PKO Ekstraklasa: remisowe otwarcie kolejki
- Dodał: Kacper Tyczewski
- Data publikacji: 12.02.2021, 22:33
W spotkaniu 17. kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław zagrał z Wisłą Kraków. Mecz zakończył się podziałem punktów, z którego bardziej zadowoleni mogą być wrocławianie, którzy na przestrzeni całego widowiska byli drużyną gorszą.
Gospodarze w meczu z "Białą Gwiazdą" chcieli odnieść pierwsze ligowe zwycięstwo w rundzie wiosennej. Dodatkowo w zespole Śląska zabrakło Marka Tamasa, który jest zawieszony za kartki. Z kolei Wisła Kraków do rywalizacji przystępowała po wygranej 2:0 z Jagiellonią i kuriozalnej porażce z Piastem, z którym prowadzili już 3:0, aby doznać porażki 3:4. Już w 3. minucie prowadzenie mogli objąć goście. Strzał zza pola karnego oddał Felicio Brown Forbes, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Matus Putnocky. W kolejnych minutach gry oglądaliśmy akcje z obu stron boisko, jednak piłkarze nie wyklarowali żadnych dogodnych okazji. Sytuacja zmieniła się w 23. minucie i rzucie rożnym wykonanym przez gospodarzy. Yaw Yeboah fatalnie się zachował w polu karnym. Ghańczyk zamiast wybić zagraną piłkę to poślizgnął się i zagrał ją pod nogi Mathieu Scaleta, który pewnie zdobył gola. Po stracie bramki zawodnicy Wisły ruszyli do ataku, czym już kilka minut później doprowadzili do wyrównania. Po uderzeniu Yeboaha zza szesnastki piłka odbiła się od obrońcy Śląska i przeleciała obok bezradnego Putnockiego. Bramka uskrzydliła gości, którzy przejęli inicjatywę na placu gry, ale nie potrafili jej udokomentować. W ten sposób po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał remis 1:1.
Po zmianie stron przewaga gości była jeszcze bardziej widoczna. Mogli oni ją potwierdzić w 57. minucie, kiedy to otrzymali rzut karny po zagraniu ręką przez Marcela Zylle. Do jedenastki podszedł Felicio Brown Forbes, jednak Putnocky świetnie wyczuł jego intencje i obronił strzał napastnika Wisły. W 67. minucie spotkania boisko musiał opuścić Zylla po otrzymaniu drugiej żółtej kartki, czym jeszcze bardziej osłabił średnio grający Śląsk. W dalszej części meczu goście wciąż atakowali, ale nie mogli wykorzystać gry w przewadze i przebić się przez obronę gospodarzy. Mecz ostatecznie zakończył się podziałem punktów. W ten sposób zawodnicy Vitezslava Lavicki wciąż pozostają niepokonani na swoim stadionie w tym sezonie, a Wisła może sobie pluć w brodę, że nie udało jej się wygrać tego spotkania.
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 1:1 (1:1)
Bramki: 23' Scalet - 30' Yeboah
Śląsk Wrocław: Putnocky - Cotungo, Puerto, Pawelec, Stiglec - Praszelik, Scalet - Pawłowski (66' Musonda), Pich (87' Janasik), Zylla - Exposito (73' Piasecki)
Wisła Kraków: Lis - Burliga, Frydrych, Mehremić, Sadlok - Plewka, Savić (86' Starzyński), Zhukov - Carlos (72' Medved), Brown Forbes, Yeboah
Żółte kartki: 56' Zylla, 76' Stiglec - 60' Frydrych, 75' Zhukov
Czerwone kartki: 64' Zylla (druga żółta)
Sędzia: Bartosz Frankowski
Kacper Tyczewski
Kochający wiele sportów. Odpowiedzialny w głównej mierze odpowiedzialny za sporty zimowe, kolarstwo i lekkoatletykę, lecz innymi sportami nie pogardzi.