Kolarstwo szosowe - MŚ: dzień pechowców, Tiberi ze złotem

W jeździe indywidualnej na czas juniorów najlepszy okazał się Antonio Tiberi. Włoch podobnie jak Rosjanka Gareewa w wyścigu juniorek miał problemy na trasie, ale zdołał pokonać rywali. Polacy zajęli odległe pozycje.

 

Juniorzy w jeździe indywidualnej na czas mieli do pokonania dwie rundy po 14 km, co dawało łącznie 28 km. Trasa wyglądała zatem identycznie jak ta w sztafecie mieszanej. Na kolarzy czekało kilka krótkich podjazdów.

 

 

Nieoczekiwanym zwycięzcą został Włoch Antonio Tiberi. Zawodnik z Italii wystartował dość wcześnie, a na początku nie wiodło mu się najlepiej. Krótko po starcie musiał zmieniać rower przez co stracił do najlepszych na pierwszym pomiarze czasu ponad pół minuty. W dalszej części rywalizacji Włoch złapał właściwy rytm i jechał bardzo szybko. Finalnie uzyskał bardzo dobry czas (38:28.25) i objął prowadzenie. Nie oddał go do samego końca i w znakomitym stylu sięgnął po złoto. Wyczyn Tiberi'ego zostanie zapamiętany na długo.

 

Srebrny medal wywalczył Holender Enzo Lejinse, przegrywając ze zwycięzcą o siedem sekund. Jeszcze 7 km przed metą Holender miał na Włochem 16 sekund przewagi, ale nie zdołał jej utrzymać. Podium uzupełnił Niemiec Marco Brenner, który stracił do Tiberi'ego 12 sekund.

 

Na starcie mieliśmy dwóch Polaków. Nie odegrali oni jednak znaczących ról w dzisiejszych zawodach. Kacper Majewski uplasował się na 52. pozycji ze stratą czterech minut i 41 sekund. Cztery lokaty niżej zawody zakończył Michał Gałka, którego strata wyniosła 4:55.