
Tajemnicze drony nad belgijską bazą wojskową. Kolejny incydent zaniepokoił NATO
- Data publikacji: 02.11.2025, 14:40
Belgijskie wojsko po raz kolejny zmaga się z zagadkowymi lotami dronów nad strategicznymi obiektami. Jak poinformował minister obrony Theo Francken, w czwartek wieczorem niezidentyfikowane bezzałogowce pojawiły się nad bazą lotnictwa wojskowego Kleine-Brogel, w której znajduje się amerykańska broń jądrowa. To kolejny incydent tego typu w ostatnich tygodniach, budzący poważne obawy nie tylko w Belgii, ale i w całym NATO.
Drony nad bazą Kleine-Brogel
Według relacji ministra obrony Belgii, 1 listopada wojsko otrzymało aż trzy zgłoszenia dotyczące pojawienia się dronów nad bazą Kleine-Brogel. Urządzenia miały być większe niż standardowe drony komercyjne i poruszały się na znacznej wysokości.
Pomimo użycia specjalnych zagłuszaczy sygnału, nie udało się ich unieszkodliwić. Do akcji ruszyły śmigłowce i patrole policyjne, jednak bezzałogowce zniknęły z radarów po kilku kilometrach. Francken przekazał, że loty miały charakter celowy i zaplanowany, a osoby obsługujące urządzenia działały z dużym doświadczeniem.
Strategiczny obiekt w centrum uwagi
Baza Kleine-Brogel to jeden z najważniejszych punktów militarnych w Belgii i całej Europie. To właśnie tam przechowywana jest amerykańska broń jądrowa, a od 2027 roku mają tam stacjonować myśliwce F-35. Każda nieautoryzowana aktywność w tym rejonie jest więc traktowana jako potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa państwa.
Nie był to pierwszy przypadek, gdy nad Kleine-Brogel zauważono drony. W nocy z piątku na sobotę podobny incydent odnotowano w pobliżu tej samej bazy. Sytuacja ta wpisuje się w rosnącą liczbę tego typu zdarzeń w Belgii – wcześniej bezzałogowce obserwowano także nad bazami Elsenborn i Marche-en-Famenne.
Rosnąca liczba nieautoryzowanych lotów
Jak wynika z danych spółki SkeyDrone, należącej do belgijskiego kontrolera ruchu lotniczego Skeyes, w 2024 roku w przestrzeni powietrznej kraju wykryto około 31 tysięcy przelotów dronów, z czego aż 90 procent stanowiły loty nieautoryzowane. Większość z nich miała miejsce w rejonach o strategicznym znaczeniu – w pobliżu lotnisk, baz wojskowych i obiektów infrastruktury krytycznej.
Belgijskie służby przyznają, że to nie są działania amatorów. Zastosowane trasy lotu, wysokość i sposób manewrowania wskazują, że za incydentami mogą stać profesjonalni operatorzy, posiadający zaawansowany sprzęt i wiedzę techniczną.
Europa w stanie podwyższonej czujności
W ostatnich tygodniach również inne kraje Europy odnotowały podobne zdarzenia. W Berlinie drony zakłóciły pracę lotniska, co według niemieckich władz mogło być efektem działań rosyjskich. Z kolei w Wilnie litewskie służby kilkakrotnie zamykały przestrzeń powietrzną po wykryciu balonów przemytniczych znad Białorusi.
Zwiększona aktywność bezzałogowców w newralgicznych punktach Europy skłoniła Komisję Europejską do zaproponowania nowych projektów obronnych. Wśród nich znalazł się system zwalczania dronów oraz plan wzmocnienia wschodnich granic Unii Europejskiej do 2030 roku.
Bezpieczeństwo powietrzne pod presją
Seria incydentów z udziałem dronów w Belgii pokazuje, jak trudne staje się obecnie zapewnienie bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej. Bezzałogowce, które kiedyś kojarzyły się głównie z rozrywką i fotografią, dziś mogą stanowić realne zagrożenie dla obiektów wojskowych i cywilnych.
Eksperci podkreślają, że kraje NATO muszą szybko dostosować swoje systemy obronne do nowego typu zagrożeń. Drony są tanie, trudne do wykrycia i mogą być wykorzystywane zarówno do szpiegostwa, jak i zakłócania pracy infrastruktury.
