Argentyna: protestujący zaatakowali minibus, którym jechał prezydent

W sobotę (13.03) w okolicach Patagonii dziesiątki protestujących zaatakowało minibus, którym jechał prezydent Argentyny, Alberto Fernández. 

Prezydent odwiedzał zniszczony przez pożary las. W wyniku pożarów zginęła 1 osoba, 11 osób uznano za zaginionych, około 200 domów uległo zniszczeniu, a w niektórych miastach doszło do przerw w dostawie prądu i wody. Przyczyna pożarów nie została jeszcze ustalona, ale ministerstwo spraw wewnętrznych uważa, że ogień został podłożony celowo.

Mieszkańcy prowincji Chubut zorganizowali protest przeciwko wznowieniu górnictwa odkrywkowego. Na terenie obficie występują złoto, srebro oraz uran. Tłum protestujących zebrał się wokół wyjścia z domu kultury, gdy Alberto Fernández zmierzał ku minibusowi. Tłum podążał za politykiem, następnie zaczął atakować pojazd. W kierunku minibusa rzucano kamienie. Protestujący również kopali pojazd oraz uderzali w niego pięściami. Jeden z mieszkańców rzucił się na maskę samochodu. Szyby w samochodzie zostały rozbite. Prezydent nie ucierpiał. 

Źródło: BBC