla Pasów. Dzisiejszy mecz z Zagłębiem Sosnowiec miał być tylko formalnością, bowiem krakowianie znajdują się od listopada w świetnej formie, Ślązacy wręcz przeciwnie i są mocnym kandydatem do spadku.
Od początku spotkania gospodarze dominowali i szukali sobie okazji podbramkowych. Przez pierwsze kilkanaście minut Cracovia nie dopuszczała Zagłębia pod swoje pole karne, ale sama nie była blisko strzelenia gola. Dobrą okazję ku temu miał Mateusz Wdowiak w 22. minucie. Skrzydłowy oddał strzał z woleja, jednak spudłował, co nie jest niczym nowym w jego wykonaniu w obecnym sezonie. Kilka minut później próbę skrzydłowego Cracovii powstrzymał już bramkarz Zagłębia - Hrosso. Stłamszeni goście nie mogli jednak tak długo wytrzymać i skapitulowali w 39. minucie, kiedy to pięknym uderzeniem popisał się Airam Cabrera. Wypożyczony zawodnik strzelił z około 25 metrów i piłka wpadła do siatki tuż przy słupku. Hiszpan w obecnym sezonie zastępuje niejako Krzysztofa Piątka i nieraz na własnych barkach dźwiga ofensywną grę Cracovii. W doliczonym czasie pierwszej połowy Zagłębie oddało pierwszy groźny strzał. Strzelcowi - Pawłowskiemu - zabrakło jednak kilka centymetrów do szczęścia, ponieważ piłka po jego uderzeniu odbiła się tylko od poprzeczki. Wynik do przerwy 1:0 dla krakowian.
Dobrze nie rozpoczęła się druga połowa, a już temperatura przy ulicy Kałuży skoczyła o co najmniej kilka stopni. W 51. minucie Cabrera został sfaulowany przez Totha, przez co sędzia wskazał na wapno. Arbiter Mariusz Złotek spędził jeszcze kilka minut, aby upewnić się wideoweryfikacją i tylko podtrzymał swoją decyzję. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i po raz drugi w tym spotkaniu pokonał bramkarza, zdobywając swoją drugą bramkę. Cracovia nie dominowała już tak, jak w pierwszej połowie, ale zupełnie tego nie potrzebowała - prowadziła w końcu dwoma golami. W 61. minucie Pawłowski znowu postraszył Peskovicia, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła się z celem. W 73. minucie Zagłębie w końcu zdobyło bramkę kontaktową. Autorem trafienia został młody obrońca Tomasz Nawotka, który wbiegł w pole karne i trafił idealnie w krótki róg. Mimo, że Cracovia przez większość meczu była po prostu lepszą drużyną, to po trafieniu Nawotki kibice Pasów musieli spędzić ostatnie minuty w niesamowitych nerwach. Goście starali się o gola na 2:2, jednak podopieczni Michała Probierza dojrzale przetrwali gorącą końcówkę. Kolejne trzy punkty trafiają na konto Cracovii i tym samym zespół z Krakowa do trzeciego w tabeli Piasta traci tylko cztery punkty.
Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:0)
Bramki: 39', 54' (rzut karny) Airam Cabrera - 73' Tomasz Nawotka
Cracovia: Pesković - Diego, Dytatiew, Helik, Rapa, Wdowiak (76' Pik), Airam (89' Piszczek), Hanca, Gol, Dąbrowski (79' Dimun), Hernandez
Zagłębie: Hrosso - Mygas (90+1' Heinloth), Mraz, Nawotka, Toth (74' Ivanishvili), Gressak, Polczak, Możdżeń, Nowak (59' Milewski), Pawłowski, Udovicic
Kartki: 34' Dąbrowski, 84' Hernandez - 43' Toth, 72' Nawotka, 79' Polczak
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)