Banki będą musiały oddać 10 mld złotych za zwroty prowizji?

  • Data publikacji: 25.11.2019, 12:02

W związku z ogłoszonym przez TSUE wyrokiem z dnia 11 września 2019 roku, Związek Banków Polskich oszacował koszt, jaki poniosą banki w związku z wyrokiem. Otóż wyrok "małego" TSUE ma kosztować banki 1 mld zł – tak przynajmniej uważa ZBP. Aktualnie banki zawiązują rezerwy i są one niewspółmiernie małe w porównaniu do tego, co banki powinny rzeczywiście oddać. Czyżby zamierzały tylko zwracać tym którzy upomną się o pieniądze czy skierują sprawę na drogę sądową?

 

Wiele banków zamierza zwracać prowizje proporcjonalnie, ale dopiero wtedy, gdy spłata nastąpiła po 11 września 2019 roku. Zgodnie z informacjami jakie pojawiły się w internecie można wnioskować, że chodzi o kwoty dużo wyższe. Jak podawała gazeta Parkiet szacunki są różne, sięgały nawet 4-7 mld zł. Najmniej trafnie oszacowali to specjaliści z DM mBanku to około 260 mln zł. Nie wiadomo skąd tą liczbę wzięli bo ZBP oszacował tą kwotę znacznie wyżej. Dlaczego jednak ZBP szacuje że skala problemu jest tak mała? Najprawdopodobniej banki spodziewają się, że niespełna 10% klientów których sprawa dotyczy, upomni się o należne pieniądze. W oparciu o dane dotyczące średniego okresu długości zaciąganego zobowiązania i średniej długości faktycznego okresu spłaty spłaty zobowiązań, możemy ustalić o jaki średni okres pożyczki zostają skrócone. Do tego należy dołożyć statystyki odnośnie przeciętnej prowizji i mamy informacje, że kwota należności jaką mają zapłacić banki może sięgnąć nawet 10 miliardów złotych. Szacunki pokazują, że zwrot prowizji może dotyczyć nawet 8 milionów ludzi. A jeżeli same z siebie nie będą wypłacać klientom prowizji, to może okazać się, że do tego należy doliczyć jeszcze odsetki od chwili dokonania całkowitej spłaty, koszty sądowe oraz koszty zastępstwa procesowego powoda. Jedne zasądzają odsetki od momentu w którym upłynęło 14 dni od całkowitej spłaty, inne ustalają termin początku biegu odsetkowego od chwili wezwania banku do dokonania zwrotu.

 

„To, co my, jako kancelaria, wykazujemy przed sądem, to zależność okresu od wysokości prowizji, która występowała w bankach, które pobierały rekordowe prowizje m.in. Alior Bank czy Nest Bank. W takim przypadku, bank nie może tłumaczyć się swoją niewiedzą, bo bez względu na wykładnie prawa jaką zastosujemy, bank miał obowiązek pieniądze zwracać” – zaznacza Marcin Polewka specjalista z kancelarii Lextio specjalizującej się w tego typu sprawach. „Podobnej argumentacji używaliśmy jeszcze przez pojawieniem się wyroku TSUE i działa ona zawsze dzięki czemu sprawy wygrywaliśmy jeszcze przed wyrokiem TSUE.” – dodaje.


Przed wejściem ustawy antylichwiarskiej, banki miały ograniczenie naliczania maksymalnej kwoty prowizji do 5%. Później mogły stosować bandyckie prowizje; ustawa o kredycie konsumenckim zniosła maksymalną wysokość prowizji za udzielenie kredytu, wynoszącą dotychczas 5% kwoty udzielonego kredytu. Co spowodowało, że w niedługim czasie banki rozbestwiły się w ustalaniu wysokości prowizji swoim klientom. Dawało im to gwarancję wysokiego zarobku w przypadku, gdy klient spłacił wcześniej kredyt. Jednym z pierwszych banków które zaczęły stosować takie praktyki był Alior Bank


Przykładem takiego kredytu może być oferta wprowadzona przez Alior Bank na początku 2015 roku, która doskonale wpisuje się w ten trend. Oprocentowanie wynosiło jedynie 5 proc.,a kwota kredytu mogła sięgnąć nawet 150 tys. zł. Klient nie musiał nawet przystępować do ubezpieczenia ani zakładać konta. Warto jednak by zapoznał się ze wszystkimi kosztami kredytu. Na stronie bank rozpisał przykład reprezentatywny:

 

Całkowita kwota pożyczki (bez kredytowanych kosztów): 16 615 zł, liczba rat: 55, oprocentowanie nominalne: 5%, opłata przygotowawcza: 5 538,33 zł, kwota odsetek: 2 682,06 zł, RRSO: 20,3%, rata: 451,55 zł, całkowity koszt: 8 220,39 zł, całkowita kwota do zapłaty: 24 835,39 zł. Ostateczne warunki kredytowania zależą od wiarygodności kredytowej Klienta, daty wypłaty pożyczki oraz daty płatności pierwszej raty.

 

Jak łatwo zauważyć, opłata przygotowawcza w tym przypadku wynosi 33 proc. kwoty pożyczki! Wiele banków stosowało tego typu praktyki m.in. Nest Bank, Meritum Bank (aktualnie Alior Bank), Bank BPH (aktualnie Alior Bank), Getin Bank czy Plus Bank.


Reasumując: banki liczą, że wielu klientów odpuści i nie będą sobie rościć prawa do zwrotu prowizji mimo, że prawnie się ona należy.


Banki jak widać z drugiej strony próbują zrobić „coś” w kierunku respektowania zapisów artykułu 49. ustawy o kredycie konsumenckim aby UOKiK nie nałożył na nie stosownych kar, które mogą wynosić nawet 10% przychodu. Przykładem tutaj może być chociażby Bank BNP Paribas czy też bank ING, który owszem będzie zwracał środki klientom, ale tylko wówczas gdy klient dokona lub dokonał wcześniejszej spłaty po 11 września 2019.


Banki swoim postępowaniem tracą w oczach wiele u klientów. Banki po ostatnich incydentach z jakimi mieliśmy do czynienia straciły już status instytucji zaufania publicznego. Można już mówić o zjawisku patobankowości, która polega na działaniach na granicy prawa, a często je łamie. Ludzie z coraz większą dozą braku zaufania podchodzą do ich działalności. Popatrzmy chociaż na aferę Get Back i banki typu Idea Bank, Getin Bank czy Alior Bank które dystrybuowały ich obligacje i podawały ze jest to inwestycja bezpieczna. Czy chociażby olbrzymie kary nałożone przez KNF, UOKiK na banki. Nie mówiąc już o kredytach frankowych. A co z aferą SKOK Stefczyka czy SK Banku?

 

„Zauważając skalę problemu banki działają coraz bardziej drapieżnie mimo, że nadzór bankowy działa. Amerykański sektor bankowy pokazał, że dobro akcjonariuszy jest najważniejsze. Czy u nas będzie podobnie i państwo będzie musiało dopłacić do banku który działał agresywnie aby maksymalizować zyski? Czy dobro obywatela się jeszcze liczy, czy tylko wyniki sektora? Postanowiliśmy więc edukować konsumentów. Biorąc to wszystko pod uwagę zdecydowaliśmy uruchomić akcję informacyjną, dzięki której konsumenci dowiedzą się kiedy mogą liczyć na rekompensatę i jak się o nią starać. Na webinar można zapisać się pod adresem https://lextio.pl/webinar a informacje o nich będą publikowane na naszej stronie na facebooku – Zwroty Prowizji https://www.facebook.com/zwrotyprowizji/

 

Źródło: artykuł partnerski