Skoki narciarskie - Turniej Czterech Skoczni: turniej inny niż wszystkie
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 26.12.2020, 23:53
Niemiecko - austriacka impreza od zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem kibiców oraz mediów. Tym większa strata, że w tym sezonie wszystkie konkursy rozpoczynającego się w poniedziałek 28 grudnia Turnieju Czterech Skoczni odbędą się bez udziału kibiców. Nie powinno to jednak przeszkodzić zawodnikom w oddawaniu jak najlepszych skoków oraz budowaniu napięcia dotyczącego ostatecznych rozstrzygnięć. W tym roku apetyty kibiców zostały rozbudzone wysokim poziomem od początku sezonu. Właśnie dlatego trudno wskazać jednoznacznego faworyta do końcowego zwycięstwa w imprezie.
Niemcy czekają na triumf w tym prestiżowym turnieju od sezonu 2001/2002, kiedy to Sven Hannavald w kosmiczny sposób wygrał cały turniej, przy okazji jako pierwszy skoczek w historii triumfując we wszystkich czterech konkursach. W tym sezonie oczy naszych zachodnich sąsiadów będą skierowane przede wszystkim na Marcusa Eisenbichlera oraz Karla Geigera. Pierwszy fantastycznie rozpoczął sezon wygrywając dwa pierwsze konkursy indywidualne (Wisła oraz 1 konkurs w Kuusamo). Poza tym, patrząc na osiągane wyniki w tym sezonie, widać u niego powtarzalność - na siedem konkursów aż sześciokrotnie Eisenbichler meldował się w Top5. Geiger natomiast to świeżo upieczony mistrz świata w lotach narciarskich i na pewno będzie chciał udowodnić, że nie zdobył tego tytułu przypadkiem.
W obozie Austriaków największe nadzieje wiązane są z osobami Michaela Hayboecka oraz Daniela Hubera. Co prawda współgospodarze Turnieju nie czekają na zwycięstwo tak długo jak Niemcy, jednak dla tak utytułowanej nacji jak Austriacy pięć lat bez jakiegokolwiek stopnia podium w klasyfikacji generalnej TCS to nie powód do dumy. Na pewno wielką niewiadomą jest forma Stefana Krafta. Jest to jednak taki zawodnik, któremu dwa lub trzy dobre skoki pozwolą włączyć się na poważnie do realnej walki o zwycięstwo, dlatego nie można go jednoznacznie skreślać.
Na papierze najsilniejszą kadrę na Turniej Czterech Skoczni posiadają Norwegowie, wśród których najłatwiej wskazać potencjalnego faworyta do wygrania turnieju. Halvor Egner Granerud na chwilę obecną wydaje się być zawodnikiem w najlepszej formie. W jego skokach widać lekkość i powtarzalność, co na rozpoczynającej się w poniedziałek imprezie jest kluczowe. Dodatkowo ten 24-letni skoczek udowodnił również, że jest bardzo mocny psychicznie, co także nie jest bez znaczenia. Nie można zapominać także o Robercie Johanssonie oraz Mariusie Lindviku, którzy w tym sezonie również skaczą równo i powtarzalnie.
Czy ktokolwiek inny ma realną szansę na włączenie się do walki o zwycięstwo? Oprócz wspomnianego wcześniej Krafta nie wolno zapominać o Piusie Paschke oraz Anže Lanišku, którzy w pojedynczych konkursach mogą pokusić się o niespodzianki. Bardzo dobry sezon ma również Yukiya Satō, będący w tym momencie chyba największym zaskoczeniem sezonu. Dla polskich kibiców dobra wiadomość jest taka, że zarówno Kamil Stoch jak i Piotr Żyła w Engelbergu pokazali się z naprawdę dobrej strony, co może zwiastować ich zwyżkę formy. A może Turniej Czterech Skoczni wygra ktoś inny? Jedno jest pewne - zwycięzca udowodni, że wygrał zasłużenie oddając osiem idealnych skoków i tylko wtedy będzie mógł sprawiedliwie zapisać się na kartach historii.
Program Turnieju Czterech Skoczni:
Oberstdorf:
Poniedziałek, 28 grudnia
14.30 - trening
16.30 - kwalifikacje
Wtorek, 29 grudnia
15.00 - seria próbna
16.30 - pierwsza seria konkursowa
Garmisch-Partenkirchen
Czwartek, 31 grudnia
11.45 - oficjalny trening
14.00 - kwalifikacje
Piątek, 1 stycznia 2021
12.30 - seria próbna
14.00 - pierwsza seria konkursowa
Innsbruck
Sobota, 2 stycznia
11.15 - oficjalny trening 13.30 - kwalifikacje
Niedziela, 3 stycznia
12.00 - seria próbna
13.30 - pierwsza seria konkursowa
Bischofshofen
Wtorek, 5 stycznia
15.00 - oficjalny trening
16.30 - kwalifikacje
Środa, 6 stycznia
15.30 - seria próbna
16.45 - pierwsza seria konkursowa