PKO Ekstraklasa: punkty potrzebne od zaraz! Raków podejmuje Cracovię.
- Dodał: Rafał Judka
- Data publikacji: 05.03.2021, 00:50
W sobotę będziemy świadkami meczu trzeciej i czternastej drużyny w tabeli. Faworyt może być tylko jeden, ale obie drużyny muszą wygrać, aby utrzymać przy życiu swoje cele w tym sezonie. Remis nie urządza ani gospodarzy, ani gości.
Raków Częstochowa po serii trzech porażek na początku roku kalendarzowego zaczyna łapać formę. Wygrane z Zagłębiem i Podbeskidziem pozwoliły im wierzyć, że w tym sezonie można jeszcze powalczyć z Legią o tytuł mistrzowski. W tym momencie tracą do lidera pięć punktów, więc porażka w tym spotkaniu może te nadzieje przekreślić. Wygrana z kolei, biorąc pod uwagę ciężki mecz Legii ze Śląskiem Wrocław, który urwał punkty w poprzedniej kolejce Pogoni Szczecin, może zmniejszyć ten dystans do tylko dwóch punktów. Morale zespołu na pewno zostało podniesione po wtorkowej wygranej z Lechem w Pucharze Polski. Drużynę Marka Papszuna czeka seria teoretycznie łatwiejszych spotkań, ponieważ czterech z pięciu ich najbliższych rywali znajduje się w dolnej połówce tabeli.
W tych rozgrywkach do półfinału awansowała także Cracovia. Pasy pokonały w środę Chojniczankę 3:0 po bardzo dobrym spotkaniu. Należy jednak pamiętać, że ich rywal to tylko drugoligowiec, a w ekstraklasowej rzeczywistości drużyna z Krakowa radzi sobie zdecydowanie gorzej. Cracovia nie wygrała od pięciu spotkań. Na dodatek tylko remisy z drużynami goniącymi ich w tabeli Podbeskidziem i Stalą sprawiają, że przy niekorzystnym rezultacie w Bełchatowie Pasy mogą po kolejce spaść na ostatnie miejsce. Mało osób przed sezonem typowało by drużynę Michała Probierza, zwycięzcę Pucharu Polski, do walki o utrzymanie w sezonie 2020/2021. Realny może stać się scenariusz, w którym w jednym roku Cracovia jednocześnie spada z Ekstraklasy i wygrywa puchar, a co za tym idzie, awansuje do europejskich pucharów. Co ciekawe, los przydzielił sobie jutrzejszych rywali również w półfinale Pucharu Polski.
Obie jedenastki na pewno różnić się będą o tych, które trenerzy wystawili we wtorek i w środę. Zarówno w obozie gospodarzy jak i gości brak nowych urazów. Raków nadal radzić sobie musi bez ostoi defensywy Tomasa Petraska, natomiast Cracovia z niecierpliwością czeka na powrót Michala Siplaka.
Historia spotkań obu drużyn jest dość krótka. Po raz pierwszy zespoły z Częstochowy i Krakowa spotkały się w zeszłym sezonie w Ekstraklasie. Górą była Cracovia, tak samo zresztą jak w rozegranym parę miesięcy później meczu 1/8 Pucharu Polski, który Pasy wygrały po rzutach karnych. W obecnych rozgrywkach pierwsze spotkanie w Krakowie zakończyło się remisem 2:2. Raków będzie miał zatem okazję po raz pierwszy w historii wyjść zwycięsko z konfrontacji z Cracovią.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 20:00, a sędziować będzie Jarosław Przybył.