Lotto Ekstraklasa: grad goli w Kielcach, wysoka wygrana Wisły Kraków
- Data publikacji: 09.03.2019, 19:55
Wraca Wisła Kraków z pierwszej połowy jesieni! Biała Gwiazda rozegrała świetną drugą połowę w Kielcach i ostatecznie pokonała Koronę aż 6:2. Hat-trickiem popisał się Krzysztof Drzazga.
Wisła Kraków możliwe, że rozczarowała niektórych po zimowej przerwie. Biała Gwiazda w styczniu niemal narodziła się na nowo i cudem uniknęła bankructwa. Okres hurraoptymizmu jednak szybko się skończył, ponieważ mocno przemeblowany skład drużyny z Krakowa został zweryfikowany przez ligę. Korona Kielce również nie zalicza początku piłkarskiej wiosny do udanych. Żółto-czarni wygrali od miesiąca tylko jeden mecz.
Mecz rozpoczął się od kilku ofensywnych akcji kielczan. W 9. minucie byli blisko zdobycia pierwszej bramki, jednak wzorowo przeprowadzony kontratak nie został dobrze wykończony przez Soriano. Gospodarze zrehabilitowali się kilka minut później. W 14. minucie Vato Arweładze bezpośrednio z rzutu wolnego pokonał Mateusza Lisa. Korona podbudowana zdobytą bramką, szukała swoich kolejnych okazji. Została jednak zaskoczona w 24. minucie, kiedy to ofensywną akcję przeprowadziły zimowe nabytki Wisły - Łukasz Burliga dośrodkował piłkę, a przed bramką nogę do podania dostawił Krzysztof Drzazga. To pierwszy gol zawodnika w barwach Białej Gwiazdy, który jesień spędził na wypożyczeniu w Puszczy Niepołomice. Gospodarze szybko jednak się podnieśli. W 29. minucie było już 2:1, kiedy to podanie Pućko wykorzystał Arweładze. Gruzin głową zdobył swoją drugą bramkę dzisiejszego wieczora. Kilkadziesiąt sekund później Daniel Stefański podjął kontrowersyjną decyzję. Arbiter spotkania po obejrzeniu sytuacji na powtórce wideo, zdecydował się na brak rzutu karnego dla Wisły. Zdarzenie było o tyle kontrowersyjne, ponieważ Drzazga rzeczywiście został kopnięty i upadł w "szesnastce", ale wynikało to z tego, że obrońca Korony nie trafił w piłkę i omyłkowo uderzył przeciwnika. Krakowianom jednak nie był potrzebny rzut karny. W 37. minucie drugiego gola w sezonie zdobył Kuba Błaszczykowski, który z ostrego kąta pokonał Miśkiewicza. Do przerwy wynik 2:2 i zapowiadało się, że po przerwie zobaczymy jeszcze więcej trafień.
Druga połowa rozpoczęła się od bardzo mocnego uderzenia w wykonaniu gości. Najpierw w 51. minucie do siatki trafił po raz drugi Drzazga, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. 4 minuty później było już 4:2 dla Wisły, ponieważ Savicević trafił do bramki z 16. metrów. Korona Kielce aktualnie znajdowała się już na deskach i nie zamierzała się podnosić. W 65. minucie Biała Gwiazda wyprowadziła kolejny cios, kiedy to Łukasz Burliga skierował piłkę do siatki po zamieszaniu w polu karnym. Gwoździem do trumny dla żółto-czarnych była 81. minuta, kiedy to Drzazga po raz trzeci pokonał bramkarza gospodarzy. Polak dzięki temu skompletował dzisiaj hat-tricka. Jednocześnie są to dla niego pierwsze trafienia dla Wisły w karierze, mimo że graczem drużyny z Reymonta jest od 2016 roku. Do końca spotkania nic się już nie wydarzyło i mecz zakończył się wynikiem 6:2 dla Białej Gwiazdy. Co więcej, wszystkie bramki dla gospodarzy zdobyli gracze, którzy pojawili się w klubie podczas ostatniego okienka transferowego.
Korona Kielce - Wisła Kraków 2:6 (2:2)
Bramki: 14', 28' Vato Arveładze - 24', 52', 80' Krzysztof Drzazga, 37' Błaszczykowski, 54' Savicević, 64' Burliga
Korona: Miskiewicz - Bjelica (68' Kosakiewicz), Kovacević, Rymaniak, Gnjatić (52' Sewerzyński), Petrak (57' Jukić), Gardawski, Żubrowski, Pućko, Soriano, Arveladze
Wisła: Lis - Burliga (76' Słomka), Wasilewski, Sadlok, Pietrzak, Basha, Savicević (81' Plewka), Błaszczykowski (71' Palcić), Drzazga, Peszko, Kolar
Kartki: 63' Żubrowski, 65' Arveladze - 19' Savicević, 25' Peszko
Sędziował: Daniel Stefański