Ronnie O'Sullivan bliżej triumfu w Champions Tour

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 23.03.2019, 23:22

Ronnie O'Sullivan prowadzi 5:3 z Neilem Robertsonem po pierwszej sesji finału turnieju Champions Tour. Mecz toczy się do trzynastu zwycięskich frejmów i zostanie wznowiony jutro o godz. 14 polskiego czasu.

 

Turniej Tour Championship pojawił się w kalendarzu snookerowym w tym sezonie. Ośmiu najlepszych zawodników jednorocznej listy rankingowej rywalizowało w walijskim Llandudno o 150 tysięcy funtów. W walce o trofeum pozostało dwóch zawodników - Ronnie O'Sullivan i Neil Robertson. Dla Anglika ten finał ma dodatkowe znaczenie - ewentualne zwycięstwo będzie oznaczało dla niego 36. rankingowy tytuł, co pozwoli mu na  doścignięcie Stephena Hendry’ego. Ponadto po czterech latach ma szansę na detronizację Marka Selby'ego w światowym rankingu.

 

Finałowe spotkanie zostało rozplanowane na trzy sesje, bowiem zwycięzca potrzebuje do triumfu trzynaście frejmów. Pierwsza sesja została rozegrana już dzisiaj. Lepiej rozpoczął ją Robertson, bowiem szybko wyszedł na prowadzenie 2:0. Odpowiedź O'Sullivana była jednak doskonała. Dzięki dwóm wygrywającym brejkom - odpowiednio w wysokości 77 oraz 97 oczek - doprowadził do wyrównania. 

Po regulaminowej przerwie Anglik poszedł za ciosem. W partiach nr 5 i 6 nie dał szans rywalowi, aplikując mu kolejne dwa ponad 50-punktowe brejki. Inny przebieg miał kolejny frejm. Australijczyk był blisko wygrania kontaktowej partii, ale jego licznik stanął przy 60 punktach. Mający kilkadziesiąt punktów straty Rakieta wykradł również i tego frejma, obejmując prowadzenie 5:2. Ostatnia odsłona dzisiejszego dnia padła łupem Robertsona, który wykorzystał chwilę słabości przeciwnika. Po szarpanej grze zwyciężył w niej 65:35. 

 

Mecz zostanie wznowiony jutro o godz. 14 czasu polskiego.

 

Neil Robertson (Australia) - Ronnie O'Sullivan (Anglia) 3:5 

69-6, 87-29 (50), 0-74 (74), 0-97 (97), 16-77 (71), 24-106 (67), 60-71 (NR 54), 65-35