PHL: come-back Cracovii w Katowicach

  • Data publikacji: 11.03.2019, 20:21

Mecz Tauron GKSu Katowice z Comarchem Cracovią rozpoczął fazę półfinałową play-off. W pierwszym spotkaniu lepsi byli gracze gospodarzy, którzy przegrywali 0:2, a mimo to wygrali ostatecznie 3:2. Decydującego gola zdobył Damian Kapica, dla którego było to pierwsze trafienie w play-offach.

 

W pierwszym spotkaniu półfinałowym spotkali się gracze GKSu Katowice i Comarchu Cracovii. Hokeiści ze Śląska urwali się ze stryczka w 1/4 finału, w którym ze stanu 2:3 dla Unii Oświęcim potrafili wrócić do rywalizacji i ostatecznie wygrać siódmy mecz. Krakowianie bez problemu rozprawili się z JKH GKSem Jastrzębie, nie przegrywając nawet meczu. Trzeba jednak przyznać, że Cracovia, która w fazie zasadniczej spisywała się przeciętnie, zrobiła przed play-offami liczne transfery, które bardzo podniosły poziom drużyny. Dzięki temu ekipa z Katowic, mimo wygrania sezonu zasadniczego, nie była jednoznacznym faworytem tego starcia.

 

Pierwsza tercja przebiegała pod dyktando Comarchu Cracovii. Jak przyznał Patryk Wronka, rywale z Krakowa bardzo mocno weszli w mecz i zepchnęli GKS pod własną bramkę. Dzięki dobrej dyspozycji Lindskouga gospodarze jednak zachowali bardzo ważne czyste konto w pierwszej tercji. Po drugiej stronie lodu dobrze na bramce sprawował się Kopriva, który obronił kilka strzałów w wykonaniu Pasiuta czy Wronki. W 11. minucie ponadto doszło do spięć na linii Kruczek - Strzyżowski, ale obeszło się bez kar.

 

Druga tercja przyniosła długo wyczekiwane bramki. Wynikało to również z tego, że gospodarze w końcu zaczęli grać na swoim poziomie. W 27. minucie do siatki trafił Dusan Devecka. Katowiczanom pomógł jednak fakt, że grali z przewagą aż dwóch zawodników. W 31. minucie Mateusz Bepierszcz miał świetną okazję do wyrównania, po tym jak położył na lodzie bramkarza. Polak jednak nie trafił w bramkę. Niewykorzystane sytuacje lubią się jednak mścić. Dosłownie kilka sekund później Gieksa przeprowadziła doskonałą kontrę, której autorem był Patryk Wronka. Atakujący wyłożył gumę Fraszce, a ten uderzył pomiędzy parkanami Koprivy. Comarch Cracovia nie zamierzała jednak odpuszczać. W 37. minucie kontaktową bramkę zdobył Bepierszcz, który tym samym odkupił swoje winy sprzed kilku minut. Ostatnia część spotkania zapowiadała ogromne emocje w pierwszym półfinale Polskiej Hokej Ligi.

 

Pasy świetnie rozpoczęły trzecią tercję. W 41. minucie Jezek uderzył spod bandy, tor lotu krążka zmienił jednak Trvdon, czym kompletnie zmylił Lindskouga. Guma wpadła do siatki, dzięki czemu Cracovia wyrównała stan spotkania. Gra w następnych minutach się wyrównała, obie ekipy przeprowadzały jedynie akcje zaczepne. W 52. minucie hala zamarła, bowiem Damian Kapica wjechał pod bramkę i z backhandu wpakował krążek do siatki. Tym samym Pasy dwubramkową stratę zamienili na jednopunktowe prowadzenie! GKS wyraźnie został postawiony pod bandą, bowiem porażka w pierwszym meczu u siebie bardzo komplikuje przebieg dalszej rywalizacji. Na siedem minut przed końcem krakowianie po raz kolejny stanęli przed szansą zdobycia gola, ponieważ na ławkę kar powędrował Bartosz Fraszko. Trzeba przyznać, że cały mecz obfitował w kary, widać było, że rozpoczęła się walka o wielką stawkę - finał PHL. Katowiczanie największą szansę na wyrównanie mieli na cztery minuty przed końcem, jednak ich akcje rozgrywane w przewadze były bardzo nieskuteczne. Do końca meczu wynik pozostawał bez zmian. Tym samym Comarch Cracovia wygrywa pierwsze spotkanie. Pasy wykonały gigantyczny krok w kierunku finału.

 

Kolejne starcie między tymi drużynami w czwartek o godzinie 20 na lodowisku w Krakowie.

Ponadto jutro zagra druga para finałowa. Mecz GKS Tychy - TatrySki Podhale Nowy Targ o godzinie 20.

 

KH Tauron GKS Katowice - Comarch Cracovia 2:3 (0:0; 2:1; 0:2)

 

26:29 Dusan Devecka (Cakajik + Wronka asysta) - w przewadze

30:41 Bartosz Fraszko (Wronka asysta)

37:26 Mateusz Bepierszcz (Stepan Csamango asysta) - w przewadze

41:12 Marek Trvdon (Jezek asysta)

51:23 Damian Kapica (Kalinowski + Czarnaok asysta)