
Kielecki dworzec PKS z nominacją do nagrody im. Miesa van der Rohe
- Dodał: Joanna Cwynar
- Data publikacji: 26.01.2021, 18:22
Zmodernizowany i oddany do użytku w sierpniu 2020 roku budynek kieleckiego dworca został nominowany do prestiżowej europejskiej nagrody architektonicznej im. Miesa van der Rohe.
Historia kieleckiego dworca jest bardzo bogata i zawiła. Budynek został zaprojektowany w latach 70. XX wieku przez architekta Edwarda Modrzejewskiego oraz inżynierów Jerzego Radkiewicza i Mieczysława Kubala. W 1984 roku oddano go do użytku. Po roku 1989 obiekt wciąż przechodził z rąk do rąk; nie był remontowany, niszczał i rdzewiał. W 2013 roku został wpisany do rejestru zabytków i sprzedany spółce PKS2 z Warszawy. Nowi właściciele zaplanowali remont dworca, jednak spotkał się on z dużym sprzeciwem ze strony mieszkańców oraz miejskich władz, ponieważ jego plan zakładał wchłonięcie budynku przez dobudowaną wokół niego galerię handlową. Ostatecznie jednak uratowano obiekt, dzięki przyjęciu przez radnych planu zagospodarowania terenów wokół dworca. Po długich negocjacjach finansowych ze spółką PKS2, w 2016 r. miastu udało się go wykupić. Następnie został ogłoszony konkurs na projekt rewitalizacji budynku, który wygrała Pracownia Architektoniczna Kamiński-Bojarowicz, a w 2018 roku rozpoczęła się modernizacja obiektu.
Nie bez powodu dworzec nazywany jest kieleckim UFO. Kształt rotundy, kopuła ze świecącymi w nocy świetlikami oraz otaczający ją pierścień przywodzą na myśl statek kosmiczny. Jednak to nie tylko futurystyczny wygląd obiektu od zawsze stanowił o wartości obiektu – innowacyjnymi na ówczesne czasy były również rozwiązania funkcjonalne i komunikacyjne. Ze względu na kulistą formę budowli ruch kołowy odbywał się w sposób bezkolizyjny, wokół zlokalizowanego w centrum budynku, do którego pasażerowie dostawali się podziemnymi przejściami. Ułatwiona była również komunikacja między peronami. Pasażer miał taką samą drogę do każdego z nich z wnętrza budynku, ponieważ perony usytuowane były dookoła obiektu. Atutem były również przeszklenia elewacji, przez które można było z wnętrza obserwować nadjeżdżające autobusy.
Budynek, mimo iż niegdyś był perłą PRL-u, to po ponad 40 latach bez remontów zachował się w bardzo złym stanie. Jego modernizacja wykonana przez pracownię architektoniczną Marcina Kamińskiego i Bartosza Bojarowicza sprawiła, że z ruiny zmienił się w wielofunkcyjne Centrum Komunikacyjne, jednocześnie zachowując swoje dawne funkcje, walory i klimat. Sylwetka budynku, komunikacyjne i funkcjonalne rozwiązania oraz wszystkie elementy zastrzeżone przez konserwatora zabytków, takie jak np. charakterystyczne świetliki, zostały zachowane. Choć niejednokrotnie materiały budowlane i wykończeniowe, z których były wykonane, wymieniono na nowocześniejsze. Wymianie uległa m.in. stolarka okienna elewacji. Dodatkowo nowe, innowacyjne przeszklenia na ścianach rotundy pozwoliły doświetlić wnętrze, które wcześniej było zacienione. Zlikwidowano również znajdujące się przy oknach sklepiki, które niejednokrotnie przysłaniały widok z okien. W środku pozostawiono oryginalną posadzkę z lastriko i elementy okładzin ściennych i filarów, wykonane ze stłuczki porcelitowej z Ćmielowa. Elementy dodane, czyli m.in. oświetlenie i drewniane kratownice na suficie, nawiązują do wcześniejszego wystroju budynku oraz dizajnu z lat 70., dzięki czemu zachowana została atmosfera dawnego dworca. Antresole zaadaptowano m.in. pod poczekalnię, kawiarnię i mediatekę. Uporządkowany został również teren wokół budynku: powstał tam parking oraz fontanna z rzeźbą Sławomira Micka, nawiązująca tematyką do przeznaczenia obiektu, bo przedstawiającą stary autobus marki Jelcz – kultowy „ogórek”.
Kieleckie UFO po latach perturbacji nie tylko doczekało się respektującej przeszłość obiektu rewitalizacji, ale dzięki niej zyska być może również międzynarodową sławę, ponieważ budynek został nominowany do Nagrody Unii Europejskiej w konkursie architektury współczesnej im. Miesa van der Rohe, nazywanej często architektonicznym Oscarem. Warto dodać, że w prestiżowym konkursie tylko raz wygrał polski budynek. Była to Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie, którą zaprojektowało jednak hiszpańsko-włoskie Estudio Barozzi Veiga.
Źródła: bryla.pl, TVP Kielce, Wyborcza Kielce, iTV Kielce