Ruszają kwalifikacje olimpijskie w szermierce!
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 03.04.2019, 09:11
Już dziś, 3 kwietnia rozpoczyna się okres zbierania punktów do rankingu, który zadecyduje o rozdziale kwalifikacji olimpijskich w szermierce. Ranking zostanie zamknięty dokładnie za rok, wtedy poznamy większość uczestników turnieju olimpijskiego w Tokio.
Zasady
Po raz pierwszy od 2000 roku na igrzyskach olimpijskich rozegrane zostaną turnieje drużynowe we wszystkich broniach. Tak naprawdę w Tokio będą pierwsze igrzyska, w czasie których zostanie rozegrane sześć turniejów drużynowych i sześć indywidualnych. Do igrzysk w Sydney w 2000 rozgrywano po pięć turniejów. W Atenach do programu dołączono szablę kobiet, ale za to aż do 2016 roku naprzemiennie dwa turnieje drużynowe nie były rozgrywane.
Ten fakt nieco upraszcza zasady kwalifikacji, bo są one jednakie we wszystkich sześciu broniach. Najważniejszy z punktu widzenia liczby przepustek na igrzyska jest ranking drużynowy, bo daje po osiem kwalifikacji do turnieju drużynowego i jednocześnie po 24 kwalifikacje do zmagań indywidualnych. Awans na igrzyska w każdej uzyskają cztery najlepsze drużyny w rankingu z dnia 4 kwietnia 2020 roku oraz kolejne cztery z uwzględnieniem klucza kontynentalnego - po jednej z Europy, Ameryk, Azji i Oceanii oraz Afryki. Jeśli najlepsza drużyna z któregoś kontynentu nie zmieści się w pierwszej szesnastce rankingu, to w jej miejsce awans zdobywa najwyżej notowana ekipa, nie mająca jeszcze kwalifikacji. Każda z zakwalifikowanych drużyn może wystawić po troje zawodników do turnieju indywidualnego (oznacza to, że jedna z osoba z czwórki wystartuje jedynie w drużynówce).
Po rozdzieleniu miejsc dla drużyn przechodzi się do analizy rankingu indywidualnego. Odrzuca się z niego zawodników z państw, które mają przepustki drużynowe i przydziela kwalifikacje tylko do turnieju indywidualnego w liczbie sześciu w każdej broni dla najlepszych z tego "okrojonego" rankingu indywidualnego: po dwie dla Europy i Azji/Oceanii oraz po jednej dla Afryki i Ameryk.
Ostatnią szansą na zdobycie kwalifikacji są turnieje kwalifikacyjne. Z nich awans uzyska po jednym zawodniku z każdej broni z każdego kontynentu. W turniejach mogą startować zawodnicy z tych tylko krajów, które w danej broni nie mają ani jednej kwalifikacji. Osiem dodatkowych miejsc przeznaczone jest dla gospodarzy igrzysk Japończyków, jakkolwiek szermierze z tego kraju mogą i muszą kwalifikować się przez ranking/turnieje kwalifikacyjne.
Gdzie można zdobywać punkty do rankingu?
Najwięcej punktów do obu rankingów dają oczywiście mistrzostwa świata. W tym roku zostaną one rozegrane w Budapeszcie w dniach 15-23 lipca. Kolejną ważną imprezą są mistrzostwa kontynentalne - w przypadku Europy czempionat odbędzie się w dniach 17-22 czerwca w Duesseldorfie. Do rankingu drużynowego liczą się jeszcze zawody Pucharu Świata - w tym sezonie w każdej broni odbędzie się jeszcze po jednym turnieju - w różnych miastach w maju. W sezonie 2019/2020 rozegranych zostanie jeszcze zapewne cztery lub pięć turniejów w każdej konkurencji (nie ma jeszcze programu Pucharu Świata na przyszły sezon, ruszy on zapewne w październiku). Czyli o ogromnej większości przyznanych olimpijskich kwalifikacji zadecyduje siedem lub osiem turniejów.
Zdecydowanie więcej jest szans na zdobywanie punktów do rankingu indywidualnego. Prócz turniejów, na których rozgrywane są drużynówki, mamy po trzy turnieje cyklu Grand Prix w każdej broni (nieco lepiej punktowane niż "zwykłe" Pucharu Świata) oraz całe mnóstwo turniejów satelitarnych, choć te akurat dają bardzo znikomą liczbę punktów w porównaniu do Pucharu Świata czy Grand Prix.
Gdyby ranking zamykano dziś...
... to polska reprezentacja byłaby skromna.
Z całą pewnością do Tokio pojechałyby szpadzistki i to w sile czterech - trzy do turnieju indywidualnego i jedna dodatkowo tylko do drużynowego. Polki zajmują obecnie w rankingu świetne trzecie miejsce, ale ich przewaga nad Francuzkami i Estonkami jest minimalna. Miejmy nadzieję, że tak samo będzie za rok. W sensie zajmowanego przez polskie szpadzistki miejsca, niekoniecznie minimalnej przewagi. Ba, można powiedzieć, że mocno wierzymy w powodzenie misji "Tokio" - Polki ostatnio regularnie plasują się w ścisłej czołówce pucharów świata i imprez mistrzowskich, drużyna jest kompletna, mocna, ma mocne zaplecze.
Na zgoła odmiennej pozycji są nasi szpadziści. Zajmują w rankingu 19. miejsce i są lata świetlne od szansy na drużynowy start w igrzyskach. Indywidualnie najwyżej z Polaków jest Radosław Zawrotniak, nasz weteran, pamiętający dobre czasy polskiej szpady, srebrny medalista w drużynie z Pekinu, zajmuje jednak dopiero 55. miejsce, które nie dałoby kwalifikacji indywidualnej. Oczywiście dopóki piłka, tfu szpada, w grze wszystko jest możliwe, ale w kwalifkację drużynową trudno wierzyć. Może Zawrotniak, a może Mateusz Antkiewicz postarają się o awans indywidualny?
Florecistki w aktualnym rankingu zajmują 9. miejsce, które kwalifikacji by nie dało. Jednak strata do wyprzedzających nas w walce o bilet do Tokio Niemek jest niewielka - wynosi 12 punktów. Z całą pewnością nasze panie powalczą z Niemkami, bo na dziś Rosjanki, Włoszki i raczej Francuzki są poza zasięgiem. Ostatnio forma Polek zwyżkuje, jest więc nadzieja na bardzo interesujące 12 miesięcy w tej broni. Z rankingu indywidualnego na igrzyska pojechałaby Julia Walczyk - nasza zawodniczka zajmuje 24. miejsce, ale z Europejek wyprzedzają ją jedynie przedstawicielki nacji, które miałyby kwalifikację drużynową. Tylko trzy miejsca za Walczyk jest Martyna Synoradzka.
Floreciści byliby niby bliżej kwalifikacji drużynowej, ale jednak dalej. Zajmują świetne siódme miejsce, ale i tak nie dałoby ono przepustki do Tokio. Pierwsze cztery drużyny rankingu to USA, Włochy, Rosja i Korea, piąte miejsce okupują Francuzi i to oni wystartowaliby w Tokio. Nasza strata na dziś jest duża, wynosi 51 punktów, ale przez rok to się może zmienić. Niemniej bardziej bym liczył, że i Włosi i Rosjanie i Francuzi za rok będą w czwórce, a Polacy będą na pierwszym miejscu poniżej czwartego z drużyn europejskich. Indywidualnie najwyżej, na 43. miejscu jest Michał Siess, nie miałby szans na kwalifikację indywidualną, wyprzedza go kilku zawodników bez kwalifikacji drużynowej.
Szablistki są w rankingu 11., prócz czołowej czwórki z drużyn europejskich wyprzedzają Polki Węgierki, Ukrainki i Hiszpanki. Strata do tych pierwszych to blisko 50 punktów. Nasze panie musiałyby bardzo mocno poprawić swoją dyspozycję, by myśleć o "załapaniu się" na igrzyska. Ostatnie starty zbyt wielu powodów do optymizmu nie dają. Indywidualnie najlepsza z Polak, Marta Puda jest aktualnie 32. i na igrzyska by nie pojechała.
O szabli mężczyzn trudno napisać coś dobrego. To w ostatnich latach nasza najsłabsza broń i wielkich nadziei na zmianę sytuacji w ciągu najbliższego roku nie można żywić. Drużynowo Polacy okupują 23. lokatę, indywidualnie najlepszy jest Jakub Ociński... na 115. miejscu w rankingu. Chyba nie trzeba pisać, że te lokaty nie dałyby ani jednej olimpijskiej kwalifikacji.
Wróżymy z fusów...
Wersja superoptymistyczna według naszej redakcji to kwalifikacje drużynowe szpadzistek, florecistek i florecistów oraz jedna kwalifikacja indywidualna - raczej nie z rankingu tylko z turnieju kontynentalnego.
Realnie bardzo duże szanse mają szpadzistki. Nieco mniejsze floreciści i florecistki. Gdyby te ostatnie nie zdobyłyby kwalifikacji drużynowej, to na igrzyska powinna pojechać Julia Walczyk. Szpadziści oraz szablistki szabliści drużynowo mają niewielkie szanse. Może którejś z szablistek uda się wywalczyć przepustkę indywidualną...
Portal poinformowani.pl oczywiście będzie na bieżąco przedstawiał i relacjonował turnieje zaliczane do rankingu olimpijskiego, analizował sytuację w rankingach w poszczególnych broniach. Zapraszamy do regularnej lektury naszych publikacji.
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.